18grudzien
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Marzec 2018
- Postów
- 3 318
Macie tutaj w razie w info od kobitki z fb na kolki bo różnie może być ja co prawda kupiłam już Floractin ale jakby coś się działo to będę wszystkiego się ratować
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Gratulacje! Zdrowia dla Was!Większość pielegniarek/położnych jest starej daty lub została "wychowana" przez takie pielęgniarki/położne i nauczona takich złych nawyków. Przykre to jest. Większość jest wypalona, zrezygnowana i swoje frustracje przenosi na pacjentów Ja miałam kaszaka w pachwinie i właśnie maścią ichtiolową smarowałam plaster i chodziłam tak całymi dniami, bo ona ropę wyciąga. Jak wyschło to zmieniałam plaster. Po kilku dniach smarowania pod prysznicem mi to pękło, więc wycisnęłam, ile się dało i zdezynfekowałam, a później tormentiolem smarowałam, bo działa odkażająco i antybakteryjnie. Jak nic się do wizyty nie zmieni to chyba lepiej powiedzieć lekarzowi. Może ma lepsze sposoby.
Ja nie mam tego jako app tylko z tel przez chroma wchodzę i... taaaak..
U mnie juz ok, 31.07 mialam cesarke, ogolnie wporzadku
Piękna pamiątka będzieSesja za nami
Piękna pamiątka. Już myślimy gdzie powiesimy focie
A nie jest w stanie zawieźć Cię ktoś inny skoro on taki wielki problem widzi. ? Dobrze by było gdyby zobaczył, że poradzisz sobie bez niego. [emoji41]Hej dziewczyny
Jestem zła, smutna, zmęczona... Dzwonili z kliniki i przełożyli mi wizytę z moim lekarzem... Czyli miesiąc bez widzenia się z nim. Dobrze ze miałam w czwartek te wizytę w innej klinice i tam mam umówiona następna na 14 tego sierpnia, czyli mogę liczyć że za tydzien.
Oczywiście mąż się nadarl że nie będzie mnie nigdzie wozil i żebym przekładala... Nie rozumie że ciąża już duża, że z dnia na dzień może się coś wydarzyć, że łożysko wygląda na starsze niż sugeruje termin usg...
Pojadę chyba za tydzien do Białegostoku i wynajmę tam pokój w hotelu żeby być bliżej lekarzy i już tam zostanę do końca. Jest mi tak źle, dziś rano byłam w laboratorium a tak to się nie ruszam z łóżka... Od 11 nie ma szanowne Pana w domu, pomaga rodzicom na polu, obiadku nie chciał bo zje u mamusi, miał wrócić o 14 i mieliśmy porozmawiać bo dzwonil że wróci to na spokojnie porozmawiamy ... Jest 16 a jego nie ma. I jej wiem do cholery o co chodzi. Już któryś raz z kolei jest tak że w domu mówi co innego a jak jest u matki to dzwoni i inna gadka na ten sam temat. Do huja Pana omawia z nią nasze sprawy? Nie mam siły płakać, złościć się... Dobrze ze w środę mam chociaż jeszcze ktg to się uspokoję na chwilę. Tak walczyliśmy o dziecko, jeździliśmy co kilka dni na badania, na monitoring cyklu i sprawdzanie owulacji. A teraz jak już tak mało zostało do końca to mam wrażenie że on ma w dupie... I jest świecie przekonany że jak ostatnio na usg było ok to już nic złego się nie może stać. Niech ten tydzien minie jak najszybciej pojadę i wszystko ustalę z doktorem co dalej.
A Ty nie masz prawa jazdy ?Hej dziewczyny
Jestem zła, smutna, zmęczona... Dzwonili z kliniki i przełożyli mi wizytę z moim lekarzem... Czyli miesiąc bez widzenia się z nim. Dobrze ze miałam w czwartek te wizytę w innej klinice i tam mam umówiona następna na 14 tego sierpnia, czyli mogę liczyć że za tydzien.
Oczywiście mąż się nadarl że nie będzie mnie nigdzie wozil i żebym przekładala... Nie rozumie że ciąża już duża, że z dnia na dzień może się coś wydarzyć, że łożysko wygląda na starsze niż sugeruje termin usg...
Pojadę chyba za tydzien do Białegostoku i wynajmę tam pokój w hotelu żeby być bliżej lekarzy i już tam zostanę do końca. Jest mi tak źle, dziś rano byłam w laboratorium a tak to się nie ruszam z łóżka... Od 11 nie ma szanowne Pana w domu, pomaga rodzicom na polu, obiadku nie chciał bo zje u mamusi, miał wrócić o 14 i mieliśmy porozmawiać bo dzwonil że wróci to na spokojnie porozmawiamy ... Jest 16 a jego nie ma. I jej wiem do cholery o co chodzi. Już któryś raz z kolei jest tak że w domu mówi co innego a jak jest u matki to dzwoni i inna gadka na ten sam temat. Do huja Pana omawia z nią nasze sprawy? Nie mam siły płakać, złościć się... Dobrze ze w środę mam chociaż jeszcze ktg to się uspokoję na chwilę. Tak walczyliśmy o dziecko, jeździliśmy co kilka dni na badania, na monitoring cyklu i sprawdzanie owulacji. A teraz jak już tak mało zostało do końca to mam wrażenie że on ma w dupie... I jest świecie przekonany że jak ostatnio na usg było ok to już nic złego się nie może stać. Niech ten tydzien minie jak najszybciej pojadę i wszystko ustalę z doktorem co dalej.