reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

reklama
dziewczyny kupujecie prześcieradło do wózka czy coś żeby podłożyć na spód? czy kocyk po prostu? ja poprzednio rodziłam zimą, to miałam małego w śpiworku od początku, więc nie wiem jak to na lato/jesień
Ja prześcieradeł do wózka nie kupuje, z synkiem kładłam pieluchę flanelową i dobrze.
 
Mi brakuje mojej energii tej sprzed ciąży . Choć i tak wszyscy wokoło mówią że dużo robię i mam mnóstwo energii. Ale też muszę po obiadku poleżeć bo zaraz zmęczenie mnie bierze a kiedyś to było nie do pomyślenia. Z jednej strony powinnam się cieszyć tym błogim stanem zanim jeszcze dzidzi nie ma. Ale z drugiej strony to już chciałabym by było po wszystkim. Dom będzie taki pełniejszy. Tak to są rzeczy dla Kruszynki a fizycznie jej nie ma i to jest takie dziwne dla mnie. Za dużo tych myśli ma się w glogło w ciąży! Zdecydowanie za dużo!:eek:
 
Ciekawe ile Mikołaj waży...? W 22tc było stosunkowo mało ale w granicach norm. Jak czytam że Wasze pociechy od półtora kilo w górę to coś mi się wydaje że u Nas tyle nie ma... jakoś to dla mnie nierealne...
Ja to dziś tak właśnie wszystko na nie... czekam na pączki... może mi się poprawi po słodkim. Pójdę spać... może jutro będzie lepiej.
Ostatnie 2 miesiące w każdej ciąży mnie męczą i psychicznie i fizycznie. Teraz gorzej bo jestem przykuta do kanapy. Obiadu nie zjem normalnie bo zaraz mnie brzuch ciągnie... leżeć lub pół leżeć...
Dołuje mnie ta niedołężność. Nawet po sprawunki nie chodzę o praniu i prasowaniu ciuszków nie ma mowy... Dodatkowo dzieci w domu znudzone... zmęczone oczekiwaniem na Mikołaja tak jak ja. No i miał być remont a nie będzie skoro z tym mieszkaniem nie wiadomo co... Jak przyjmą odmowę to Bóg wie ile będę czekała... znowu... jak nie przyjmą co jest wielce prawdopodobne pewnie na koniec roku będę musiała się wprowadzić... i tak trwam w zawieszeniu i zdołowaniu... Może to taki gorszy dzień... że wszystko w czarnych barwach...
Ale jakbym miała szukać pozytywów to: zgaga dziś mniej męczy. Brzuch tzn. jelita ok. Miki kopie jak szalony. Chłopcy się nie pozabijali... chałupy nie roznieśli. Matka od 12 w robicie to mnie nie irytuje jej jestestwo... także nie ma tragedii.. :)
 
Ciekawe ile Mikołaj waży...? W 22tc było stosunkowo mało ale w granicach norm. Jak czytam że Wasze pociechy od półtora kilo w górę to coś mi się wydaje że u Nas tyle nie ma... jakoś to dla mnie nierealne...
Ja to dziś tak właśnie wszystko na nie... czekam na pączki... może mi się poprawi po słodkim. Pójdę spać... może jutro będzie lepiej.
Ostatnie 2 miesiące w każdej ciąży mnie męczą i psychicznie i fizycznie. Teraz gorzej bo jestem przykuta do kanapy. Obiadu nie zjem normalnie bo zaraz mnie brzuch ciągnie... leżeć lub pół leżeć...
Dołuje mnie ta niedołężność. Nawet po sprawunki nie chodzę o praniu i prasowaniu ciuszków nie ma mowy... Dodatkowo dzieci w domu znudzone... zmęczone oczekiwaniem na Mikołaja tak jak ja. No i miał być remont a nie będzie skoro z tym mieszkaniem nie wiadomo co... Jak przyjmą odmowę to Bóg wie ile będę czekała... znowu... jak nie przyjmą co jest wielce prawdopodobne pewnie na koniec roku będę musiała się wprowadzić... i tak trwam w zawieszeniu i zdołowaniu... Może to taki gorszy dzień... że wszystko w czarnych barwach...
Ale jakbym miała szukać pozytywów to: zgaga dziś mniej męczy. Brzuch tzn. jelita ok. Miki kopie jak szalony. Chłopcy się nie pozabijali... chałupy nie roznieśli. Matka od 12 w robicie to mnie nie irytuje jej jestestwo... także nie ma tragedii.. :)

Widzisz jakieś plusy są. Mnie bolą plecy dziś i brzuch coś się napina. Ale może to człowiek bo właśnie wczoraj odkrył ze da się matkę i pod żebrem i w pachwinie równocześnie terroryzować :) wzięłam nospe itd i leżę. zasnę to spać będę.
 
Mi brakuje mojej energii tej sprzed ciąży . Choć i tak wszyscy wokoło mówią że dużo robię i mam mnóstwo energii. Ale też muszę po obiadku poleżeć bo zaraz zmęczenie mnie bierze a kiedyś to było nie do pomyślenia. Z jednej strony powinnam się cieszyć tym błogim stanem zanim jeszcze dzidzi nie ma. Ale z drugiej strony to już chciałabym by było po wszystkim. Dom będzie taki pełniejszy. Tak to są rzeczy dla Kruszynki a fizycznie jej nie ma i to jest takie dziwne dla mnie. Za dużo tych myśli ma się w glogło w ciąży! Zdecydowanie za dużo!:eek:

Ja zazwyczaj energię mam ale możliwości nie :/ i to dobija ze się chce a nie da rady.
 
reklama
ja po dzisiejszym prenatalnym. Borys główkowo ułożony i wszystko ok, szyjka ok. Waży 1519 gr. lekarz mówi, że ok, ale mi się wydaje jakoś mało, tym bardziej, że do tej pory był w 70 centylu ok, a teraz poniżej 50.. pierwszy syn też się duży urodził 3950 gr. sama nie wiem. 13.07 mam wizytę u mojego lekarza, to zobaczę ile jemu wyjdzie z tą wagą. A i dostałam nystatynę, bo chyba jakieś zapalenie jest, tak jak przeczuwałam bezobjawowe. Ja dziś też jakaś nijaka jestem...
 
Do góry