Ja dzisiaj bylam na wizycie u znanego profesora. Powiedzial cos w stylu "ciaza musi ciazyc, inaczej nie nazywalaby sie ciaza". Wszystko jest ok, szyjka ponad 4cm, dIeciaczek w porzadku. Nie kazal lezec, ani nie przejmowac sie plamieniami i skurczami brzucha. Brzuch tez ponoc musi bolec. Mam termin na zgloszenie sie do szpitala na cc. Najpierw po wizycie poczulam sie zdrowa i uspokojona, ale teraz znowu mam watpliwosci, ze nie dopytalam o te plamienia, bole i twardnienia brzucha. Jakos tak mam, ze w gabinecie u lekarza czuje sie bezpiecznie i wydaje mi sie wszystko wiem, a potem nachodza mnie warpliwosci. Moj facet sie ze mnie smieje, ze spokoju starczy mi na 3 dni
.