18grudzien
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Marzec 2018
- Postów
- 3 318
Masz już Mikiego?Nie było i koszmarnie się bez nich rodzi...
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Masz już Mikiego?Nie było i koszmarnie się bez nich rodzi...
Ja też o tym czytałam i tak naprawdę nigdzie nie jest napisane że ta krew może w czymkolwiek pomóc . Ludzie za to płacą bo przecież czego się nie robi dla dziecka, a korzyści z tego nikt nie udowodnił . My na pewno się nie zdecydujemy tym bardziej, że koszt jest naprawdę spory .Dobra, dzisiaj rano stwierdzam, że muszę wybić rodzicom z głowy to całe bankowanie krwi. Wkurza mnie to że nic nie jest pewne jeśli chodzi o korzyści a każą sobie płacić i zachwalają tak jakby tę pewność gwarantowali.
Są argumenty przeciwko, których miejsce jest raczej gdzieś obok tego, że syn po szczepieniu został homoseksualistą, ale są i takie które naprawdę udowadniają, że (przynajmniej na tym etapie rozwoju medycyny) to tylko naciągactwo i żerowanie na uczuciach.
O masakra, jakie przeżycia. Gratulacje!!!Franek, 3500g 58cm SN 4:00
Porod po krotce:
Po polnocy obudzil mnie skurxz, pozniej drugi trzeci piaty, no to dzwonie po mame zeby przyszla do starszego i w auto, pojechalam do szpitala gdzie pierwotnie mam rodzic, pod ktg skurcze "takie sobie" (35%) bada jedna polozna, mowi ze ujscie szyjki jakies dziwne, przyszla stara lekarka, bada i bada i ze cos dziwne tu przy tym ujsciu, bada druga polozna "no rzwczywiscie dziwnie" stoja w trzy i mowia ze one to porodu nie widza, moglby mnie zostawic ale w sumie nie maja gdzie, w sumie to moge jechac do domu wziac nospe, prysznic polozyc sie, spróbować wyciszyc skurcze, mowie ok, wracam. Ledwo doszlam do auta i z placzem do swojego ze jak to nie sa porodowe skurcze to co do kur** nedzy?! Podjechalismy zatankowac, skurcze nie ustepowaly ale jakies krotkie i nieregularne. Podjechalam pod blok o 3:17, wjechalam do gory, poszlam sikac i wstajac upadlam na podloge ze skurczem krzykiem i odruchem wymiotnym, moj zbladl, moja mama tez i mowi zeby dzwonil po karetke, ale ten mi pomogl szybko na dol i do auta, podjezdzajac pod szpital mialam nogi na desce rozdzielczej i mowie ze ja musze przec. Wozek, gora, rozciecie spodni, i wszystko jak w amoku, nagle dwie polzone, skurcz i przemy, 7 min i po sprawie
Nie. Jest na noworodkach a dziś z tego co słyszałam porąbana pani doktor i to trwa i trwa...Masz już Mikiego?
Myślę że tu ginekolog ma więcej do powodzenia w tej sprawieJestem po wizycie w poradni patologii ciąży. Czekam na przyjęcie na oddział. Nadal nie wiadomo czy SN czy CC. Kardiolog mówi, że SN, a ginekolodzy się boją, że serce nie da rady i że lepiej CC. Zobaczymy w końcu co będzie. Cieszę się, ale z drugiej strony smuce, że będę rodzic sama i to daleko od domu, a najgorsze, że będę czekać bez mojego męża i córeczki przy boku.