reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniowe mamy 2018

@martabunia jak ja sie ciesze, że u Was jednak wszystko ok :) Postraszyli, ale teraz już nie trzeba się stresować, ufff :)
Ja odkąd nie jem słodyczy to też już nie przybieram tak. A jednak od 7tc przybyło 8,5kg które jest wpisane w kartę.
Ale ja doliczam sobie jeszcze +4kg od świąt do tego 7tc
Czyli już się robi 12,5kg
Gdzie przy pierwszym ogółem do 42tc miałam +13kg a przy drugim +7kg też do 42tc.
Teraz jest lipa :oops:
Najgorzej nogi oberwały. Są teraz tłuste, tak oględnie mówiąc. Jak idę do sklepu rano i widzę swoje odbicie w drzwiach to mam ochotę spierd**ić do domu a nie iść do ludzi.
A z cellulitem to pewnie z rok "po" będę jeszcze walczyć.
Więc wolę jak nikt nie komentuje mojego wyglądu. I tak nie wierzę, jak ktoś powie że dobrze albo że mały brzuch.
Bo mi wszystko porosło wszerz jak po sterydach :oops:
Mnie ostatnio znów wzięło na słodycze. Muszę przystopować, jak nie jadłam to waga albo stała, albo wręcz spadała. Wczoraj usłyszałam, że jak na początek 8 miesiąca to mam mały brzuch. No ok, może brzuch, ale ja cała się powiększyłam :/ Według karty ciąży od 8 tygodnia 13 kg na plusie, ja licze sobie od świąt dodatkowe 3 kg, czyli razem 16 kg. Czuję się jak mały czołg. Upały trochę mnie podratowały, bo chyba zeszło sporo wody z organizmu i już nie mam tak opuchniętej twarzy jak jeszcze 2,5-3 miesiące temu. I u mnie też najbardziej oberwały nogi. Stąd moje obecne zamiłowanie do jak najdłuższych spódnic. Od kolana w dół nie ma masakry, ale uda to dla mnie teraz koszmar.
Przed chwilą znalazłam zdjęcia z połowy marca, kiedy miałam duże wzdęcia... Serio?! ja myślałam, że ja wtedy grubo wyglądam?! Albo zdjęcia z 25 marca - byłam zła że brzucha nie widać na zdjęciach, a przecież jest już taki duży. Teraz patrze i stwierdzam, że przecież praktycznie był płaski haha :D Zwłaszcza w porównaniu z tym co teraz jest.
Za to nóżki wtedy już tłuściutkie jak na mnie i moje standardy w porównaniu z dzisiejszymi były jak patyczki.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Co do wyprawki muszę kupić podkłady podpaski i rożek (zamiast pościeli) prześcieradło i takie ochraniacze na materac podszyte ceratą...
 
@martabunia jak ja sie ciesze, że u Was jednak wszystko ok :) Postraszyli, ale teraz już nie trzeba się stresować, ufff :)

Mnie ostatnio znów wzięło na słodycze. Muszę przystopować, jak nie jadłam to waga albo stała, albo wręcz spadała. Wczoraj usłyszałam, że jak na początek 8 miesiąca to mam mały brzuch. No ok, może brzuch, ale ja cała się powiększyłam :/ Według karty ciąży od 8 tygodnia 13 kg na plusie, ja licze sobie od świąt dodatkowe 3 kg, czyli razem 16 kg. Czuję się jak mały czołg. Upały trochę mnie podratowały, bo chyba zeszło sporo wody z organizmu i już nie mam tak opuchniętej twarzy jak jeszcze 2,5-3 miesiące temu. I u mnie też najbardziej oberwały nogi. Stąd moje obecne zamiłowanie do jak najdłuższych spódnic. Od kolana w dół nie ma masakry, ale uda to dla mnie teraz koszmar.
Przed chwilą znalazłam zdjęcia z połowy marca, kiedy miałam duże zdjęcia... Serio?! ja myślałam, że ja wtedy grubo wyglądam?! Albo zdjęcia z 25 marca - byłam zła że brzucha nie widać na zdjęciach, a przecież jest już taki duży. Teraz patrze i stwierdzam, że przecież praktycznie był płaski haha :D Zwłaszcza w porównaniu z tym co teraz jest.
Za to nóżki wtedy już tłuściutkie jak na mnie i moje standardy w porównaniu z dzisiejszymi były jak patyczki.
Ja to udo i d..e mam olbrzymie.
 
