Dzień dobry
Nawet się wyspałam, bo wyjątkowo obyło się bez pobudki w środku nocy... Wierzyć mi się nie chce jak ta końcówka ciąży mnie osłabia! Wczoraj pierwszy raz po 2 dniach wyszłam z psem, a tak poza tym to jako tako funkcjonuję tylko w domu... Remontowana klatka schodowa w bloku i odarte z płytek schody w ogóle mi się nie podobają. Ciekawe czy jak zacznę rodzić to będzie to w godzinach pracy ekipy remontowej i będzie trzeba się między nimi przeciskać?
bo wolałabym schodzić po tych schodach bez komentarzy niepotrzebnych gapiów... Ja pier.... ale sobie czas wybrali na remont. I potrwa miesiąc, czyli na pewno zdążę urodzić zanim się skończy ;(
S. chory. A może raczej ostro przeziębiony... Ma straszny katar, mam nadzieję że nie przywlókł do domu żadnej zarazy. Niech szybko zdrowieje, bo nie wpuszczą go w takim stanie na porodówkę :/Gratulacje!!!
;*Nóż się w kieszeni otwiera kiedy czytam o tym z jakim chamstwem Ty się spotykasz, bidulko
zero zrozumienia, czy współczucia
U mnie już znajomi z którymi nie gadam za często zaczynają powoli podpytywac...