reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

No ja też to przeczytałam to aż się przerazilam i nie ukrywam że troszkę mnie zaniepokoilo że taka szybka akcja Wow [emoji33] [emoji33]

Ta dziewczyna jeśli dobrze spojrzałam miała już 2 dzieci, więc 3 poród może się tak zdarzyć..
Koleżance w nocy zaczęły się skurcze, o 5 obudziła m że to już. Nim on się ogarnął i przyszła siostra do starszego dziecka to o 6.45 wyjechali z domu. O 7 była w szpitalu i jak ją zobaczyły położne i zbadaly że 10cm to wyprosily szybko z porodowki dziewczynę która miała 4cm.. 7.10 urodziła. Miowiła że w samochodzie to z całych sił powstrzymywania parte..
Ale ona i pierwszy poród miała szybki, a jej mama którą urodziła 5 dzieci wolała rodzić niż zęby leczyć..
 
reklama
Moniksa dobrze że jesteś w szpitalu pod opieka. Trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze i z tobą i dzieckiem. Też sobie życzę szybkiego porodu jak te panie u Ciebie ;) tylko nie wtedy jak będę na wsi, bo do najbliższego szpitala ok 30/40km. ;)
 
Monika skomplikowana masz sytuację.. dobrze ze jesteś pod fachową opieką. Trzeba zaufać lekarzom.. 35, czy 36 tydzień to nie jest źle.. trzymam kciuki
 
Wyszliśmy do parku. Fajna pogoda.. 23 stopnie słońce i lekki chłodny wiatr. Chłopaki puszczają drona .. A ja się opalam
 
No przecież ja Wam pisałam że ja takim ekspresem urodziłam Bartka a to było moje drugie dziecko. Bolał mnie brzuch i młody mniej się ruszał a to termin z USG był. Pojechałam na IP podpieli pod KTG. Przed konsultacją z ginem odszedł mi czop. Lekarz olał czop. Stwierdził że rozwarcie na 3cm i szyjka nie pamiętam i że z takimi skurczami to ja dziś nie urodzę...
No to wróciłam do domu jakoś o 21:00 zasnęłam bo mnie ten brzuch bolał. Wtuliłam krzyż w zadek Kacpra i odleciałam. Obudziłam się w nocy bo mnie jakby coś zarwało i jakby się pisikałam... poszłam do wc to brzuch już bolał b. mocno tak że zaczęło mi lecieć z obu stron i było mi niedobrze... jak już nie miało co lecieć poszłam do wanny tam mi było lepiej do momentu kiedy miałam ochotę przeć przestraszyłam się że umrę ja lub dziecko w yej wannie więc wypełzłam.. obudziłam sławka i matkę i do wc i zeby dzwonili po pogotowie bo nie dam rady autem... kiedy karetka byla mialam podobno skurcze co 2.5minuty zawiezli mnie z tecznikiem miedzy nogami w koszuli i szlafroku w listopadzie na IP jeszcze musialam zaliczyc samolot tam 8cm szyjki brak mysle nie czekam do 10 teraz bede rodzic nim wjechalam na porodówkę i zrobiły mi łóżko było 10 położyłam się na boku prawym zadarłam nogę dwa parcia i krzyk moj a zaraz Bartka. Pierwsze parcie główka drugie reszta wlacznie z łożyskiem. Matka mowi że od naszego wyjscia do MMSa ze zdjęciem B. minęło 15 minut. I powiem Wam że śmieje się że teraz będę szła do wc na dwójkę a wyjdę z Mikim.
 
reklama
Do góry