reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

reklama
Też tak sobie myślałam czytając do tej pory forum, że w sumie moja ciaza jak nie ciaza tu coś porobie tu gdzieś pójdę. Aż do dziś: gdy leci z Ciebie paszczowo i dupowo a do tego bol brzucha jakiego jeszcze nigdy nie miałam który nie mija od kilku godzin, a Ty leżysz w domku w lesie a towarzystwo pije i tak sobie w duszy płaczesz nad swoim losem :p
Babo, weź sobie sprawdź, czy te bole nie są regularne, weź nospe i prysznic. W lesie chyba nie chcesz urodzic wcześniaka?
 
Jak już się ma te dzieci to trzeba.
No ale chodzi mi tak od strony praktycznej.
Mieszkanie z ograniczoną liczbą metrów to jakoś trzeba zorganizować. A auto? Busa trzeba by mieć takiego 9 osobowego.
A lodówka w kuchni? No taka podwójna jak nic by musiała być żeby pomieścić pasze na tydzień czasu.
:laugh2::huh:
Ostatnio na obiad mieli tosty i sałatkę. Ona zakupy robi codziennie więc... bardziej zastanawia mnie. jak się w 8 osób mieszczą w 3 pokojach po 9mkw. No i np. korzystanie z wc... u nas wszystkich osob jest 6 a czasami kolejka do kibla... a z nimi jest jeszcze babcia chora i stara (90 lat prawie)
No auto maja jak my 7 osobowe... teraz na weekend pojechali na wesele to pociągiem...
 
Ja np. nie ogarnialam przy Werce, czy skurcze regularne [emoji14]
Bo byłaś na oksytocynie? Ja z Kacprem do podania oksy miałam co 10 minut już a potem to umierałam. Z Bartkiem takie co 10 minut trwały pół dnia i tak sobie z nimi chodziłam... przestaje ogarniać co ile są po tym jak są częściej niż 10 minut. Jak S. wzywał karetkę i pinda pyta co ile skurcze... to tylko wykrzyczałam ze "co chwile k..wa!"
 
Bo byłaś na oksytocynie? Ja z Kacprem do podania oksy miałam co 10 minut już a potem to umierałam. Z Bartkiem takie co 10 minut trwały pół dnia i tak sobie z nimi chodziłam... przestaje ogarniać co ile są po tym jak są częściej niż 10 minut. Jak S. wzywał karetkę i pinda pyta co ile skurcze... to tylko wykrzyczałam ze "co chwile k..wa!"
Nie no, na początku w sensie [emoji14] u mnie zaczęło się samo, oksy dopiero po 7 godzinach mi włączyli.
 
reklama
Do góry