reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniowe mamy 2018

Dzien dobry!
Witam się spokojna, szczęśliwa, zrelaksowana i w ogóle jest cudnie!

Zmiana lekarza była moją najlepszą decyzja ostatnich miesięcy :D

Od początku. Przyszłam, pogadalam z rejestratorką, poklelysmy razem na tego buca i ogolenie wylalysmy żale. Jak przyszedł lekarz (matko, jaki młodziutki, sympatyczny brodacz!) to Sandra przepadła u niego na 20 min prawie. Więc jak mnie zawołał, to wchodzę i mówię "dzień dobry, pan jest w temacie?" A on w smiech i że tak, że coś tam słyszał ale żebym jeszcze powiedziała od siebie. No to opisuje sprawe a on się tylko złapał za głowę i mówi, że szkoda gadać, i zostaje śmiech przez łzy. No i mowi, żebym się nie denerwowała, że zaraz mnie zbada i wszystko sprawdzi, a ja mam być spokojna, bo to dla ciężarnych bardzo ważne.
Ok. Więc wnioski:
- szyjka co prawda krotka, bo 10 mm, ale "bardzo fajna, taka twarda, że za nic nie puści". Przepuszcza palec, ale y wieloródek to jak najbardziej dopuszczalne. Mam normalnie żyć ;)
- łożysko nie jest w 3 st dojrzałości i nigdy nie było. Ponoć max 2 stopień, a i tak by się wahał. Był BARDZO zdziwiony, że tamten lekarz postawił taka diagnozę, bo całkowicie nie ma podstaw.
- Młody wazy 2523g +/- 379g, czyli jest na 50 centylu idealnie, przy czym zaznaczył, że prawdopodobnie bardziej plus niż minus, biorąc pod uwagę wcześniejsze USG i tempo jego wzrostu. Pomiary mogą byc dość mocno zakłamane, bo mam bardzo dużo wód płodowych (ale jeszcze w normie).
Generalnie on zagrożenia porodem przedwczesnym nie widzi na chwilę obecną, wszystko jest super, Miłosz rozwija się prawidłowo i dumnie pokazuje siusiaka, także nie może być mowy o żadnej pomyłce. Mówi, że nie widzi przeciwwskazań do porodu naturalnego, że słyszał, że chce rodzić w wodzie i że super. Jedyne co, to stwierdził, że dzidziuś zapowiada się na sporego. Tzn tu sprostował, że nie na sporego jako takiego, tylko sporego jak na mnie, bo ja liliput. Powiedziałam, że o to się nie martwie, bo dam radę i już. On, że uwielbia takie podejście i w ogóle ma nadzieję, że już nie będę musiała się stresować w tej ciąży.
Za tydzień mam KTG i kolejną wizytę. W końcu czuje się zaopiekowana i spokojna (a 4 lekarzy w tej ciąży przeszlam już i ani razu się tak nie poczułam). Zeszlo że mnie całe napięcie. Jest cudnie <3

Bosko kochana cieszę się razem z Tobą.
 
reklama
Bartek ma nową szkołę!

Także najważniejsza sprawa załatwiona. Jakaś upierdliwa mucha mnie prześladuje. Na dworze 1000x lepiej niż w domu. Chłopcy od 2h w piłę z Noretem czy jakm mu tam na imię grają... więc mam spokój. Na obiad klasycznie pyry zsiadłe mleko i jajo. Chmurek więcej może coś z nich zleci... Byle dużo i długo :) Generalnie NIE CHCĘ ZAPESZAĆ ale poza roztapianiem czuję się dziś pierwszy raz od nie wiem kiedy tak DOBRZE

Super, że się udało załatwić :)
 
Ja mam tak od poczatku ciazy, a dzisiaj jakis przyplyw energii dopadl. Troche sie boje, bo jak szalalam z robota pare razy to potem byly bole i plamienia...ale mam nadzieje, ze moze ten ostatni miesiac bedzie moim "zlotym miesiacem"? Chyba poplynelam z marzeniami ;)
Życzę Ci żeby ten ostatni miesiąc właśnie był taki pełen energii :)
U mnie raczej się nie zapowiada :p
 
Dzien dobry!
Witam się spokojna, szczęśliwa, zrelaksowana i w ogóle jest cudnie!

