reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

reklama
Hej :) Wczoraj usnęłam ok 1 i serio pierwszy raz odczułam co to znaczy, że nie mogę usnąć przez kopniaki. :) Czułam ból i stwardnienie brzucha. To nie było jakieś takie bardzo bolesne, bardziej znośne, ale wzięłam no-spe.
Dużo do nadrobienia. Biorę się za układanie ubranek w szufladzie. Z mężem wczoraj rozmawialiśmy do późna. Dużo sobie wyjaśniliśmy . W sobotę odwiedzamy w W-wie koleżankę położną i wymęczę ją na każdy możliwy sposób. :))))

Wiecie chłopowi to trzeba mówić wprost co leży na sercu, a przed dwa dni żyłam tylko tym, że sam powinien się domyśleć. Wiem, że kocha małą i jak to facet inaczej to przeżywa, ale brakowało mi tych momentów , że trzyma mi rękę nna brzuchu , że patrzy jak się rusza . No i w końcu mu powiedziałam i nie miał świadomości, że jest to dla mnie tak ważne. Trafiło mu się wczoraj, że poczuł namacalnie jej stópkę , bo mocno ją wyciągnęła, tak że oboje byli w bezpośrednim kontakcie <3
Wzruszył się pierwszy raz, ale wymagało to chwili i cierpliwości.

Takie tam wypociny z rana, ale warto rozmawiać. Nie skazujmy facetów na to, żeby się domyślali. :D

Nie domyśla się. Mi czasem ciężko rozmawiać. Mam jakoś blokadę i myśle co on k.. debil czy co ze się nie domyśli. Po czym myśle: facet. Nie domyśli się. I muszę się przełamać i rozmawiać. Teraz tez zbieram się do rozmowy na temat porodu , jego wolnego itd ale wiem ze jak przy każdej takiej rozmowie się zdenerwuje nawet bez powodu. Żałuje ze moi rodzice nie rozmawiali i mnie tego nie nauczyli. Teraz poważne rozmowy to dla mnie tragedia .. zazwyczaj zaczynaja lub kończą kłótnia. Albo cisza. Siądę i nie mogę powiedzieć o co mi chodzi.
 
IMG_0886.JPG
w takim towarzystwie się pije kawkę będąc matka [emoji23] kucyki pony i te sprawy
 

Załączniki

  • IMG_0886.JPG
    IMG_0886.JPG
    305,2 KB · Wyświetleń: 246
Ja mam łazienkę zielono żółta :) bo płytki były po 10 zł / metr [emoji23][emoji23] i tak mi się podobały. A w tej ciąży nie mogę na nie patrzeć ale nie wezme się za remont bo mąż nie ma kiedy a nikt mi lepiej nie zrobi. Zreszta te płytki co mi się teraz podobają to kosztują 10 razy więcej niż tamte wiec czekam aż mi przejdzie [emoji23]. I masz racje z jedynkami nie ma co szaleć chyba ze jakieś mega malutkie dziecko.

Mi się mega podoba coś w tym stylu. Taka mozaika na podłogę a ściany tez w ten deseń :)

IMG_3128.JPG
 

Załączniki

  • IMG_3128.JPG
    IMG_3128.JPG
    155,9 KB · Wyświetleń: 246
Mi się mega podoba coś w tym stylu. Taka mozaika na podłogę a ściany tez w ten deseń :)

Zobacz załącznik 876540

Tez boskie. Bardzo fajne połączenie kolorów a podłoga bajeczna. Ja chciałam taka drewniano kremowa żeby mi pasowała do reszty dołu a wyszło jak zawsze. Teraz mi to obojętne prędzej zmienię adres niż łazienkę. Aktualnie mam takie widoki
IMG_0887.JPG
IMG_0888.JPG
 

Załączniki

  • IMG_0887.JPG
    IMG_0887.JPG
    347,6 KB · Wyświetleń: 276
  • IMG_0888.JPG
    IMG_0888.JPG
    307 KB · Wyświetleń: 274
Nie domyśla się. Mi czasem ciężko rozmawiać. Mam jakoś blokadę i myśle co on k.. debil czy co ze się nie domyśli. Po czym myśle: facet. Nie domyśli się. I muszę się przełamać i rozmawiać. Teraz tez zbieram się do rozmowy na temat porodu , jego wolnego itd ale wiem ze jak przy każdej takiej rozmowie się zdenerwuje nawet bez powodu. Żałuje ze moi rodzice nie rozmawiali i mnie tego nie nauczyli. Teraz poważne rozmowy to dla mnie tragedia .. zazwyczaj zaczynaja lub kończą kłótnia. Albo cisza. Siądę i nie mogę powiedzieć o co mi chodzi.
U nas dokładnie było to samo. Zero rozmów.
 
