reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniowe mamy 2018

Dzisiaj robię sobie dzień leniucha.. w piżamie w łóżku z książką.. cały dzień.. po prostu muszę.. synek jutro ostatni dzień do szkoły i potem cały lipiec we 2 to już nie będzie takiej możliwości. Synek najukochanszy na świecie i jeszcze rok temu wszystko bym za to oddała.. ale marudka straszna z niego i ciągle mama to mama tamto. Będzie cudownie ale nie odpocznę.. także dzisiaj i jutro leżę i byczę się.. tzn do 14 bo go odbieram:D
U mnie tez jutro ostatni dzien a pozniej dwa miesiace wolnego i tez sie boje jak to bedzie :) bo on ma tysiac pomyslow na min i bardzo mnie absorbuje. Pierwszy raz odkad mial 1,5 roku bedzie az 2 miesiace przerwy mial :) a dzis kazal odebrac sie o 16:30
 
reklama
Maz wczoraj pojechal do domu, a ja zostalam u mamy po remoncie i zlozyl lozeczko, takze ciasno w sypialni bedzie, ale wlasno :) jeszcze szuflady do lozeczka brakuje
 

Załączniki

  • Resized_20180627_220746_2910.jpeg
    Resized_20180627_220746_2910.jpeg
    75,4 KB · Wyświetleń: 103
Zamówiłam sobie pamiętnik personalizowany, będę pisać o ciąży, o tym co czuje i że ją kocham i na nią czekam, wklejenia zdjęcia usg. A jak będzie duża to jej dam do przeczytania. Mojej najukochanszej małej Myszce <3
oo piękne te kwiaty, ten motyw miałam na zaproszeniach ślubnych :D

Ja w ogole nie czuje czkawki, wiec nie wiem jak czesto ma :)
W ogole zapisalam sie dodatkowo na prywatna wizyte na poniedzialek na usg prenatalne i na konsultacje z badaniem, to bede spokojniejsza moze, bo mojego lelarza mam dopiero 13.07. U was tez wizyty sa co miesiac czy teraz juz czesciej? Bo jak zobaczylam w poprzednia karte ciazy (tenn sam lekarz) to wizyty co miesiac do konca.
może po prostu nie miewa, bo jak wczoraj poczulam poraz pierwszy to od razu wiedziałam, że to to, troche irytujące uczucie dla mnie :p
ja mam już wizyty co 3 tygodnie, zapowiedziała mi, że niedługo co dwa a na końcówce nawet co tydzień. ciekawe skąd ja jej na to kase wezmę ;P
 
a co do urlopu mam, to moja też bierze, ale mam trochę inne nastawienie. chociaż zarzeka się, że nie będzie się narzucać wiem, że będzie jej pełno :D ale mi to akurat odpowiada, wiem że mi pomoże z obiadem, jakimś sprzątaniem itd. tym bardziej, że mój mąż stwierdził że po co on ma brać urlop skoro pracuje na miejscu i może w każdej chwili wyjść z pracy.
mam nadzieję, że zmieni jeszcze swoje podejście, bo fajnie jakbyśmy przez kilka pierwszych dni poznawali się i uczyli się wspólnie. no ale taki już jest, a w razie czego wiem, że będę mogła w każdej chwili liczyć na mamę, a jak jej powiem, że ma sobie już pójść do domu to na pewno się nie obrazi i zrozumie :)
 
Agata nawet nie waż się tak myśleć! Wiem, że nie jest łatwo, ale masz pod sercem największe szczęście, jakie kiedykolwiek Cię spotka, afirmuj to! Nie jesteś sama, masz mężczyznę, który razem z Tobą czeka i pragnie tego maleństwa, to wystarczy. Mam wspaniałą, na prawdę cudowną "brzuszkową" przyjaciółkę - razem chodziłyśmy w ciąży z dziewczynkami 4 lata temu. Ona o swój Skarb starała się 16 lat, w tym 8 zabiegów in vitro. A jak już zaszła w ciążę, mąż ją zostawił. Ale wiesz co? Codziennie mówi jak bardzo było warto! Jakie wielkie szczęście na nią spłynęło. I jest wspaniałą, mądrą mamą. Ty też będziesz, zobaczysz <3

Miłosz teraz nie, ale Werka miała non stop i po porodzie też :)

Dzień dobry!
U mnie od rana przeboje, nudno być nie może |
Ta dostawka chyba nie jest nam pisana.
Po 4 dniach, Eureka! Mail, że kurier przejął paczkę i przyjedzie. Radość moja nie zna granic, do momentu, aż sprawdzam adres, na który ma zostać dostarczona. Otóż dostawka pójdzie na drugi koniec bloku (ja mam nr mieszkania 39, kurier ma podany 30), do pana ADAMA. ADAMA. Dodam, że dwa dni temu jeszcze dla fedexu byłam Anną, teraz dopiero płeć zmieniłam. O ludu...

