reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniowe mamy 2018

reklama
Dobra, dzisiaj rano stwierdzam, że muszę wybić rodzicom z głowy to całe bankowanie krwi. Wkurza mnie to że nic nie jest pewne jeśli chodzi o korzyści a każą sobie płacić i zachwalają tak jakby tę pewność gwarantowali.
Są argumenty przeciwko, których miejsce jest raczej gdzieś obok tego, że syn po szczepieniu został homoseksualistą, ale są i takie które naprawdę udowadniają, że (przynajmniej na tym etapie rozwoju medycyny) to tylko naciągactwo i żerowanie na uczuciach.
Ja też o tym czytałam i tak naprawdę nigdzie nie jest napisane że ta krew może w czymkolwiek pomóc . Ludzie za to płacą bo przecież czego się nie robi dla dziecka, a korzyści z tego nikt nie udowodnił . My na pewno się nie zdecydujemy tym bardziej, że koszt jest naprawdę spory .
 
Franek, 3500g 58cm SN 4:00 :)

Porod po krotce:
Po polnocy obudzil mnie skurxz, pozniej drugi trzeci piaty, no to dzwonie po mame zeby przyszla do starszego i w auto, pojechalam do szpitala gdzie pierwotnie mam rodzic, pod ktg skurcze "takie sobie" (35%) bada jedna polozna, mowi ze ujscie szyjki jakies dziwne, przyszla stara lekarka, bada i bada i ze cos dziwne tu przy tym ujsciu, bada druga polozna "no rzwczywiscie dziwnie" stoja w trzy i mowia ze one to porodu nie widza, moglby mnie zostawic ale w sumie nie maja gdzie, w sumie to moge jechac do domu wziac nospe, prysznic polozyc sie, spróbować wyciszyc skurcze, mowie ok, wracam. Ledwo doszlam do auta i z placzem do swojego ze jak to nie sa porodowe skurcze to co do kur** nedzy?! Podjechalismy zatankowac, skurcze nie ustepowaly ale jakies krotkie i nieregularne. Podjechalam pod blok o 3:17, wjechalam do gory, poszlam sikac i wstajac upadlam na podloge ze skurczem krzykiem i odruchem wymiotnym, moj zbladl, moja mama tez i mowi zeby dzwonil po karetke, ale ten mi pomogl szybko na dol i do auta, podjezdzajac pod szpital mialam nogi na desce rozdzielczej i mowie ze ja musze przec. Wozek, gora, rozciecie spodni, i wszystko jak w amoku, nagle dwie polzone, skurcz i przemy, 7 min i po sprawie :)
O masakra, jakie przeżycia. Gratulacje!!!
 
Jestem po wizycie w poradni patologii ciąży. Czekam na przyjęcie na oddział. Nadal nie wiadomo czy SN czy CC. Kardiolog mówi, że SN, a ginekolodzy się boją, że serce nie da rady i że lepiej CC. Zobaczymy w końcu co będzie. Cieszę się, ale z drugiej strony smuce, że będę rodzic sama i to daleko od domu, a najgorsze, że będę czekać bez mojego męża i córeczki przy boku.
 
@GoJ, a co mowia o zdrowiu Mikiego- dlaczego Ci go nie oddaja?
@Kliska, jestes pod dobra opieka i to jest bardzo wazne. Jesli kardiolog twierdzi, ze jest bezpiecznie to znaczy, ze mozesz rodzic sn. A jak Ty bys chciala rodzic?
 
Czesc
Gratulejszyn swiezym mamusiom, same chlopczyska sie nam narazie rodza...:)
A ja sie borykam z lezeniem...bo jak stoje czy leze to bol taki kujacy w srone pochwy
Aja nie mogerodzic bo 12 cc no i maz nie bardzo ma jak urwac sie z pracy wiec najlepiej popoludniu lub w nocy :) he he
zaspokaze narazie zaczynamy 38tydzien
 
Ja z tych emocji poszlam ponownie spac i spalam do 10.30, zjadlam II sniadanie i wrzucilam dzem do sloiczkow. Wypilam kawke i znowu leze, bo Leos malo akrywny. Wczoraj znow mi napedzil stracha- po mocnych ruchach kompletnie zamarl i ja sie bardzo przestraszylam. Maz karmil mnie batonikami, poil sokiem, ja ruszalam brzuchem. W koncu raczyl odpowiedziec. Ja sie chyba juz nakrecam i dlugo tak nie wyrobie...
 
reklama
Jestem po wizycie w poradni patologii ciąży. Czekam na przyjęcie na oddział. Nadal nie wiadomo czy SN czy CC. Kardiolog mówi, że SN, a ginekolodzy się boją, że serce nie da rady i że lepiej CC. Zobaczymy w końcu co będzie. Cieszę się, ale z drugiej strony smuce, że będę rodzic sama i to daleko od domu, a najgorsze, że będę czekać bez mojego męża i córeczki przy boku.
Myślę że tu ginekolog ma więcej do powodzenia w tej sprawie
 
Do góry