Rano Was doczytam bo dopiero odzyskałam tel i czucie..
Po 13 h walki( wciąż szyjka przepuszczała tylko 2 palce ) zaproponowali cc. Bardzo chcieli naturalnie ale stwierdzili ze nie pójdzie.
O 21:04 przyszedł on!!! Mój cudowny syn. 3840 g i 59 cm
Wzbudza sensacje bo wisi na cycu od 3 godzin i ssa jak szalony.
Jestem szczęśliwa ze już po. Brzuch już ciągnie ale szczerze cesarka była zbawieniem.
Ale od tego mnentu nie widziałam już Kamila. Pierw on dostał dziecko a potem ja.
Personel rewelacja, ale o tym się rozpisze kiedy indziej