reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniowe mamy 2018

Co do dziadków i radości... Kiedyś się przejmowałam tym czy się cieszą i jak... teraz mam to w du..ie. Mogę się odciąć od tego wszystkiego ale to właśnie z ich winy tak nauczyłam się podchodzić...
 
reklama
Kiedyś z teściową o tym gadałam i właśnie że ona się cieszy ze wszystkich wnucząt ale najbardziej czeka aż jej corka bedzie miała bo jednak inny kontakt ma MATKA I CORKA ze sobą a inny teściowa i synowa (pomijam skrajne przypadki) ten drugi to zazwyczaj jest jednak pewien dystans...
Myślę że coś w tym jest :) no wiadomo że córka to córka .
 
Kurde to ciekawe ciekawe a???? A ty co myślisz o tych twoich skurczach?
Że rzadko ;) no i ustały... pojawią się na noc albo jak mnie znowu kto wkurzy...
Dziś mam oczy zaszklone i podatna jestem na zły humor i płacz i pieprze pizwalam sobie dziś na bycie najbardziej nieszczęśliwą istotą na ziemi...
 
Ja jestem Justyna i bardzo tego imienia nie lubię. W ogóle mało kto tak na mnie mówi, wersja ,dżasta" mi odpowiada i tak mówią znajomi.

Miałam być Zuzanna, ale urodziłam się za brzydka. Kudłata i z żółtaczką i mama pomyślała ( cała mama, łapcie ten typ), że Zuzia musi być śliczna a do takiej jak ja nie pasuje to imię a Justyna była wersja optymistyczna dla brzydkiego dziecka :p

Tato chciał Izabella, Wioletta, Bożena obstawiam, że miał wtedy ładne sekretarki :p
Oj :( A ile miałaś lat jak mama zdradziła Ci historię Twojego imienia? Nie chciałbym usłyszeć czegoś takiego od mojej. Smutno by mi było :(
Czasami zastanawiam się co by było gdybym nie była jedynaczką i miałabym siostrę.. i ta druga byłaby fajniejsza :/ Jak wtedy wyglądałyby moje relacje z mamą.

Ha ha! Nas położna uczulala żeby się nie zdziwić jak podadzą dziecko :) że to nie jest najpiękniejszy widok.

Ja już widzę jak będę wyglądać po przebyciu 80 km do lekarza... Ale nawet nie próbuje się malować bo wiem że splynie. Ale majtki zakładam :)))
Dzisiaj właśnie znowu oglądałam jakiś filmik z porodu i w tej pierwszej chwili dzieci naprawdę nie sa zbyt piękne. Będę starała się nie oceniać, chociaż pewnie będzie mi ciężko, bo ja mam wiecznie trzeźwy umysł. Raczej boję się, że będę jak @GoJ w milczeniu oceniać i w myślach szukać porównań.

Ja musiałam się za każdym razem przyzwyczaić do wyglądu moich dzieci, że ten osobnik przy cycu to mój własny syn. Że po tych 9 miesiącach tak właśnie wygląda to moje wcześniej kopiące dziecie.
Nie było miłości od pierwszego wejrzenia jak to niektóre kobiety opisują.
Może i jestem felerna ale u mnie fajerwerków nie było.
Jak mi drugiego na brzuchu położyli to się wzruszyłam i pogłaskałam po.główce ale nie było takiego Bum.
Jeśli rozumiecie o.co chodzi ......

Pierwszy syn nie zmienił się bardzo przez pierwsze dni.
Za to drugiego jak mi.dali już ubranego to pomyślałam że wygląda jak mały chińczyk. Hihihi. Takie miał skośne oczka. A na drugi dzień się zmienił i zrobiły się okrągłe już.
:laugh2:
Ale obaj mi się podobali:tak: hihi
Jestem ciekawa czy u mnie będzie podobnie. Charakter mam taki, że raczej nie spodziewam się po sobie tracenia głowy i ślepej milości od pierwszego wejrzenia. Tzn. miłość będzie na pewno, ale wątpię, że taka całkiem ślepa.
To u mnie jest po pradziadku ;) ale wiadomo kwestia gustu :)
My drugiego imienia chyba nie dajemy . Mój uważa że to zbędne :p
Też nie chcę dawać drugiego :) Chociaż sama mam, moi rodzice mają, ale np. S. już nie ma a żyje.

