reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

Zaczynam odczuwać stres przed porodem. Jak jest u was?
Ja tez zaczynam odczuwav stres straszny dzisiaj aż się pytałam.mojej położnej czy nie dało by rady zrobić CC ale niestety tutaj w Holandii się tego nie ma na życzenie . Powiedziała że w nagłym przypadku lub braku postępu porodu . Muszę zmienić nastawienie ze czeka mnie poród siłami natury pomimo to że moje łożysko nadal jest nisko i 2.5 cm od szyjki macicy . Tak Poza tym to umówiłam się na.ost usg 13.08 będę wtedy w 37 tygodniu . Jejku ale to leci teraz , a przede mną ostatni tydzień pracy [emoji5] . Miłego tygodnia dziewczyny . [emoji307]
 
reklama
Ja tez zaczynam odczuwav stres straszny dzisiaj aż się pytałam.mojej położnej czy nie dało by rady zrobić CC ale niestety tutaj w Holandii się tego nie ma na życzenie . Powiedziała że w nagłym przypadku lub braku postępu porodu . Muszę zmienić nastawienie ze czeka mnie poród siłami natury pomimo to że moje łożysko nadal jest nisko i 2.5 cm od szyjki macicy . Tak Poza tym to umówiłam się na.ost usg 13.08 będę wtedy w 37 tygodniu . Jejku ale to leci teraz , a przede mną ostatni tydzień pracy [emoji5] . Miłego tygodnia dziewczyny . [emoji307]

Skoro lekarz mówi ze można naturalnie to można. Ja tez mam nisko nie powiem Ci teraz na cm ale jak kojarzę to coś koło 3 ... będzie dobrze nie denerwuj się.
 
@Mama7 jestem jestem :-) ale co was zdążę nadrobić, to znów 20 str do czytania i od nowa dawaj :-)
Mój S.ma zapalenie kaletki maziowej, wiec jesteśmy razem jak dwoje inwalidów teraz. Nie chodzi teraz do pracy no i remont tez się nam przez to przesunie,Bo ledwo chodzi, a gdzie zgiąć tą nogę.
W piątek załatwiliśmy w urzędzie stanu cywilnego uznanie dziecka poczętego. Bardzo oficjalne to było, czułam się prawie jakbym ślub załatwiała :-)
Nikomu nie odpowiem, bo nic nie pamietam :(
U mnie ostatnia OM to był 23 grudzień, syn na 10000% poczęty na Trzech Króli, bo mój wtedy wrócił z zagranicy tylko na weekend i wieczorem czułam dziwne mrowienie w brzuchu i wiedziałam już, że to to :-) 23 stycznia 2 kreski, 24 stycznia beta wskazywała na 5 tydzień chyba ;-)
Kochana ja ostatnio miesiączkę miałam 22 grudnia i jestem pewna na sto procent że Damiana zrobiliśmy 7 stycznia innej opcji nie ma więc podobnie jak u Ciebie :tak:
 
Nadrobiłam. Uff.. dużo napisałyście :)

Kilka dni temu siostra naszej koleżanki urodziła drugiego synka. Dziecko zdrowe, mama czuje się dobrze. I wszystko byłoby super gdyby nie to, że dopiero na tydzień przed porodem dowiedziała się, że to jednak synek a nie córeczka :D

Podobno nie nakupowała różowości, więc nie musi martwić się kasą wyrzucona na niewłaściwe ubranka.

Hmmm.. ja miałabym gorzej - tak z połowa jest typowo dziewczęca :D
 
Ja tez juz zaczynam sie stresowac, najgorsze jest to, ze jestem straszna panikara i pewnie bede chciala jak najszybciej jechac do szpitala bez sensu.
A od kilku dni mam problem ze wstawaniem, nie moge sie dobudzic [emoji32] jakies zmeczenie mnie dopadlo
 
Podobno nie nakupowała różowości, więc nie musi martwić się kasą wyrzucona na niewłaściwe ubranka.
Hmmm.. ja miałabym gorzej - tak z połowa jest typowo dziewczęca :D
O rany.
U mnie to była by rzeź :laugh2:
Ja mam 90% dziewczęcych rzeczy.
Nie chodzi nawet o kolory co o wzory i ogólnie fasony.
Choć pytałam chłopa ostatnio.czy był by rozczarowany gdyby jednak urodził się chłopiec.
Na co on stwierdził, że było by to problematyczne pod względem wyprawki ale tak to nie.
 
