Mati, ja Ciebie doskonale rozumiem. Tez sobie inaczej zaplanowalam ciaze. Ja akurat planowalam pracowac do konca maja (z przerwami ledwie dotrwalam do 8), mialam sie dobrze czuc, chodzic na spacery, joge dla ciezarnych i miec mega przezycia erotyczne w II trymestrze
.
Kon by sie usmial i to dwa razy
. W zasadzie czulam sie zle od 8-9 tc, ciagle plamienia, bole brzucha, bole kregoslupa w I trym. (chyba od lezenia) takie, ze do kosza smiecia nie moglam wyrzucic i obrocic w lozku... kazda wiekszy wysilek konczyl sie bolami i plamieniami. Na to pomagaly na szczescie leki i ten nieslawny odpoczynek z lezeniem wlacznie. Oczywiscie jak latwo sie domyslic, zakaz seksu szybko zaczal obowiazywac, a zreszta nawet jakby go nie bylo, to moje libido jest nadal na poziomie 0 albo -1. Moze byly w tej ciazy dwie, trzy sytuacje, ze poczulam sie istota seksualna. Po co to pisze- troche dla pocieszenia i okazania zrozumienia przede wszystkim. A ja nie mialam w zasadzie zadnych chorob towarzyszacych ( poza przelotnymi zawirowaniami krazeniowymi podczas tych dzikich upalow). Dlatego rozumiem, jak zle sie czujesz i do tego znosisz ciagly bol i niepewnosc. Zycze Ci z calego serca, zebys miala rozwiazana ciaze tak szybko, jak to bedzie mozliwe i bezpieczne, zebys i Ty i Twoja Coreczka byly zdrowe. Mam nadzieje, ze ten depresyjny stan minie, jak odzyskasz kontrole nad swoim cialem i zyciem. Najwazniejsze jest Wasze zdrowie, a relacje z partnerem, mam nadzieje, tez sie uloza. Trzymaj sie cieplo (moze zimno? jesli masz za goraco
).