kasiaczek89pl
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Marzec 2018
- Postów
- 5 731
Tuchow o znam te okolice Tarnow tez kilka razy odwiedzalam
A to jesteś z tych okolic ?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Tuchow o znam te okolice Tarnow tez kilka razy odwiedzalam
Też coś się dzieje ?Ja czekam w kolejce do KTG, trzymajcie kciuki dziewczyny :*
Urodziłam się w Tuchowie [emoji14]
a ja jako jedyna chyba mam TeutonięTo ja jedna mam wozek Mamas&Papas
Dlugo przebieralam ale w koncu spacerowka wpadla mi w oko i kupilam szybciutko
Jeszcze nie, mam kontrolę bo w czwartek wyszła tachykardia... W piątek już zapis był piękny i oby dziś też. W czwartek lekarka mnie straszyła że z takim wynikiem to najlepiej zakończyć już ciążę :/Też coś się dzieje ?
Goj ale opowiesc.... jesteś dzielna gratuluje! i dobrze że krocze nie pękło, nie wiem jak wy to robicie goj kasiaczek że krocze można powiedzieć całe. Zazdroszczę. DziewcZyny ja to mam pecha jakiegoś.... po raz 4ty boli mnie ucho. I do tego mój siostrzeniec był u mnie ostatnio, okazało się że ma grzybice stop, ja wczoraj patrzę a mi się to robi na prawej dłoni między palcami!! przecież prawa ręka to ja robię wsZystko, pozarazam wszystkich w domu i noworodka jeszcze :/ co mam robić, do którego lekarza iść, mój ginekolog, czy jakiś dermatolog, czy rodzinny....? Masakra
Gratulacje! Dzielna z Ciebie kobieta!Zasnęłam normalnie jak człowiek koło północy.
O 1:00 obudziły mnie te bóle brzucha które rzekomo nie były skurczami. I niestety nie mogłam zasnąć. Bardzo szybko przybierały na sile i częstotliwości. Summa summarum po 2:00 drąc się z kibla MAAAMOOO poprosiłam.. zażądałam wezwania karetki bo byłam już pewna że to poród. I że jego końcówka.
Kiedy przyjechało pogotowie ja już parłam ale Pan kazał mi wstać i iść do powozu. Wstałam. Doszłam do korytarza gdzie opierając się o szafkę znów parłam drąc się bardzo i czuję że mnie "rozrywa"
Krzyczę do tego doktora że nie idę że mam wielką głowę między nogami. A on zagląda patrzy że faktycznie i woła do kolegi "zestaw porodowy dawaj szybko" nim tamten się ogarnął Miki już był z nami. Położyli mnie na moje łóżko. Mikiego na mnie. Ogarniali go a on posypiał. Trochę płakał. No i potem myk do karetki ja z pępowiną między nogami. I do szpitala. Oczywiście młody zmarzł bo owinięty tylko w kocyk i pieluchy a mówiłam żeby mi go cieplej opatulili w koc czy coś to nie. Wiec już w szpitalu Miki trafił na obserwację ja najpierw porodówka teraz już poporodowa. Sala 3 osoby (ze mną) za godzinę mają mi go oddać.
Jest tyci 2750 podobno.
Troszkę ma włosków. Chudzinek z długimi kończynami... Chcę go już przy sobie mieć. Póki co boli mnie macica i dupsko.
A mąż jak zadzwoniłam i mu powiedziałam że dziecko się urodziło stwierdził że jaja sobie z niego robię.