reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

Ja właśnie nie chce butelke wprowadzać tym razem w ogole, wiec na razie to tylko marzenia. Choc mala mi spi po 3 godziny w dzien czasami, a w nocy nawet dłużej, to nie wiem, co za kilka miesięcy sobie wymysli ☺
Też się boję ale pomyślałam że można pobawić się paluch plus strzykawka zamiast butla
 
reklama
Białe krostki na dziąsłach lub podniebieniu. Najlepszy babciny sposób to przetarcie buzi w środku pieluszką tetrową na którą dziecko zrobi siku . A jak to nie pomoże to farmakologiczne trzeba .
Jedną białą taką plamkę ma ale to od urodzenia praktycznie to nie wiem bo nikt z medyków nic nie mówił a zaglądali mu do paszczy...
Zresztą dziś po tej 15stej już w miarę normalnie tzn. może z cyckiem się przeprosił...
 
JOluchapoducha film polecam, warto zobaczyc chocby dla posiadania własnej opinii. W kinie byłam z przyjaciółką, mamą 4-miesięcznego bobasa więc taki wypad mamusiek był;-) ;)
Młoda zjadła o 18:00 i śpi, ciekawe o ktorej wstanie. Ja juz ogarnelam resztę.rosołu i zrobiłam pomidorową na jutro, wyciągnęłam mięso z bitnym planem by zrobic.jutro gulasz ale zobaczymy na ile młoda pozwoli :happy:
Starsza grzeczna, nie łatwo znalezc chwilę by tylko jej poswiecic czas ale staramy sie bo wazne by czuła ze nie zeszla na bok bo jest male dziecko w domu, dobrze ze teraz zerówka...jeszcze rok luzu od zadań i szkoły...ufff :happy:
 
U nas to samo w parku kilka razy mała się rozplakala, i były rączki, i kiedy usnela można było ja wsadzić do wózka, dzisiaj jakaś niespokojna byla[emoji85] idę spać dopóki mała śpi [emoji16] do usłyszenia na nocnej zmianie [emoji106] [emoji6]
IMG-20181006-WA0005.jpg
 

Załączniki

  • IMG-20181006-WA0005.jpg
    IMG-20181006-WA0005.jpg
    120,3 KB · Wyświetleń: 375
Adell mój mąż często sobie przysypia jak ma chwilę..... dziś zdziwiony że obiadu nie zrobiłam, na szybko sobie pierogi gotował ;) adell a to nie jest tak że pracodawca musi nas przyjąć spowrotem mimo iż kończy się nam umowa? Muszę zapytać w zusie. Marcia smakowicie podane kluseczki. Spotkałam swoją koleżankę co kazała mi przypudrowac małemu buzie, o rety Ola co się z tobą stało? W ciąży tak ładnie wyglądałaś a teraz co się dzieje? Ja mówię jak to co zmęczona jestem, a to on nie śpi w nocy? No budzi się co 3h. Aha. Jak zaczął płakać to mówi o boże to on tak płacze , i uciekła. ;)
Weź jej nawet koleżanką nie nazywaj. Zero taktu i jakiegoś ogarnięcia życiowego.
Moj ma dzisiaj taki atak z brzuszkiem, ze jakis koszmar. Placze razem z nim, to juz nie placz tylko wrzask :( najgorsze jest to, ze raz sie tak zaniosl, ze przestal wydawac z siebie krzyk, ale przestal tez oddychac, zastygnal w takim okropnym grymasie, wydawalo mi sie ze jeszcze chwila i straci przytomnosc. Zerwalam sie z nim i zaczelam potrzasac i cale szczecie sie ocucil, ale to bylo okropne..
Moja miała tak raz przez bardzo krótką chwilę. Chyba miała jakiś skurcz jelitka. Tak mi jej szkoda było :( wiem, co czujesz. Przytulam.
Moja Werka od 3 miesiąca życia dawała radę doidy cup, tylko trzeba opiekuna przeszkolić jak dziecko z tego nakarmić ;) u mnie też bez butli :)

Stary przyszedł i się łasi. Połóg się kończy, pewnie myśli, że coś ugra [emoji14] tylko nie wie, że ja jeszcze krwawię ;p

Łobuz mój. Oj jak ja kocham tego maluszka!Zobacz załącznik 905059
A jak się poi z tego kubeczka? Jak Martyna będzie starsza to myślę o bidonie z rurką.
 
reklama
Poczytuje Was jak karmię, ale jedną ręką ciężko się pisze to tak nie za bardzo daje radę. Okazało się że u mnie karmienie piersią jest możliwe tylko przez nakładki :( takie głupie mam brodawki, że mała nie umie ich chwycić :( ale spodziewałam się tego. Jasne, miałam nadzieję, że może jednak będzie ok, ale nic z tego. Dobrze że po urodzeniu jakoś złapała później już się nie udało tak ładnie. Buu.. trochę żal ale już miałam przed sobą wizję ciągłego odciągania laktatorem na zmianę z mm, bo tylko tak potrafiłam ją karmić w pierwszy weekend, więc te nakładka która przyniosła mi położna w poniedziałek była jak zbawienie. Od tamtej pory naturalnie, jedynie w środę był kryzys, może coś zjadłam albo co i mała przeryczala cały wieczór, zmasakrowała stertę pampersów i wymęczyła nas nerwowo... zwłaszcza że przez latanie w tą i we w tę na trasie stacja Przewijak i kanapą w pewnym momencie zgubiłam nakładkę... i kaplica, mała zgłodniała a ja nie mogłam jej nakarmić. Laktator ściągnął ledwie 40 ml, małej to nie starczyło i ostatecznie zasnęła dopiero po mm ktore przygotowałam prawie płacząc nad tym jaka jestem beznadziejna, bo nie umiem czegoś tak prostego jak karmienie piersią.... Potem jak zrobiło się cicho i mała smacznie spała to znalazłam nakładkę... Na drugi dzień przyszła wreszcie paczka z Gemini i już jestem uzbrojona w aż 3 nakładki..
W ogole po tym mm Blancia spała ciurkiem 6 godzin. Ale nie odpoczęłam, bo za bardzo psychicznie wykończył mnie tamten wieczór i te dołujące myśli jakie miałam :/ oby nigdy więcej takiego nastroju :(((

Odciąganie, podgrzewanie, mieszanie, zmywanie, sterylizowanie, wstawanie w nocy o wyznaczonych godzinach... Naprawdę bałam się że już będziemy na to skazane :( Strasznie mnie to złościło, bo malo w tym wszystkim było kontaktu z dzieckiem :( tyle co ta chwila z butelką :( myk myk i już wypite...

Nie umiem korzystać z tej kury do karmienia. Zwykle poduszki dekoracyjne z kanapy póki co lepiej zdają egzamin. Ale codziennie daję kurze szansę, może w końcu znajdę sposób na to jak wygodnie z niej korzystać. W ogóle z tą nakładką ciężko znaleźć taką pozycję żeby mała tego nie odklejała. Bo jak ją najdzie to chwyta ją, odkleja i odrzuca. A ja muszę mieć wtedy zajebistą minę...

Dobra, w okolicach pieluchy rozlegl się właśnie niepokojąco soczysty dźwięk. Idę sprawdzić sytuację.

Ps. Ale ja odżyłam po zdjęciu szwów!

Dobrze, że się odezwalas bo i się martwiliśmy i tęskniliśmy :):)
 
Do góry