reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

Że rzadko ;) no i ustały... pojawią się na noc albo jak mnie znowu kto wkurzy...
Dziś mam oczy zaszklone i podatna jestem na zły humor i płacz i pieprze pizwalam sobie dziś na bycie najbardziej nieszczęśliwą istotą na ziemi...

Kobieto nie smutaj ! Kurde ze na z takiego zadupia do żadnej nie mam blisko a Tym bardziej do Ciebie to by my te doły przeganiały razem
 
reklama
No te moje męczarnie to tez pewnie kolka z tego co widać po usg i z wyników. Ale złe nie jest , bakterii nie ma to może się uda bez większych ingerencji dolazic .... fajnie ze nie jechałas na darmo chociaż ale staromodne podejście mi w 28 już robiła chyba.
No na szczęście wszedł lekarz, fakt nie jest moim prowadzącym ale od razu mnie przyjął po za kolejką .. tzn nawet nie byłam umówiona na wizytę zbadał zrobił usg ;)
 
Potwierdzam. Od tamtej strony cicho i głucho. Jedynie kontrolne pytania jak się czuje. Ale ja tez z tych co z teściowa ma telefonie tylko życzenia smsem na urodziny. Jak jesteśmy razem tzn w odwiedzinach to jest miło rozmawiamy sobie. Ja jej Pani ona do mnie po imieniu. Ale bez większych spoufałości, bo ja od rozwodu szorstka w uczuciach i nie spinam się zabardzo.

Ja z teściowa na Ty. I świetnie się dogadujemy. I nawet jak był temat rozwodu to nie zmieniła się ani troszkę, wiedziała ze mam kogoś i nie przeszkadzało to jej. Wręcz był czas ze mówiła ze będzie mi lepiej jak z jej synem. Wiec różnie bywa z tymi teściowymi. Moja jest ok. Ma czasem swoje problemy wtedy ciężko do niej dotrzeć z czymkolwiek ale jak już się otworzy to powie co i jak i można jej pomoc.
 
To dużo nas od Robertów :)

Rooibos, No już raczej nastolatką byłam. Ale mama to często mówiła co myśli, zwłaszcza o wyglądzie. Tego nie nos bo jesteś za gruba, to Ci kupię będzie na niedziele itp
To jest dziwne bo my naprawdę swego czasu prosiliśmy tatę by nas zabrał i byśmy się wyprowadzili. Ale on wiadomo, że nie. To sama się wyprowadziłam jak miałam 16 lat poszłam do szkoły do Niemiec. I od tego czasu w domu byłam pierw co drugi weekend, potem uciekałam na studia do Lublina na drugi koniec Polski i jakoś nasze stosunki się poprawiły. Za to siostra została i ona biedna miała gorzej.

Ale od momentu rozwodu mama była osoba na która mogłam naprawdę liczyć. Stałyśmy się sobie bliskie i jest naprawdę fajnie. Za to siostra uciekła do Holandii i tam mieszka już kilka lat. Także życie jest przewrotne.
 
reklama
Postwizytowe siema!
Na ktg dwa piękne skurcze wyskakujące poza skalę, trwające ok 40 sekund. Podwozie się szykuje, szyjka prawie zgładzona, rozwarcie na "luźny palec". Młody ma się dobrze, waży wg dzisiejszych pomiarów 2970 g. Doktorek zalecił sex, shopping i inne przyjemności wyganiajace młodzieńca z mojego brzucha. L4 już do terminu porodu mam, kolejna wizyta z ktg za tydzień, "chyba, że wcześniej pani urodzi". Bosko [emoji1]
Szok nie wieże że to już
 
Do góry