reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

Hej,
Nadrobiłam ponad 500 wpisów...ale piszecie. Gratulacje dla Wszystkich Mam, ktore urodzily:happy:
U nas porod w pn o 10:19 i bylam pewna ze po CC to najszybciej wypisza nas w czwartek choc mala miala problemy z adaptacją to i pt wchodzil w grę no ale...oddział pełen, 21 kobiet po porodzie i w srode juz nas puscili.
Ja powoli dochodze do siebie, mloda je i moje mleko i mm czasami dostaje bo ja z tych co ma wklesle brodawki i latwo nie jest niestety ale staramy się. Jak.sie uda to fajnie jak nie to nie bede rwala wlosow z glowy.
Martwie sie bo od wczoraj nie zrobila kupki tylko male kleksiki no ale jej siostra dopiero w 11 dniu zrobila kupkę po ppwrocie do domu co juz mielismy skierowanie do.szpitala. Potem juz robiła srednio co 2 dni, wifocznie taka uroda a byla karmiona tak samo jak teraz Ewa.
Niestety nie chce.mi sie.wstawic zdjecie...nie wiem co robię nie tak :-( :(
Ogolnie mega sie ciesze ze maz w domu bo słabo mi a dzisiaj mam jazdy z dreszczami, telepię się cała. Gorączki brak wiec mam nadzieje.ze.samo przejdzie i ze to kwestia oslabienia.organizmu. Wczoraj młoda dała koncert od 22:00 do 0:00, poza tym je, śpi, siku i tak na okrągło.
Też miałam przez te pierwsze dni dreszcze. Ale mierzyłam temperaturę i nic.
Dziewczyny czy wasze maluchy mają zaparcia , bo moja malutka dzidzia zrobiła wczoraj taka słaba kupkę i dziś tez tylko rano jedna .. I kurczę widzę jak się wygina przy piardach i przez sen popłakuje i napina brzuszek bidulka..macie jakieś rady.. dodam że pije moje mleko ale muszę ja dokarmiac mlekiem NaN
Może to wina MM? Może inna firma?
Dziewczyny ja juz z malutka. Naturalnie i bez znieczulenia..bez oxy 4020 i 57. Klaudia. Urodziłam o 17.05
Gratulacje [emoji8]
 
reklama
Hej. Padam na buzie. Dziś mam wszystkiego dość.
Helenka źle znosiła KTG i bardzo kopała. Raz uciekło tętno , ale było ok. Położne miały tyle roboty ,że przyszły po 5 min , ale nie z ich winy. KTG mialam 2 razy pod rząd. Bo doktor bala się tej luki.

Potem. Po obchodzie uznała ,że weźmie mnie na badanie wieczorne. Wysłała mnie na porodówkę , bo uznała ,że taki tłok jest na patologii,że trzeba zacząć rodzić.
Jak miałam jakiekolwiek skurcze , tak wszystko mi minęło na sali przedporodowej. Tak przybiegła i pod koniec zaczela wmawiać ,że jest coś nie tak z dzieckiem. Dzięki Bogu mamy dobrego kierownika całej ginekologii i się nie zgodził. Powiedział ,że mam jeszcze czas .


No a druga rzecz na sali przedporodowej pani położna upokorzyla mnie, że przybralam w ciąży. A sama waży min 150 kg. Czy zawsze bylam taka wielka ? Czy zarlam , a może się nie ruszalam ????

Łzy pociekły , zacisnęłam żeby.

Mam dziś dość. Dobranoc.
 
Hej. Padam na buzie. Dziś mam wszystkiego dość.
Helenka źle znosiła KTG i bardzo kopała. Raz uciekło tętno , ale było ok. Położne miały tyle roboty ,że przyszły po 5 min , ale nie z ich winy. KTG mialam 2 razy pod rząd. Bo doktor bala się tej luki.

Potem. Po obchodzie uznała ,że weźmie mnie na badanie wieczorne. Wysłała mnie na porodówkę , bo uznała ,że taki tłok jest na patologii,że trzeba zacząć rodzić.
Jak miałam jakiekolwiek skurcze , tak wszystko mi minęło na sali przedporodowej. Tak przybiegła i pod koniec zaczela wmawiać ,że jest coś nie tak z dzieckiem. Dzięki Bogu mamy dobrego kierownika całej ginekologii i się nie zgodził. Powiedział ,że mam jeszcze czas .


No a druga rzecz na sali przedporodowej pani położna upokorzyla mnie, że przybralam w ciąży. A sama waży min 150 kg. Czy zawsze bylam taka wielka ? Czy zarlam , a może się nie ruszalam ????

Łzy pociekły , zacisnęłam żeby.

Mam dziś dość. Dobranoc.
Co za ludzie?!?!?! Mam nadzieję że to jednorazowy incydent...głupua baba...ma kompleksy to poprawia sobie humor obrażając innych....szczerze to Cię podziwiam za spokój bo ja nie wiem czy bym wytrzymała...byłby dym jak nie wiem.
 
