reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

StarAnia, pojemnik sterylny to to samo co jałowy. Pewnie przez przypadek wkradł się błąd. W każdym razie na posiew koniecznie jałowy a na badanie ogolnie może być zwykły, niejałowy. Jeden kosztuje ok 50 gr, drugi ok 1zł więc wszystko można spokojnie oddać w jałowych, żeby się nie pomylić.


Napisane na iPad w aplikacji Forum BabyBoom
A widzisz, babeczka w szpitalu mi tak kiedyś powiedziała, a ja powtarzam jak małpka, ale jakoś nie przyszło mi do głowy sprawdzać terminologii pojemników na mocz :p
 
reklama
Spokojnie to może być nadzerka lub mały krwiaczek ( taki mam i mi mówiła że mogę mieć krwawienia A może się też wchlonac) trzymam kciuki i bądź dobrej myśli
 
Cześć dziewczyny :) Postanowiłam dziś do was dołączyć, termin na 17.09 więc myślę, że w towarzystwo się wpasuje. 5 stycznia leżąc na łóżku i nie mogąc się dobudzić z popołudniowej drzemki nagle coś mnie tkneło... "jestem w ciąży!" pomyślałam i pobiegłam do łazienki robić test. Spóźniający się okres usprawiedliwiałam przedświątecznym stresikiem i ogólnie wszystkim tylko nie ciążą. Dwie piękne kreski wyszły bardzo szybko, a ja byłam w takim szoku, że podeszłam do męża i zaczęłam wyć jak bóbr pokazując mu test ... Tak to się zaczęło.

Teraz mamy już 6 tydz i pięknie bijące mini serduszko . To moja druga ciąża, pierwsza niestety obumarła dosyć wcześnie. Tak więc teraz jestem dobrej myśli i już nie płacze, a cieszę się cała sobą bo przecież tym razem musi być już dobrze! :)
 
Cześć dziewczyny :) Postanowiłam dziś do was dołączyć, termin na 17.09 więc myślę, że w towarzystwo się wpasuje. 5 stycznia leżąc na łóżku i nie mogąc się dobudzić z popołudniowej drzemki nagle coś mnie tkneło... "jestem w ciąży!" pomyślałam i pobiegłam do łazienki robić test. Spóźniający się okres usprawiedliwiałam przedświątecznym stresikiem i ogólnie wszystkim tylko nie ciążą. Dwie piękne kreski wyszły bardzo szybko, a ja byłam w takim szoku, że podeszłam do męża i zaczęłam wyć jak bóbr pokazując mu test ... Tak to się zaczęło.

Teraz mamy już 6 tydz i pięknie bijące mini serduszko . To moja druga ciąża, pierwsza niestety obumarła dosyć wcześnie. Tak więc teraz jestem dobrej myśli i już nie płacze, a cieszę się cała sobą bo przecież tym razem musi być już dobrze! :)

Moja reakcja jak pokazałam mężowi test była identyczna
 
Dziewczyny trzymajcie kciuki jadę do szpitala plamie jasna krwią 3 raz tego nie przeżyje :( ;(

Napisane na Lenovo A6020a40 w aplikacji Forum BabyBoom

Trzymam kciuki, zeby wszystko bylo ok!


0d1ygov361ofth5y.png
 
Cześć dziewczyny :) Postanowiłam dziś do was dołączyć, termin na 17.09 więc myślę, że w towarzystwo się wpasuje. 5 stycznia leżąc na łóżku i nie mogąc się dobudzić z popołudniowej drzemki nagle coś mnie tkneło... "jestem w ciąży!" pomyślałam i pobiegłam do łazienki robić test. Spóźniający się okres usprawiedliwiałam przedświątecznym stresikiem i ogólnie wszystkim tylko nie ciążą. Dwie piękne kreski wyszły bardzo szybko, a ja byłam w takim szoku, że podeszłam do męża i zaczęłam wyć jak bóbr pokazując mu test ... Tak to się zaczęło.

Teraz mamy już 6 tydz i pięknie bijące mini serduszko . To moja druga ciąża, pierwsza niestety obumarła dosyć wcześnie. Tak więc teraz jestem dobrej myśli i już nie płacze, a cieszę się cała sobą bo przecież tym razem musi być już dobrze! :)
Witaj :D jasne, że będzie dobrze, rozgosc się u nas :)
 
Moja reakcja jak pokazałam mężowi test była identyczna
My najpierw na siebie patrzelismy że zdziwieniem z 5minut A później napadł nas atak śmiechu... no a jak się już uspokoilismy to się umówiliśmy do lekarza ale niestety tam już tak kolorowo nie było bo on nie widział ani pęcherzyka ani nic co by na ciążę nie wskazywało.. na szczęście wszystko dobrze się skonczylo
 
reklama
My najpierw na siebie patrzelismy że zdziwieniem z 5minut A później napadł nas atak śmiechu... no a jak się już uspokoilismy to się umówiliśmy do lekarza ale niestety tam już tak kolorowo nie było bo on nie widział ani pęcherzyka ani nic co by na ciążę nie wskazywało.. na szczęście wszystko dobrze się skonczylo

No ja ryczałam a mąż się ze mnie śmiał. Później się tylko dopytywał dlaczego płakałam przecież znów będzie maleństwo.
 
Do góry