Zmiana lekarza była moją najlepszą decyzja ostatnich miesięcy :D

Od początku. Przyszłam, pogadalam z rejestratorką, poklelysmy razem na tego buca i ogolenie wylalysmy żale. Jak przyszedł lekarz (matko, jaki młodziutki, sympatyczny brodacz!) to Sandra przepadła u niego na 20 min prawie. Więc jak mnie zawołał, to wchodzę i mówię "dzień dobry, pan jest w temacie?" A on w smiech i że tak, że coś tam słyszał ale żebym jeszcze powiedziała od siebie. No to opisuje sprawe a on się tylko złapał za głowę i mówi, że szkoda gadać, i zostaje śmiech przez łzy. No i mowi, żebym się nie denerwowała, że zaraz mnie zbada i wszystko sprawdzi, a ja mam być spokojna, bo to dla ciężarnych bardzo ważne.
Ok. Więc wnioski:
- szyjka co prawda krotka, bo 10 mm, ale "bardzo fajna, taka twarda, że za nic nie puści". Przepuszcza palec, ale y wieloródek to jak najbardziej dopuszczalne. Mam normalnie żyć ;)
- łożysko nie jest w 3 st dojrzałości i nigdy nie było. Ponoć max 2 stopień, a i tak by się wahał. Był BARDZO zdziwiony, że tamten lekarz postawił taka diagnozę, bo całkowicie nie ma podstaw.
- Młody wazy 2523g +/- 379g, czyli jest na 50 centylu idealnie, przy czym zaznaczył, że prawdopodobnie bardziej plus niż minus, biorąc pod uwagę wcześniejsze USG i tempo jego wzrostu. Pomiary mogą byc dość mocno zakłamane, bo mam bardzo dużo wód płodowych (ale jeszcze w normie).
Generalnie on zagrożenia porodem przedwczesnym nie widzi na chwilę obecną, wszystko jest super, Miłosz rozwija się prawidłowo i dumnie pokazuje siusiaka, także nie może być mowy o żadnej pomyłce. Mówi, że nie widzi przeciwwskazań do porodu naturalnego, że słyszał, że chce rodzić w wodzie i że super. Jedyne co, to stwierdził, że dzidziuś zapowiada się na sporego. Tzn tu sprostował, że nie na sporego jako takiego, tylko sporego jak na mnie, bo ja liliput. Powiedziałam, że o to się nie martwie, bo dam radę i już. On, że uwielbia takie podejście i w ogóle ma nadzieję, że już nie będę musiała się stresować w tej ciąży.
Za tydzień mam KTG i kolejną wizytę. W końcu czuje się zaopiekowana i spokojna (a 4 lekarzy w tej ciąży przeszlam już i ani razu się tak nie poczułam). Zeszlo że mnie całe napięcie. Jest cudnie <3
Super oby więcej takich dobrych wiadomości [emoji4]
 
pewnie samopoczucie takie dobre, bo udało się ze szkołą :) jeden stresior mniej i od razu człowiekowi lepiej

my dziś 32+0, pierdółka waży 2100g, oficjalnie usłyszałam, że rozpakowujemy się 2 tygle wcześniej.
Także pranie mogę już wstawiać bez obaw, synu - widzimy się za 6 tygodni :D
Ale masz fajnie też bym chciała urodzić 2 tygodnie szybciej ale to już nie ode mnie zależy. Mi pozostało równe 6 tygodni i 1 dzień do porodu także zobaczymy jak sytuacja się rozwinie.
 
reklama
Ja się muszę za obiad zabrać.
W planie surówka z pekinki, młode ziemniaki z koperkiem i schabowe z piersi.

A arbuza mam ale działkowego.
Nie za duży ale słodziutki. Jak zerwałam i pokroiłam to w środku jeszcze ciepły od słońca był ;-) ;)
 
Do góry