reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wrześniowe mamy 2018

reklama
Muszę pozbierać zdjęcia :) sama do końca nie wiem jak wyglądałam w mojej ślubnej sukience, bo ci niedobrzy goście robili mi chyba zdjęcia tylko od przodu a poza tym było zimno i nawet nie zdejmowałam żakietu... Kiedy kosmetyczka wreszcie przestała mnie czesać i malować okazało się, że jest 13:15... a o 14 ślub! A próbne zajęły 45 minut, 30 minut mniej! A ja jeszcze nawet nie byłam ubrana, wpadłam do domu, w przelocie nacieszyłam oczy S. ubranym w garnitur i zaciągnęłam go do pokoju, bo musiał pomóc mi się ubrać. Moja mama miała pomagać, ale jakoś tak się zagapili i przyjechała 10 minut później. Ogólnie przyjechaliśmy na ślub prawie punktualnie, tam na miejscu już myśleli, że ktoś się rozmyślił. Szast, prast, przysięga i ani się obejrzalam miałam obrączkę na palcu :)


Miałam już macmiror w tej ciąży. Rzeczywiście nie jest najprzyjemniejszym lekiem, bo paskudnie brudzi. Ale miałam go już kiedyś wcześniej dlatego wiedziałam, że po nim trzeba uważać, bo właśnie lubi popłynąć po nodze rano. Okropny, ale skuteczny :)



No, zgadza się, trzeba się było chwilę nacieszyć i wreszcie odetchnąć po tych kilku miesiącach przygotowań. Zarzekaliśmy się, że nie będziemy nosić obrączek, bo po co to komu... i co? I oboje zakładamy zaraz po obudzeniu a zdejmujemy dopiero przed wieczornym prysznicem.

Poza tym byłam zajęta kupowaniem różnych rzeczy do wyprawki :) Boże, jakie te zakupy są przyjemne! Wózek zamówiony, tak samo łóżeczko, szuflady w nowej komodzie powoli się zapełniają. Chwilowo mam bajzel, bo zabrałam się za pranie ubranek, ale potem zrobię zdjęcia.

Ogólnie to caly czas Was czytam, ale tyle piszecie, że ciężko nadążyć!!! :)
No i tyle z Was ma problemy przez które musicie brać lekarstwa, aż czasami nie wiem co napisać, bo u mnie póki co tylko to lekkie spinanie się brzucha, a tak to beztroska i aż niezręcznie zmieniać temat i pisać o czymś zwyczajnym, kiedy Wy macie powody do zmartwień :(


Fajnie rośnie! :) Ja jestem ciekawa co tam słychać u mnie w brzuszku, czy Blanka dalej jest taka malutka w stosunku do swoich brzuszkowych rówieśników, czy może jednak postanowila szybciej podrosnąć. Na pewno z każdym dniem rusza się coraz mocniej :)

Uciekam na szkołę rodzenia!
Ale mi przypominasz mnie z pierwszej ciąży :D tylko, że ja za mąż nie wyszłam i miałam większy brzuch ;p ale tez byłam taka sarenka, a teraz waleń wyrzucony na brzeg, wolajcie Greenpeace [emoji14]
Zazdroszczę Wam że cieszycie się z tych dzieci w brzuchach... ciąż... wyprawek.
Mbie to nie cieszy. Mam depresję. Nienawidzę siebie za to że nie kocham tego dziecka. Nawet nie wiem czy je chce... Boje się że jak się urodzi to jeszcze bardziej go znienawidzę a za to znienawidzę siebie... To koszmar co czuje teraz w tej ciąży... Tak bardzo mam dość... Starałam się cieszyć czy USG czy ubrankami... ale to wmuszam w siebie te radosc z nadzieją że naprawdę coś poczuje... ale to nic nie daje. Nie mam ochoty szykować mu miejsca prasowac prac pidniecac sie... rzygam tym ze ktos mbie pyta i musze udawac ze sie ciesze... co ze mna jest do chilery nie tak???
Goj :( byłaś z tym u psychiatry/psychologa? Wydaje mi sie, że pisałaś coś o jakiejs terapii... Trzeba działać!
Witam, dziś byłam na USG Prenatalnym mała waży 1244 lekarz mówi że z USG wychodzi 28 tydzień.. kurcze mało waży.. ale to przez to że ja mam cały czas problemy z tymi nerkami i zatorem..nie chce mi się jeść przez ten ból... czekam na wyniki posiewu i jak będą złe mam iść do szpitala na cewnikowanie mam nadzieję że to pomoże.. Młoda ułożona pośladkowo ma to chyba po starszej siostrze.. a jak z wagą waszych dzieciaczków ?
A który to t.c.?


