reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniowe mamy 2018

reklama
Hihi. Może poproszę chłopa żeby mi pstryknął parę zdjęć w plenerze jak wróci pod koniec sierpnia.
Pokaże mu ze trzy kadry żeby wiedział jak trzymać aparat i potem obrobie po swojemu.
A nuż coś wyjdzie ;) na pamiątkę
 
A w ogole chciałam się pochwalić, że moja doula stwierdziła, że mam najmniejsze torby do szpitala jakie widziała (mimo tych ręczników :D )
 
Czemu oni tak lubią straszyć?
A słyszałyscie o tym co wydarzyło się w Bytowie?
Kiedy zgłosiła się do szpitala z silnymi skurczami i bólem brzucha w szóstym miesiącu ciąży, była przekonana, że uzyska fachową opiekę. Od dziecka choruje na epilepsję, dlatego uznała swój stan za niezwykle niebezpieczny (a zresztą, czy zdrowy czy chory, to i tak nie jest dobry objaw), lekarz miał zbadać ją, a potem powiedzieć „płód jest obumarły”. Za chwilę dodał jednak „żartowałem”.




Znowu kiepski dzień :( ta psychiatra sama powinna się leczyć...
Nic mi o niej już nie mów... Szkoda że nie wysłuchała w ogóle z czym przychodzimy...
 
@KINDERBUENOO88 A noworodkową to ja zrobię na pewno.
Jak tylko dojdę do siebie.
Jeszcze u siebie w mieszkaniu to już w ogóle, heh. I taką klientke zawsze można cycem uspokoić heh.
Obce dzieci to tylko ululać można :D
A chłop przytarga rekwizyty to ja sobie tylko ustawie po swojemu....
 
@kasiaczek89pl - wprawdzie mnie nie wywolywalas do pisania (zreszta jakos nikt nie zuwazyl mojego znikniecia :(), ale napisze kilka slow.
Ja po dwoch dniach i nocach swietnego samopoczucia mam zjazd tak od dwoch dni. Mam jakies zatrucie albo taki rodzaj skorczy: parcie na mocz i stolec, a niewiele jestem w stanie z siebie wycisnac. Mam nadzieje, ze to nie jest to slynne oczyszczanie "przed". Do tego skorcze w nocy i generalnie postanowilam odposcic sobie aktywnosci. Wczesniej na zakupy pare razy poszlam, posprzatalam, ugotowalam, itp itd. Jednak mi nawet taka umiarkowana praca najwyrazniej szkodzi. Dzisiaj zrobilam badania lab., bylam u poloznej i lekarza ogolnego po skierowanie do kardiologa. Do tego wstawilam i powiesilam pranie, ugotowalam leczo i ryz z jablkami dla mnie (na moj brzuch, bo mam nadzieje, ze to jednak problem jelitowe). Maluch rusza sie intensywnie od wczoraj. Polozna nastraszyla mnie, ze moze maly sie owinal pepowina i sie szarpie :(. Aha i boli mnie cala miednica - zaczelam chodzic powoli i z trudnoscia. Jutro mam lekarza to sie duzo wyjasni. 3 tyg.temu lekarka byla optymistyczna co do donoszenia, dzisiaj polozna nie bardzo... zobaczymy, kto ma racje, a raczej jaki jest stan na teraz.
Polozna ma przyjsc do mnie na wizyte domowa w czwartek, juz po wizycie u lekarza. I co ciekawe zalecila mi zmiane otoczenia (jesli lekarz pozwoli) i odpoczynek. Jakis niedaleki wyjazd, powiedziala, ze siedzenie w czterech scianach nie dziala dobrze na psychike i samopoczucie. Ciekawe czy uda mi sie namowic na to mojego faceta.
Zreszta zobaczymy co powie moja gin.bo raczej nie wybiore sie na ip.
Nie powinni tak straszyć tym owinięciem pępowiną , to każdy gwałtowny ruch dziecka może wtedy wystraszyć . Ja staram się w ogóle o tym nie myśleć bo bym chyba zeszła na zawał z nerwów .
 
Czemu oni tak lubią straszyć?
A słyszałyscie o tym co wydarzyło się w Bytowie?
Kiedy zgłosiła się do szpitala z silnymi skurczami i bólem brzucha w szóstym miesiącu ciąży, była przekonana, że uzyska fachową opiekę. Od dziecka choruje na epilepsję, dlatego uznała swój stan za niezwykle niebezpieczny (a zresztą, czy zdrowy czy chory, to i tak nie jest dobry objaw), lekarz miał zbadać ją, a potem powiedzieć „płód jest obumarły”. Za chwilę dodał jednak „żartowałem”.




Znowu kiepski dzień :( ta psychiatra sama powinna się leczyć...

Głupi k ... ch... no nic i niego się nie da powiedzieć.
 
reklama
Ja myślałam o sesji ciążowej ale kurde ciagle coś mnie zniechęca. I teraz aż się boje, że potem będę żałowała i w sumie nie wiem co robić :)
Zrób koniecznie!!! :) Ja przed zajściem w ciążę mówiłam, że na pewno takich zdjęć sobie nie zrobię, bo mi się najzwyczajniej w świecie nie podobają. Jakoś tak mi się wydawało, że babeczka w ciąży to nie jest aż tak piękny widok, żeby ją jeszcze fotografować. A przecież to nieprawda. Kobieta w ciąży JEST piękna i warto to uwiecznić :) Fajnie będzie za kilka lat pokazać zdjęcia mojemu synkowi i powiedzieć "A tu w brzuszku jesteś Ty :) )".
 
Do góry