@Bajdelka35 mój też jest kierowcą samochodu ciężarowego, nie ma go w domu przez 2 tygodnie... I tak jak piszesz też jestem prawie cały czas sama z dziećmi... Mam tyle dobrze, że starszy już mi pomaga czy to właśnie przy piecu a i nawet posprząta i podłogi pomyje [emoji4]
Czyli jedziemy na tym samym wózku, moje panny już bardzo samodzielne maja 9 lat więc luzik z piecem gorzej ale jakoś trzeba dać rady
 
Hej. Padam na buzie. Dziś mam wszystkiego dość.
Helenka źle znosiła KTG i bardzo kopała. Raz uciekło tętno , ale było ok. Położne miały tyle roboty ,że przyszły po 5 min , ale nie z ich winy. KTG mialam 2 razy pod rząd. Bo doktor bala się tej luki.

Potem. Po obchodzie uznała ,że weźmie mnie na badanie wieczorne. Wysłała mnie na porodówkę , bo uznała ,że taki tłok jest na patologii,że trzeba zacząć rodzić.
Jak miałam jakiekolwiek skurcze , tak wszystko mi minęło na sali przedporodowej. Tak przybiegła i pod koniec zaczela wmawiać ,że jest coś nie tak z dzieckiem. Dzięki Bogu mamy dobrego kierownika całej ginekologii i się nie zgodził. Powiedział ,że mam jeszcze czas .


No a druga rzecz na sali przedporodowej pani położna upokorzyla mnie, że przybralam w ciąży. A sama waży min 150 kg. Czy zawsze bylam taka wielka ? Czy zarlam , a może się nie ruszalam ????

Łzy pociekły , zacisnęłam żeby.

Mam dziś dość. Dobranoc.
Co za suka!!!! Personel nie może ublizac pacjentom oj kuźwa nie dam sie!!! Już niedługo kochana dasz radę
 
Ja też mam normalnie myć. Woda z płynem, czy z mydełkiem, co tam bedę chciała. Potem tylko mam bardzo dokładnie osuszyć patyczkami higienicznymi. Jak już czymś odkażać to octeniseptem.


U mnie podobne daty ;) OM 23 grudnia, zapłodnienie 5 stycznia, bo w ten weekend akurat S. wyjechał do pracy za granicę). Za to dopiero 26 stycznia skapnęłam się, że chyba coś tak jakoś za długo nie mam okresu.
Ja bym pewnie jeszcze długo testu nie robiła , bo u mnie cykle nawet 40 dni, więc już przyzwyczajona byłam :D ale w weekend przed testem S.przyjechal i miałam jakieś plamienie przy stosunku i ogólnie dyskomfort, i w poniedziałek biegiem do gin, bo jakaś infekcja i straszne swędzenie :/ a ona mi mowi, ze torbiel mam (ale skąd?), oczywiście jakaś tam infekcja i leki dostałam, ale coś mnie podkusiło, żeby zapytać, czy w razie ciąży można je stosować, a ona mówi, że jeden tak, a drugi nie, wiec dla pewności żebym zrobiła na drugi dzień test . Wyszedł pozytywny, ale jeszcze nie nastawiłam się na ciążę, bo wyczytałam, że torbiele mogą dać fałszywy dodatni wynik, ale kolejny dzień i beta już nie zostawiły żadnych wątpliwości <3
 
Hej. Padam na buzie. Dziś mam wszystkiego dość.
Helenka źle znosiła KTG i bardzo kopała. Raz uciekło tętno , ale było ok. Położne miały tyle roboty ,że przyszły po 5 min , ale nie z ich winy. KTG mialam 2 razy pod rząd. Bo doktor bala się tej luki.

Potem. Po obchodzie uznała ,że weźmie mnie na badanie wieczorne. Wysłała mnie na porodówkę , bo uznała ,że taki tłok jest na patologii,że trzeba zacząć rodzić.
Jak miałam jakiekolwiek skurcze , tak wszystko mi minęło na sali przedporodowej. Tak przybiegła i pod koniec zaczela wmawiać ,że jest coś nie tak z dzieckiem. Dzięki Bogu mamy dobrego kierownika całej ginekologii i się nie zgodził. Powiedział ,że mam jeszcze czas .


No a druga rzecz na sali przedporodowej pani położna upokorzyla mnie, że przybralam w ciąży. A sama waży min 150 kg. Czy zawsze bylam taka wielka ? Czy zarlam , a może się nie ruszalam ????

Łzy pociekły , zacisnęłam żeby.

Mam dziś dość. Dobranoc.

Ludzie są niesprawiedliwi dla kobiet w ciazy.
A najgorzej to baba - babie. Przecież to ile kto przybrał o niczym nie świadczy, ani o trybie życie ani jedzeniu ani nawet o wadze dziecka.

Mam nadzieje Marta, że uda Ci się szybko już mieć to za sobą i byś mogła wyjść i nie patrzeć już w stronę szpitala !
 
reklama
Coś nie mogę dzisiaj zasnąć :(

Ja też nie mogę spać :(
Jakoś tak znów mam te lęki typu- życie mi się kończy, wszystko co najlepsze minęło itp.. wiem, że denerwujące takie gadanie- ale chyba za duże pokłady dziecka we mnie jeszcze zostały i teraz dochodzą do głosu.
Mój stary zasnął przed tv i nie mogę go przenieść bo on tylko ,, już idę " i nie idzie..
Aż psa sobie zawołałam ale ten z kolei to tak śpi i chrapie, że chyba go pogonie zaraz :)
 
Do góry