Ale dziś upał. Córa z przedszkola wróciła z bólem głowy, odwodniona. Wlewam i nia wodę z odrobiną soli, już jej lepiej...
Przyszedl regał do pokoju dziecięcego, czekam jeszcze na szafę i komodę. W pt mój zabiera się za malowanie, potem składanie mebli i mogę się brać za ubranka dla Miłosza :) ruszyło w końcu z kopyta, bo już cała w nerwach chodzilam. Jeszcze 4 tygodnie i jest bezpiecznie. Odliczam :)
 
@GoJ to wszystko hormony, spokojnie. Ja tez mam takie momenty zwatpienia, szczegolnie jak sie kloce z moim mezem, ze po co nam to bylo, mialo byc cudownie i najpiekniejszy okres w zyciu, a w ogole sie nie dogadujemy, ze jak to bedzie i ze ja jednak nie chce..
A potem zalewa mnie fala milosci i pukam sie w glowe, jak w ogole moglo mi przyjsc cos takiego do glowy, tak bardzo tego chcialam i sie udalo, a tak wiele ludzi ma teraz problem z zajsciem.
Nawet jesli mialoby byc tragicznie w relacjach malzenskich to wychowam syna sama jak najlepiej bede potrafiła, i teraz na przyklad mam silna potrzebe przytulenia tego krasnala:p
To ciaza, tego nie ogarniesz, najwazniejsze zeby zmienilo sie Twoje nastawienie jak maluszek juz przyjdzie na swiat [emoji5]
 
Nie mogę w ciąży brać leków które psychiatra mi przepisuje kiedy w ciąży nie jestem bo to leki psychoaktywne... i tak brałam je do chyba 8tc... sama terapia na mnie nie działa niestety a zaliczyłam ich dziesiątki...
Ale mi przypominasz mnie z pierwszej ciąży :D tylko, że ja za mąż nie wyszłam i miałam większy brzuch ;p ale tez byłam taka sarenka, a teraz waleń wyrzucony na brzeg, wolajcie Greenpeace [emoji14] Goj :( byłaś z tym u psychiatry/psychologa? Wydaje mi sie, że pisałaś coś o jakiejs terapii... Trzeba działać!A który to t.c.?


Ale dziś upał. Córa z przedszkola wróciła z bólem głowy, odwodniona. Wlewam i nia wodę z odrobiną soli, już jej lepiej...
Przyszedl regał do pokoju dziecięcego, czekam jeszcze na szafę i komodę. W pt mój zabiera się za malowanie, potem składanie mebli i mogę się brać za ubranka dla Miłosza :) ruszyło w końcu z kopyta, bo już cała w nerwach chodzilam. Jeszcze 4 tygodnie i jest bezpiecznie. Odliczam :)
 
