Od kilku dni próbuje Was nadrobić, zostało mi już tylko 400 postów do przeczytania
Od środy wieczór jesteśmy w domu, pierwsza doba była ciężka bo pielęgniarki w szpitalu dały popalić i wyszłam stamtąd obolała i zdołowana.
Prz3z to że poród był szybki, rozerwalo mnie w tym samym miejscu co 9 lat temu. Tyle że tym razem zrobił mi się przy zszyciu krwiak który bolał masakrycznie i mam teraz nakaz leżenia i wietrzenia
D). Odkąd tak robię, jestem w stanie w miarę normalnie wstać z łóżka i nie wyje już przy każdym kroku ale po powrocie do domu płakać mi się chciało bo nic nie byłam w stanie zrobić oprócz w leżącej pozycji nakarmić małą. Wyobrażałam sobie rodzinną sielankę, spacerki A jestem przykuta praktycznie do łóżka
Ale córa ma się dobrze, je, śpi i wydala i to jest najważniejsze.
Ja tez odciagam regularnie i używam Medela symphony na 2 piersi ale mam wypożyczony na 3 m-ce i płace za niego tylko kaucję. Jest naprawdę świetny ale chyba dość drogi. Avent używałam niestety tylko ręczny więc nie mam porównania.
To samo było u mnie. Wyszłam że szpitala jako kłębek nerwów bo co zmiana to każda mądrzejsza. robią mętlik w głowie i człowiek tylko swojego niepewny na koniec jest
Chciałam pogratulować każdej nowej mamie z osobna ale wszystkie wcześniej zapisane cytaty mi wsiąkły i teraz boję się którejś z Was ominąć więc gratuluję wszystkim rozpakowanym do piątku godz. 14:30
A resztę muszę dopiero doczytać