Ja tez juz zaczynam sie stresowac, najgorsze jest to, ze jestem straszna panikara i pewnie bede chciala jak najszybciej jechac do szpitala bez sensu.
A od kilku dni mam problem ze wstawaniem, nie moge sie dobudzic [emoji32] jakies zmeczenie mnie dopadlo
Ponoć udowodnili,.że w szpitalu akcja zwalnia.
Nie mówię o samym porodzie już z rozwarciem etc ...tylko o "jechaniu" na pierwszych skurczach.
Jakbym wiedziała co i jak za pierwszym razem to 40h w szpitalu bym nie spędziła :tak:
Haha. Także ja się teraz z byle skurczykiem nie wybieram nigdzie ! :laugh2:
Co 3 minuty i wsiadam do auta.
...ale znając moje szczęście to uświadcze skurczu, ta jasne.... dopiero 2 tyg po terminie i to po wpompowaniu we mnie przynajmniej ze dwóch oxy
 
Ponoć udowodnili,.że w szpitalu akcja zwalnia.
Nie mówię o samym porodzie już z rozwarciem etc ...tylko o "jechaniu" na pierwszych skurczach.
Jakbym wiedziała co i jak za pierwszym razem to 40h w szpitalu bym nie spędziła :tak:
Haha. Także ja się teraz z byle skurczykiem nie wybieram nigdzie ! :laugh2:
Co 3 minuty i wsiadam do auta.
...ale znając moje szczęście to uświadcze skurczu, ta jasne.... dopiero 2 tyg po terminie i to po wpompowaniu we mnie przynajmniej ze dwóch oxy

No ja tez z byle czym pchać się nie będę bo siedzieć tam długo nie mam zamiaru.
 
Ponoć udowodnili,.że w szpitalu akcja zwalnia.
Nie mówię o samym porodzie już z rozwarciem etc ...tylko o "jechaniu" na pierwszych skurczach.
Jakbym wiedziała co i jak za pierwszym razem to 40h w szpitalu bym nie spędziła :tak:
Haha. Także ja się teraz z byle skurczykiem nie wybieram nigdzie ! :laugh2:
Co 3 minuty i wsiadam do auta.
...ale znając moje szczęście to uświadcze skurczu, ta jasne.... dopiero 2 tyg po terminie i to po wpompowaniu we mnie przynajmniej ze dwóch oxy

Wlasnie wiem, jeszcze na szkole rodzenia ostatnio polozna mowila zeby sie nie spieszyc, bo to co jest w domu nie traktuje sie jako porod, bo jest sie u siebie. Psychicznie lepiej sie to znosi, a dopiero w szpitalu traktuje sie wszystko porodowo. Dlatego mimo tego, ze jakies porody moga trwac tyle samo, to ta co pojedzie pozniej do szpitala, bedzie mowila ze miala krotszy porod [emoji16]
Wiec ja pewnie tez bede marudzic, ze moj porod trwal strasznie dlugo, bo z pierwsza pierdola pojade do szpitala :p
 
reklama
Ale się rozpisałyscie :) My siedzimy z mężem w banku i ogarniamy oszczędności. Lepiej zacząć za młodu , wpłacając nawet jakieś grosze. Po latach się uzbiera :) po za tym bardzo remontowo u nas jest. Kupiliśmy jeszcze szara farbę beckersa na jedną ścianę nad kominkiem. Domek nabiera dużo radości :) potem nie będzie kiedy zrobić.
 
Do góry