@GoJ to wszystko hormony, spokojnie. Ja tez mam takie momenty zwatpienia, szczegolnie jak sie kloce z moim mezem, ze po co nam to bylo, mialo byc cudownie i najpiekniejszy okres w zyciu, a w ogole sie nie dogadujemy, ze jak to bedzie i ze ja jednak nie chce..
A potem zalewa mnie fala milosci i pukam sie w glowe, jak w ogole moglo mi przyjsc cos takiego do glowy, tak bardzo tego chcialam i sie udalo, a tak wiele ludzi ma teraz problem z zajsciem.
Nawet jesli mialoby byc tragicznie w relacjach malzenskich to wychowam syna sama jak najlepiej bede potrafiła, i teraz na przyklad mam silna potrzebe przytulenia tego krasnala:p
To ciaza, tego nie ogarniesz, najwazniejsze zeby zmienilo sie Twoje nastawienie jak maluszek juz przyjdzie na swiat [emoji5]
U mnie to już nie huśtawka... niestety...
 
Ja też dzisiaj po wizycie :) Syneczek waży już 1590 g i odwrócony główkowo. Na następnej wizycie 1 sierpnia mam dostać namiary na fajną położną żebym mogła się już z nią spotkać, zobaczyć oddział itd. itp. A to moje dzisiejsze łupy :)
2poupac.jpg
 
Nie mogę w ciąży brać leków które psychiatra mi przepisuje kiedy w ciąży nie jestem bo to leki psychoaktywne... i tak brałam je do chyba 8tc... sama terapia na mnie nie działa niestety a zaliczyłam ich dziesiątki...
Kurcze niedobrze. A nie znalazł nic bezpiecznego? Po ciąży na szczęście będzie można więcej zdziałać, nawet jeśli będziesz karmić piersią. Ja bralam hydroksyzynę przy kp, ale nie wiem czy to tego typu leki w Twoim przypadku są ok. Zresztą ona strasznie otępia... Bardzo współczuję i mocno tulę, musi Ci być bardzo źle :(
 
Goj, depresja to ciężka i trudna choroba z którą walczy się cały czas...uwierz mi wiem co piszę bo bardzo mi bliska osoba jest po próbie samobójczej, cudem odratowana ale uszkodzone nerwy w obu dłoniach...cały czas walka trwa, na szczescie jest dobrze, nawet bardzo i sprawnosc w rekach tez nawet ok choc nie dawano nadziei. Życzę Ci wytrwałości i dużo spokoju bo w tej chorobie to podstawa. Nigdy nie myślałam że dotknie mnie ten temat i w ogóle ostatni rok to koszmar ale w całym tym koszmarze zaszłam w ciążę choc juz postawiłam krzyzyk i cieszylam sie ze mam choc jedną córeczkę a tu druga mnie kopie jak szalona ☺ wierze mocno ze wszystko w zyciu dzieje sie w jakims celu, czasami niezrozumialym ale jednak i choc wciaz szukam odpowiedzi czemu ja tyle musialam przejsc to ciesze sie kazdym dniem i Bogu dziekuje ze moi bliscy są wciąż ze mną.
Tyle ode mnie a na marginesie to trzymajcie jutro kciuki o 12:00 bo dzisiaj pękł mi ząb na pół, 8-emka...bez komentarza, tylko u mnie takie atrakcje...obym jutro nie urodziła na tym fotelu, bólu sie nie boje bardziej mam stracha o maleństwo i o to co uda się zrobić z tym zębem...
 
reklama
Kurcze niedobrze. A nie znalazł nic bezpiecznego? Po ciąży na szczęście będzie można więcej zdziałać, nawet jeśli będziesz karmić piersią. Ja bralam hydroksyzynę przy kp, ale nie wiem czy to tego typu leki w Twoim przypadku są ok. Zresztą ona strasznie otępia... Bardzo współczuję i mocno tulę, musi Ci być bardzo źle :(
Ja teraz miałam fajne bo nie zmulały i nie zobojętniały mnie a pozwalały funkcjonować bez stanów depresyjnych... Ja nie wiem czy to KP będzie wchodziło w grę na dłużej... bo jak ma być tak źle to dla dobra dzieci i mojego wolę leki i butlę.
 
Do góry