Ja ogarnelam dziś w łazience, pomylam wszystko, wyszorowalam. Pranie się pierze :)

Ale przy okazji porządków w łazience weszłam na wagę. A tam 70 kg z haczykiem. Przytulam już 13 kg! Strasznie dużo... W pierwszej na koniec bylo 15 kg, teraz na bank będzie więcej.

@GoJ... Nawet nie wiem już co napisac... Wierzę że masz w sobie tyle siły i uporu że dasz rade odmienić los :) dla siebie i dla chłopcow. Tego Ci zycze z całego serducha!! :)
 
U mnie 9 kg od początku , a dawałam sobie 10
Do końca :( u mnie tez brzuch mały , a poszło właśnie w cycki i uda (jak idę to czasami obcieram sobie jedno o drugie ;( ) . Ale nie jest źle, bo moja mamuśka przytyła 50 kg:o i pytam , jak ona to zrobiła , to mowi , że ciagle głodna chodziła, a ja się wcale wielka nie urodziłam, bo 3600 chyba . Ale z pozytywów to moment schudła i z 98, zrobiło się 48 i wyglądała jak patyczek :D
 
A jeszcze mój ojciec coś się dzieci czepia. Matka na głodzie nikotynowym. Jak nie zwariuję z Nimi wszystkimi to sobie nagrodę sprawię! Nie chcę narzekać bo nie mam tragedii są ludzie w gorszych sytuacjach ale zła jestem że NIKOMU z nich do łba nie przyjdzie że jest mi ciężko. Matka uważa że ja taka twarda silna jestem... taaa a lecze się z depresji i zaburzeń lekowych bo k..wa silna jestem. Tylko ja nie umiem tak jak ona usiąść i biadolić jeśli mogę coś zrobić by choć chwilę było lepiej. Nie umiem jak mój stary zamknąć się w pokoju i czekać na cud udając że wszystko jest ok i drąc mordę na wszystkich czy też nie chcę uchlać się jak mój mąż i mieć wywalone. Póki żyję i mam siłę będę walczyć o NORMALNOŚĆ nie bylejakość...
 
U mnie 9 kg od początku , a dawałam sobie 10
Do końca :( u mnie tez brzuch mały , a poszło właśnie w cycki i uda (jak idę to czasami obcieram sobie jedno o drugie ;( ) . Ale nie jest źle, bo moja mamuśka przytyła 50 kg:o i pytam , jak ona to zrobiła , to mowi , że ciagle głodna chodziła, a ja się wcale wielka nie urodziłam, bo 3600 chyba . Ale z pozytywów to moment schudła i z 98, zrobiło się 48 i wyglądała jak patyczek :D
50 kg??!! Jak?? :O

Czytam Twój post i w pierwszej chwili zastanawiałam się jak można obcierać cycki o uda... Brawo Ja... Chyba mózg mi wypaliło przez te upaly :D
 
U mnie 9 kg od początku , a dawałam sobie 10
Do końca :( u mnie tez brzuch mały , a poszło właśnie w cycki i uda (jak idę to czasami obcieram sobie jedno o drugie ;( ) . Ale nie jest źle, bo moja mamuśka przytyła 50 kg:o i pytam , jak ona to zrobiła , to mowi , że ciagle głodna chodziła, a ja się wcale wielka nie urodziłam, bo 3600 chyba . Ale z pozytywów to moment schudła i z 98, zrobiło się 48 i wyglądała jak patyczek :D
No to ja z K. tak pięknie się odżywiałam że zaczynałam z wagą o ile pamiętam coś pomiędzy 59 a 61 kg a skończyłam bodaj na 90kg
 
reklama
Do góry