Haha mniej bolesne w sensie w trakcie bo po to chyba już nie tak kolorowo.
U mnie same SN i z Mikim było strasznie w sensie bólu ale to 1 do 2h bólu i po wszystkim... To ja wolę jednak tak rodzić.
Mnie dzieki srodkom przeciwbolowym nie bolalo, po 11h miala pm pionizacje i bylam juz na nogach. Wspominam porod jako cos naprawde przyjemnego a to nie zawsze sie zdarza. Nawet podczas ciecia mialam zdjecia robione na pamiatke-i naprawde bez smutku czy przerazenia czy zlych emocji koge wspominac. Takze jesli ktos mnie zapyta-sn czy cc-to bede polecac cc