reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

Hej dziewczyny
Jeżeli ktoś o mnie pytał to sory, że tak zniknęłam. Wypisali mnie w poniedziałek po tej konsultacji. W sercu mniej przepływów, więc tzw. Gradienty niższe, a frakcja wyższa. Dostałam słabsza dawkę leku (metocard 25 x2, a nie 50x2). Najgorsze, że Pani doktor powiedziała, że zrobili Pani cesarke, a mogła Pani urodzić naturalnie. Podobno dostawała aż 6 telefonów w mojej sprawie. Powiedziałam jej, że walczyłam o SN do końca, ale nie chciałam mieć potem wyrzutów sumienia, że coś mogłoby się stać dziecku i też mi, że tutaj ryzyko jest zdrowia i życia, a nie blachych rzeczy. Powiedziała mi na to, że to samo ryzyko jest przy cesarce.
Eh... Przez to mam metlik w głowie. Chyba mnie złapalo baby blues właśnie przez to. Walka pomiędzy kardiologami a poloznikami. Mam przez to traume.
Dodatkowo jak patrzę na swoje ciało... Masakra :( mój maz mówi, że jestem piekna pomimo tego, ale same sobie wyobraźcie: rozstępy na brzuchu, blizna po ICD, teraz blizna po cesarce, a w przyszłości jeszcze pewnie blizna po operacji serca. Człowiek chce pięknie wyglądać, a tu za rok jak położy się na plaży to będą się na niego patrzyć i komentować :(
Sory, musiałam się wyzalic.
Z Basią wszystko w porządku, wczoraj był pierwszy spacer :) już tak mi brakowało świeżego powietrza.
PS. Mam problem taki, że bolą mnie brodawki. Nie jest to tylko podczas karmienia, ale wtedy boli najbardziej. Mam wrażenie, że jeszcze się nie przyzwyczaily do tak częstego ssania. Czy jest na to jakiś sposób?
Niemyśląca ta pani doktor. Bardzo delikatnie mówiąc.
Przecież już pozamiatane.

Rodziłam cc i sn i wysiłek nieporównywalny.
Jeżeli cc bez komplikacji to leżysz, ciach i po sprawie. Potem tylko kilka dni boli, oszczędzający tryb życia. Wiadomo, operacja.

A poród sn to zawsze większy wysiłek przecież. Dodatkowo, gdyby nie było postępow to co? Oksy raz po raz? I by Cię rozrywało z tym sercem?

Nie wiem, czy dobrze pamiętam, ale Ty już rodziłaś sn?

Jak ktoś jest zdrowy, chętny, to wiadomo, że naturalny najlepszy ale w twoim przypadku?

Porównują sn do maratonu, u mnie na pewno tak było. Wyobrażasz sobie maraton w twoim stanie?

Tak sobie myślę, że najlepiej, gdy Ci ktoś jeszcze pojedzie z takim tekstem powiedz, że chciałaś ale lekarze nie zalecali i skoro już po sprawie to nie ma co gdybać, bo Ci to tylko nastrój obniża.
Wrrr [emoji35] [emoji49]
 
reklama
Ja 2 razy rodziłam SN w tym raz z oxy i moje porównanie jest takie że bez oxy dłużej skurcze męczyły zanim były bóle parte bo te miałam pół godziny i urodziłam, a z oxy od podłączenia do urodzenia z zegarkiem w ręku 6h, a skurczy tych bolesnych i partych około 3h. Również też jestem przeciwnikiem CC na żądanie bo ktoś ma widzimisię, jedynie jestem za wtedy gdy ktoś panicznie się boi lub ze wskazań medycznych a tych jest wiele.
 
