Tak, działałby w sumie od razu, bo to nic innego jak enzym laktazy. Pozostaje w takim razie próba eliminacji, albo pogodzenie się z faktem, że taki egzemplarz
generalnie wg bossów laktacyjnych, jak nie ma krwi w kupie, ani uciążliwych zmian skórnych, to lepiej nie eliminować całkiem alergenów. Werka miała podobnie jak u Ciebie. Robiła mega śluzowe, cuchnące kupy, było ulewanie, bóle brzucha. Miałam dietę bez bmk przez 3 miesiące. Pomogła. Potem powoli zaczęłam wracać do zakazanych produktow i okazało się, że młoda już sobie radzi z nabiałem.