To jeszcze lepsza historia naszego kumpla, ktorego ojciec poszedl rejestrowac, mial byc Wojtek ale stary sie jebnal i wpisal swoje imie zamiast dziecka i tym sposobem jest Jerzy junior
emoji23.png
Mój były był Andrzej... po tatusiu.. Bo tatuś był jeszcze zawiany jak poszedł rejestrować narodziny syna i jak słyszał, że ma podać imię to dwa razy podał swoje. Porażka ;)

Moja mama miała być Joanna a jest Wioletta bo dziadek zapomniał jak miał dać i kolega przed nim dawał Wioletta więc on też :D
To w sumie dość smutne, że tak mało go to obchodziło, że zapomniał. No chyba, że dziadek też poszedł będąc nie do końca trzeźwym ;)

Mój tato tez Robert :) i już mnie wyprzedziła i u niej jest Benjamin Robert. Tato oszalał i szaleje wciąż od roku za wnukiem. Aż się zastanawiam czy mi starczy miłości dla mojego i tego drugiego dzieciaczka jej co ma w brzuchu
I mój tata też Robert :)

Ja czytałam, że nadano imię Myszon i tak myślałam ze ktoś szalony...
A potem zagłębiłam się w historie i wyszło typowo ojciec po pijaku rejestrował i zamiast Szymon wpisał Myszon:)
Ale na szczęście chyba tam jest jakiś czas na zmianę imienia o zmienili na Szymon :)
Jestem zachwycona imieniem Myszon :D Uśmiałam się :)

Mój mały to i z jednej i z drugiej strony pierwszy wnuk ;) pewnie będą go rozpieszczali jak tylko się da :p
Od strony S. praktycznie zero entuzjazmu. Bo S. jako ostatni z rodzeństwa bierze ślub, jako ostatni będzie miał dziecko. Mała będzie ich 14-tą wnuczką. W sumie to im to trochę lotto, co się u nas dzieje. Oni już to wszystko przerabiali, nie jesteśmy dla nich zbyt ciekawi. W ogóle ich relacje rodzinne to jakieś dno...
Za to u mnie jestem tylko ja, a Blanka będzie pierwszym wnuczątkiem i jest szał :) Mama stwierdziła, że dobrze, że wreszcie nam się udało, bo już z tatą nie za bardzo wiedzieli o co chodzi w tym życiu, tylko praca, dom, praca, dom, prace w ogródku, wakacje, wyjazd za granicę, praca, dom... i tak w kółko, a lata mijały... a teraz, nagle pojawi się Blanka i wszystko wywróci się do góry nogami. Wreszcie coś się dzieje :)

A u nas grzmi, wieje i właśnie zaczyna padać.
 
Bo to inaczej jak córka rodzi a inaczej jak się synowi rodzi. Tak zauważam często.

Potwierdzam. Od tamtej strony cicho i głucho. Jedynie kontrolne pytania jak się czuje. Ale ja tez z tych co z teściowa ma telefonie tylko życzenia smsem na urodziny. Jak jesteśmy razem tzn w odwiedzinach to jest miło rozmawiamy sobie. Ja jej Pani ona do mnie po imieniu. Ale bez większych spoufałości, bo ja od rozwodu szorstka w uczuciach i nie spinam się zabardzo.
 
Dlatego chcę się wyprowadzić... Moja ma to samo i jej pensja na nic nie starcza a ja z socjalu utrzymuję ich jeszcze bo ona nie kupi szynki za 30zeta tylko pasztetową za 2zł ale szynkę wpier...li. A potem ja i dzieci nie mam co do gara włożyć. I nie pyta czy może cos wziąć i ja pewna ze cos mam a tam dupa pomijam ze polowa jej rzeczy zepsuta laduje w koszu...


OGARNĘŁAM na znany lekarz tego z IP no ponoc za...sty ale zdjecie to chyba po pijaku robil...

Pokaz
 
reklama
U mnie to chyba tylko siostra się cieszy. Od mojego A. rodzice są dziadkami rok więc nic poza wnukiem nie widzą z mojej strony tak samo. Może jak już Malutka się pojawi to się zmieni, bo przykro się mi na to patrzy.

Ja myśle ze młody będzie ulubieńcem teścia. Bo przedłuży nazwisko. Teściowa ma swoje uwidzenia ale raczej wszystkie stara się równo traktować. A u mojej matki to ona na wszystkie nadaje prócz moich (do mnie nie będzie przecież) wiec pewnie bez szału zreszta to 13 wnuk/ wnuczka to już ma wywalone. Napewno jak się pojawi dziecko to będzie inaczej.
 
Do góry