Cześć jestem Jasio - lubię dawać koncerty i jak mama nie śpi :)
2lk8b2o.jpg

Śliczny, gratulacje
 
Ostatnia edycja:
Byłam w kibelku i coś zaczęło ze mnie wypływać śluzowatego, no i w sumie ten brzuch co raz mocniej ale ciągle boli jak na @. Kurde sama nie wiem , wczoraj lekarz mówił coś o białej wydzielinie. Na majtkach zauważyłam jak by dwie nitki krwi. Zobaczymy co przyniesie dzień. Jest mi nie dobrze. Jak tylko zapala się światła zaczynam obchód po szpitalu.
Mam nadzieję ,że się nie wyciszy. [emoji123][emoji123][emoji123][emoji123]

Trzymam kciuki:)
 
Dzisiaj termin mojego i @kasiaczek89pl. porodu :)
To dziś na świat miał przyjść Misiek i Miki :) jakoś tak dla osoby która 2x rodziła po terminie ta data terminu z 2 tygodniowym smrodem na cycu jest wzruszająca :)
Urodziłam DOKŁADNIE tak jak chciałam bez farmakologii. W domu. SN. No i nie nastego a dziestego.
Życzę WSZYSTKIM by spełniły się ich oczekiwania odnośnie porodu. Tak jak moje czy @StarAnia
Super, bardzo Ci gratuluję. Aż mi się łza w oku zakrecila.
 
Coś podobnego mi wczoraj powiedział mąż, że wydałam na świat dwie piękne córki i nie mogło to się obyć bez takich kosztów. Eh... Nie potrafię tego powtórzyć, bo on to tak ładnie ubrał w słowa.

I to jest najważniejsze.. nie musisz być modelka i podobać się wszystkim. Najważniejsze podobać się sobie i mężowi.
Sobie- jest w głowie. A mężowi już masz. Teraz daj sobie czas na dochodzenie do siebie po porodzie, a temat w jaki sposób się odbył już odpuść. Jesteś po i masz zdrowe dzieci. Ty żyjesz i masz się ok. To dużo szczescia- docen;)
 
Dzień dobry laski. Ja od wczoraj mam jakąś depresję[emoji852]️ Pewnie spowodowane tym że już nie daje rady, podczytuje Was ale jakoś nie mam się chęci udzielać, antyspołeczna jakaś się zrobiłam. Wczoraj miałam dość bolące skurcze ale były nieregularne więc się nie nakręcałam i dobrze bo dziś cisza od rana. Starsze dzieci do tego jeszcze swoje humory pokazały a wieczorem przy rozmowie z małżonem poryczałam się. Pocieszam się tym że jutro już będzie i choć do terminu zostanie 17 dni od jutra, to zaczynam działać coś by już urodzić. Na prawdę mam dość bo już mnie wykańcza ta końcówka [emoji24]

Wiem, że 2 kolejne zostały już mamusiami i pragnę im pogratulować z całego serca[emoji8][emoji173]️ Zdrówka dla Waszych pociech i oczywiście jak reszta naszych sierpniowo-wrześniowych dzieci są przeurocze [emoji7]

Dobrze że o tym piszesz. Masz prawo do gorszych dni... jeszcze chwila i będzie wsparcie w mezu:)
Sciskam
 
reklama
Cześć dziewczyny.
Ja w dwupaku.
Chciałam po terminie, tak wiem i pamiętam, ale jestem już zmęczona tą ciążą.. po terminie jest jednak trudniej.. Ale mam po u nas na forum niedużo. Większość rodzi przed.

Kasia i w końcu miałaś wywoływane? Jakoś przegapiłam? Opiszesz jak bylo?

Marta trzymam kciuki aby to już.

Kasia carmen na tym samym wózku jedziemy:) trzymaj się..

Agulak82 dzięki za porównanie z oxy i bez. Ja miałam z oxy. W sumie do końca chodziłam i w miarę dobrze się czułam. O 12 zaczęli mi podawać oxy, o 16 przebiła pęcherz i 20 urodziłam. Pewnie bóle gorsze, ale nie trwało to długo.
Bez nie mam porównania i obawiam się, że mogę nie miec;) A chciałabym.
Teraz zaczynam się już trochę bać żeby z dzieckiem było wszystko ok.. I raczej zdecyduje się jak zechcą mi indukowac. Jeśli pojawi się moja gin to w 100% oddaje się w jej ręce..
 
Do góry