reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

Jak to jest ze spaniem na brzuchu po porodzie? W ogóle się da, czy jak laktacja się rozkręci to można tylko o tym pomarzyć?
Jasne, że się da :D ja tylko na brzuchu od porodu spałam, a karmiłam 3,5 roku [emoji14] leżenie na brzuchu w połogu wskazane, bo macica się szybciej obkurcza i bebechy na miejsce wracają ;)

Ja pierdziele - moje stopy! Z godziny na godzinę jest coraz gorzej! :/
 
reklama
Aniabrz mi powiedziała położna że nie zdążyła naciąć.... nie wiem, trochę mam jej za złe, bo chyba lepsze jest z dwojga złego nacięcie niż takie pęknięcie. No ja ten ból porodowy nie zapomnę do końca życia , dla mnie to było mega zaparcie ;) też siedzieć nie mogłam długo.
Mnie nacięli na skurczu jak już naprawdę nie miałam siły i nie współpracowałam. No ale po 40h skurczy w tym po całym dniu bez jedzenia i picia, na porodówce , na trzech oksy..... To serio już nie chciało mi się współpracować.
Więc nacięli i łokciem z brzucha wypchnęli.
Teraz tak już się niby nie robi.
Wtedy.Też nikt o zdanie nie pytał.
No ale nic.się nie stało złego dziecku a moje bezowocne starania mogły się zakończyć.
A sama rana po nacięciu była raptem na 2 cm.
Podejrzałam lusterkiem jak już w domu byłam.
 
Z drugim synem poszło bez nacięcia. Choć lekarz w pewnym momencie sobie przyszedł popatrzeć i.sugerował że trzeba będzie bo duże dziecko.
Ale położna zaczekała, jak główke już było widać to tak jeden raz palcem dookoła przejechała i nawet bez pęknięcia się obyło. I.chwała
Bo wróciłam sprawna do 2,5 latka i mogłam normalnie funkcjonować od razu
 
Jasne, że się da :D ja tylko na brzuchu od porodu spałam, a karmiłam 3,5 roku [emoji14] leżenie na brzuchu w połogu wskazane, bo macica się szybciej obkurcza i bebechy na miejsce wracają ;)

Ja pierdziele - moje stopy! Z godziny na godzinę jest coraz gorzej! :/
Ale super! Już się cieszę na to leżenie na brzuchu :D

Puchnięcia stóp bardzo współczuję :( nie dość że straszy to jeszcze boli. Sama dziś myślałam że jakoś pomoże mi moczenie ich w zimnej wodzie, nawet wsypalam trochę kostek lodu, ale to nic nie dało :/
Za to jak wtarlam chłodząca maść końska to chociaż na chwilę ulżyło.
 
Mnie nacieli między skurczami (bestialstwo), tępymi nożycami (nie mam słów), a i tak popekalam. Młodą wyszła na Supermena, z piąstka przy główce, mi pęknięcie poszło w górę, powyżej cewki moczowej i do środka, ale nie wiem jak głęboko. Plus nacięcie w dół. Wg mnie to wina tego, że cały poród musiałam leżeć plackiem i parłam pod górę, na wygasających skurczach, bo tak mi wcześniej oksytocynę podkręcili, że organizm się całkowicie zbuntował i przestał na nią reagować. Plus postraszyły mnie pindy, że jak nie wypchne małej TERAZ JUZ, to ją udusze (serio, powiedziały mi, że zabije swoje dziecko), więc w strachu wypchnelam ja na trzy parcia.
 
Mnie nacieli między skurczami (bestialstwo), tępymi nożycami (nie mam słów), a i tak popekalam. Młodą wyszła na Supermena, z piąstka przy główce, mi pęknięcie poszło w górę, powyżej cewki moczowej i do środka, ale nie wiem jak głęboko. Plus nacięcie w dół. Wg mnie to wina tego, że cały poród musiałam leżeć plackiem i parłam pod górę, na wygasających skurczach, bo tak mi wcześniej oksytocynę podkręcili, że organizm się całkowicie zbuntował i przestał na nią reagować. Plus postraszyły mnie pindy, że jak nie wypchne małej TERAZ JUZ, to ją udusze (serio, powiedziały mi, że zabije swoje dziecko), więc w strachu wypchnelam ja na trzy parcia.
Trafiłaś na jakieś psychopatki bez krzty empatii :/ Dobrze że teraz będzie z Tobą doula i nie pozwoli Cię niepotrzebnie straszyć i krzywdzić
 
Wiciowamama że nie bałaś się tam zajrzeć ;) jezu 40h skurczy , masakra! No podobno nie można kłaść się na brzuch czy naciskać aby wypchnac dziecko.
A jeszcze pierwsze dziecko. Człowiek młody i głupi. A położna taka że nic.tylko ją zatłuc.
Ale jakoś poszło.
Teraz już mniej więcej człowiek wie co robić ale nadal zależy duuuuużo od położnej.
Oby i tym razem trafiła się sensowna babka.
Bo chyba nie można zarządać żeby poszła precz ?? :D
 
Trafiłaś na jakieś psychopatki bez krzty empatii :/ Dobrze że teraz będzie z Tobą doula i nie pozwoli Cię niepotrzebnie straszyć i krzywdzić
A wiesz, że nawet mnie to już teraz nie rusza? Chyba przepracowałam temat :D za to moje stopy do mnie krzyczą. Myślę, czy nie skoczyć jutro do laboratorium, bo ta opuchlizna nie jest normalna :/
 
reklama
A tekst o tym że dziecko nie ma czym oddychać bo Ja Nie Współpracuje to też słyszałam.
A przecież nie chciałam krzywdy zrobić dziecku. Tylko nie miałam już fizycznie siły żeby kontrolować swoje ciało na skurczach, które i tak szwankowały po oksy. Trzy razy ktg miałam,.skurcze takie że wyłam w duchu A pokazywały raptem 35-40 na 100. Potem już całkiem słabły.
Powinni byli wtedy zrobić CC idioci.
No ale łokciem taka gruba baba się władowała i się urodził, cały i zdrów.
 
Do góry