Nikt nie mówi o skrajnej patologii.No ale nie chodzi o to czy mnie stać tylko o to że jakbym musiała wybrać co innego tańszego to kupiłabym kocyk tańszy np z bawełny niż że sztucznego materiału którym jest poliester tak samo z jedzeniem jak nie mam kasy i np 3zl żeby kupić coś na chleb to nie wybiorę pasztetu gdzie jego skład jest tylko mięso odzielone mechanicznie tylko w tej cenie poszukam coś lepszego zdrowszego np serek kanapkowy albo pomidora, ja nie oceniam matek po tym że mają tanie rzeczy dla dziecka mi się słabo robi jak widzę brud w wózkach itp takie zaniedbywanie, moi też Clay dzień na dworze biegają i na wieczór jak wchodzą do wanny to tylko brud leci, ale po pierwsze rano maja zakładane czyste ubrania, czyste buty, są uczesane nie ze koltuny na głowie i oczywiście wszystko jest dopilnowane jedzą świeży obiad, dużo piją jak jest gorąco itp
Ale powiem Ci że jak nie mieliśmy na chleb to się co bądź do gara wrzucało i nikt nie patrzył czy to świńskie kopyta z ryjem zmielone...
Co do brudu to wiadomo że trzeba go zmyć a rano czyste ale już po południu... i co powiesz widząc mouch synów w południe że matka świnia bo dzieci brudne? Rano były czyste. Kąpią się czasem i 3x dziennie. A Bartek to przebiera częściej niż ja..
Ale pomijając...
Najbardziej śmieszy mnie jak matka ubierze dziecko no ślicznie. Włoski wymuska. Buciczki na glanc. A na pidwórku: Jasiu nie wchodź do piaskownicy, Jasiu nie siadaj na trawce... cytując " nie kop Pana bo się spocisz"