reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

reklama
Mama7 gratuluję! Duża dziewczynka :) ktoś inny zastępował twoja polozna w ramach umowy? Jak krocze, nacięcie/pęknięcie czy bez ? Katarzynacarmen jak się czujecie?

Tak przyjechała inna położna. Trochę pękło mi z boku śluzówki i są szwy. Ale podobno nie dużo.
Byłam umówiona z gin na tel po 10 i kazała przyjechać żeby zbadać się i rozmasowaka mnie Tak, że na ktg wyszły skurcze, a jak o 14 zbadał mnie lekarz to zamiast na patologie na wywołanie dał mi skierowanie na porodówkę. Przyjechała położna to już po ścianach chodziłam ale ciągle 2 cm. Nie było sali dla nas, był tylko dom narodzin, a ha chciałam znieczulenie (tam niedostwpne) to czekałam do 16 na salę. Jak weszłam było już 4-5cm i przyszła moja gin. Masując przebiła pęcherz i zaraz było 9cm. O 17.05 urodziłam. 2 godziny cycalam. Teraz śpi. Ja ciągle nie mogę uwierzyć że to już. To moja gin odradziła mi znieczulenie i powiedziała że nie na sensu, i rzeczywiście to było tak szybko, że zaraz parłam.

Nawet moja gin powiedziała, że plan wykonany tak jak sobie zaplanowałam. Obrobilam starszego i pamiętacie że na 15 miałam z młoda. Po korekcie jest 14 i waga nieco wyższa niż planowane 3800.
Pozdrawiamy serdecznie
 
No mąż jest ale tylko na weekend od pn do pt nie ma w pracy jeździ tirem więc sama jestem ciągle, dziś wraca i ma dwa tyg urlopu od października zmienia pracę ale na taką samą wraca do byłego szefa bo jednak u niego było mu najlepiej..... Takie życie niestety ale jakoś się przyzwyczailam muszę mieć tylko stabilność i wewnętrzny spokój! Mam swój samochód więc jestem niezależna jak mi źle pakuję się i jade do mamy /teściowej /koleżanki /zakupy, odkąd urodziłam Adasia jestem jakby wyciszona i spokojna wiadomo czasami krzyczę na te moje szoguny ale raczej to jest na etapie nagadam się i tyle, cieszą mnie moje dzieci i nawet te wakacje mnie aż tak nie meczyli, dużo wrzucam na luz i nie spinam się....... Ogólnie strach jest ale najważniejsze abyśmy byli zdrowi i tak jak teraz mam spokój ducha....
@Bajdelka35 mój też jest kierowcą samochodu ciężarowego, nie ma go w domu przez 2 tygodnie... I tak jak piszesz też jestem prawie cały czas sama z dziećmi... Mam tyle dobrze, że starszy już mi pomaga czy to właśnie przy piecu a i nawet posprząta i podłogi pomyje [emoji4]
 
Tak przyjechała inna położna. Trochę pękło mi z boku śluzówki i są szwy. Ale podobno nie dużo.
Byłam umówiona z gin na tel po 10 i kazała przyjechać żeby zbadać się i rozmasowaka mnie Tak, że na ktg wyszły skurcze, a jak o 14 zbadał mnie lekarz to zamiast na patologie na wywołanie dał mi skierowanie na porodówkę. Przyjechała położna to już po ścianach chodziłam ale ciągle 2 cm. Nie było sali dla nas, był tylko dom narodzin, a ha chciałam znieczulenie (tam niedostwpne) to czekałam do 16 na salę. Jak weszłam było już 4-5cm i przyszła moja gin. Masując przebiła pęcherz i zaraz było 9cm. O 17.05 urodziłam. 2 godziny cycalam. Teraz śpi. Ja ciągle nie mogę uwierzyć że to już. To moja gin odradziła mi znieczulenie i powiedziała że nie na sensu, i rzeczywiście to było tak szybko, że zaraz parłam.

Nawet moja gin powiedziała, że plan wykonany tak jak sobie zaplanowałam. Obrobilam starszego i pamiętacie że na 15 miałam z młoda. Po korekcie jest 14 i waga nieco wyższa niż planowane 3800.
Pozdrawiamy serdecznie
Te kolejne porody ponoć takie są, że do 5 cm się ciągnie jak krew z nosa, a potem nagle pełne rozwarcie [emoji14] u mnie też tak było :D fajnie, że wszystko się udało, przynajmniej nie grożą Ci efekty uboczne po wkłuciu ;) jeszcze raz gratuluję ;)
 
Mama7 to dobre wspomnienia będziesz miała po tym porodzie , położna ok, twoja lekarka była, krocze prawie całe, córka zdrowa :) dobrze że już po bólu ;) olkafasolka pisała ostatnio że akcja zatrzymała się, ciekawe jak teraz.... ja co wyjdę z domu to sąsiedzi pytają a Pani jeszcze w dwupaku, albo chłopców to się zawsze przenosi.... nie wiem kurde , nie czuję się żeby to jutro miało nastąpić....
 
reklama
Do góry