Hej :) Wczoraj usnęłam ok 1 i serio pierwszy raz odczułam co to znaczy, że nie mogę usnąć przez kopniaki. :) Czułam ból i stwardnienie brzucha. To nie było jakieś takie bardzo bolesne, bardziej znośne, ale wzięłam no-spe.
Dużo do nadrobienia. Biorę się za układanie ubranek w szufladzie. Z mężem wczoraj rozmawialiśmy do późna. Dużo sobie wyjaśniliśmy . W sobotę odwiedzamy w W-wie koleżankę położną i wymęczę ją na każdy możliwy sposób. :))))

Wiecie chłopowi to trzeba mówić wprost co leży na sercu, a przed dwa dni żyłam tylko tym, że sam powinien się domyśleć. Wiem, że kocha małą i jak to facet inaczej to przeżywa, ale brakowało mi tych momentów , że trzyma mi rękę nna brzuchu , że patrzy jak się rusza . No i w końcu mu powiedziałam i nie miał świadomości, że jest to dla mnie tak ważne. Trafiło mu się wczoraj, że poczuł namacalnie jej stópkę , bo mocno ją wyciągnęła, tak że oboje byli w bezpośrednim kontakcie <3
Wzruszył się pierwszy raz, ale wymagało to chwili i cierpliwości.

Takie tam wypociny z rana, ale warto rozmawiać. Nie skazujmy facetów na to, żeby się domyślali. :D

Racja, nie ma co czekać na domysły. Trzeba sobie usiąść i porozmawiać- to takie mega odpowiedzialne i dojrzałe :)
 
@RooibosGirl profeska ;-) ;)
Ja to mam narazie kosmetyczkę kupioną (bo nie miałam jej), żel antybakteryjny, krem na brodawki i to co pokazywałam czyli gacie i podpaski.
Wy już szykujecie to i ja zacznę choć uważam że jeszcze tyyyyle czasu mam.
:laugh2:
Ale pewien postęp jest albowiem zamówiłam sobie dziś dwie koszule do szpitala.
Jak przyślą to pokaże.
Z kremem na brodawki czekam na zamówienie z apteki :)
Koszule nocne najpierw upatrzyłam w internecie ale teraz stwierdzam, że wolę kupić stacjonarnie i jednak trafić z rozmiarem. Nie będzie dobrze ani jakby przyszły za ciasne ani jakby przyszły luźne worki :/

Wczoraj na szkole rodzenia było o połogu. W sumie nic mnie nie zaskoczyło. Pierwsze tygodnie z małą w domu to nie będzie bajka i nastawiam się na ciężkie zderzenie z rzeczywistością.
Mamy pamiętać o tym że karmienie piersią nie działa antykoncepcyjnie, nikt nie wie skąd wziął się ten zabobon.
Na zajęciach dostałyśmy paczkę próbek od Niebieskiego Pudełka. Rozbraja mnie to mikro pudełeczko sudocremu :D nie będę go używać, ale jest prześmieszne.

S. chyba będzie zmieniać pracę, bo dostał dobrą ofertę, ale słabo by było gdyby już w drugim miesiącu zniknął im na pełne 2 tygodnie urlopu ojcowskiego.
Nie wiedziałam że trzeba składać wniosek o ten urlop tydzień przed jego rozpoczęciem... Dlatego tymbardziej cieszę się, że mama zaproponowała, że weźmie urlop i będzie do mnie przejeżdżać przez pierwsze 4 dni od powrotu ze szpitala.

Teraz idę Was poczytać, a potem lecę z psem i rzucam się do dalszego sprzątania, bo będę miała gości..
IMG_20180712_080557399.jpg
 

Załączniki

  • IMG_20180712_080557399.jpg
    IMG_20180712_080557399.jpg
    89,1 KB · Wyświetleń: 235
reklama
Hej :) Wczoraj usnęłam ok 1 i serio pierwszy raz odczułam co to znaczy, że nie mogę usnąć przez kopniaki. :) Czułam ból i stwardnienie brzucha. To nie było jakieś takie bardzo bolesne, bardziej znośne, ale wzięłam no-spe.
Dużo do nadrobienia. Biorę się za układanie ubranek w szufladzie. Z mężem wczoraj rozmawialiśmy do późna. Dużo sobie wyjaśniliśmy . W sobotę odwiedzamy w W-wie koleżankę położną i wymęczę ją na każdy możliwy sposób. :))))

Wiecie chłopowi to trzeba mówić wprost co leży na sercu, a przed dwa dni żyłam tylko tym, że sam powinien się domyśleć. Wiem, że kocha małą i jak to facet inaczej to przeżywa, ale brakowało mi tych momentów , że trzyma mi rękę nna brzuchu , że patrzy jak się rusza . No i w końcu mu powiedziałam i nie miał świadomości, że jest to dla mnie tak ważne. Trafiło mu się wczoraj, że poczuł namacalnie jej stópkę , bo mocno ją wyciągnęła, tak że oboje byli w bezpośrednim kontakcie <3
Wzruszył się pierwszy raz, ale wymagało to chwili i cierpliwości.

Takie tam wypociny z rana, ale warto rozmawiać. Nie skazujmy facetów na to, żeby się domyślali. :D
Święta prawda :) nie ma czekać aż facet się domyśli bo może to nigdy nie nastąpić :p
A co do nocy to u mnie tez pobudka 3 razy na siku i ciężko było później znaleźć pozycję bo mały tak się wypychał na boki :)
 
Do góry