Jak czytam, że Wy już macie wszystko gotowe, a niektóre nawet poprane i poukładane, to mnie ściska, bo ja dzisiaj dopiero farby do pokoju dziecięcego zamawiam, a meble pewnie za 2 tygodnie, po wypłacie, chyba, że mi mama da radę pożyczyć, bo wizja przedwczesnego porodu chucha mi w kark. Trochę wściekła jestem, bo jak mówiłam, żeby ogarniać temat wcześniej, żeby rozłożyć to wszystko w czasie, to ten mój mężczyzna najdroższy miał czas i o co mi chodzi. A teraz nas w dupkę przypieka. Nigdy nie ufajcie facetom.
O to faktycznie niezłe przeboje z tą firmą kurierską .
Oj tak faceci zawsze na wszystko mają czas, ja mówię mojemu że jak będzie pogoda to zabieram się za pranie i prasowanie a on do mnie że przecież mam jeszcze czas . Musiałam go uświadomić, że dzieci czasem pchają się na świat wcześniej niż w wyznaczonym terminie .
 
A macie chociaż osobne wejście?
Nie chce się wymądrzać, ale nienawiść to uczucie które najbardziej szkodzi tobie..wyniszcza od środka.. to co dajemy z siebie- to do nas wraca.. zastanów się nad tym.. spróbuj wziąść 10 oddechów i zamówić za nich choćby krótką modlitwę.. nie bój się wtedy płaczu jeśli przyjdzie.. nie wiem czy od razu poczujesz ulgę, ale za którymś razem na pewno..
Jeśli uważasz, że piszę głupoty- zignoruj mnie. Po prostu szkoda mi Ciebie i Twojego dziecka.

Napiszę coś bardzo osobistego.. zawsze byłam wierząca i to bardzo. Sama urodziłam się w zielonych wodach z 1 pkt w skali Agpar. Przez pierwsze 5 lat mojego życia rodzice non stop jeździli po lekarzach, cały czas wymiotowalam.. co zjadłam spowrotem. Potem z tego wyrosłam... teraz będę mama po raz drugi.. co jest dla mnie cudem, bo o każde dziecko dużo się modlilam i starałam.. jeśli ktoś nie wierzący i tak nie uwierzy, ale mój synek począł się 15 sierpnia w święto Maryi, dowiedziałam się o ciąży 26sierpnia ( MB Częstochowskiej- A ha kilka pieszych pielgrzymek w swoim życiu zaliczylam) i byłam pewna że urodzi się też w kolejne święto.. założyłam początek mają w MB królowej Polski. Mój kochany syneczek urodził się w MB Fatimskiej 13maja.. może zbieg okoliczności.. może..
O 2 ciążę staraliśmy się długo, już nawet nie wiem czy w nią wierzyłam, ale po 5.5 roku zaszła w ciążę. Radość i niedowierzanie.. i dokładnie 25grudnia w Boże Narodzenie straciłam moją kruszynkę.. cały wieczór i noc spędziłam w szpitalu i nic się nie dało zrobić.. nie mogłam w to uwierzyć.. syn Boży się rodzi, wszyscy się cieszą, a ja rozpaczam... miałam pierwszy w życiu kryzys wiary i wszystkiego.. ciężko było mi chodzić do kościoła, i zaczęłam pomijać msze.. nawet w marcu w poście, gdzie zawsze przestrzegałam pojechałam na imprezę integracyjną z pracy i tańczyłam w poście pierwszy raz w życiu.. i wtedy poczułam, że ktoś na górze powiedział stop.. koleżanka wdepnela mi obcasem na stopę, mega spuchla mi nogą, szpital w środku nocy i powrót z gipsem do domu. Diagnoza- złamanie kości srodstopiu.. ból straszny..
Wróciłam do domu i poszlam juz do swojej przychodni (wczrsniej pogotowie zawiozlo mnie do miasta gdzie byl wyjazd) po konsultacje, pomoc, infornacje co dalej.. i tam kolejny rentgen i nie ma złamania.. kolejne 2rentg i zdjęcie gipsu, lekarze nie wiedzieli co się stało? Bez gipsu wróciłam do domu..i poczułam, że ktoś tam na górze mnie postraszył, ale dał mi szansę na docenienie co w życiu ważne.. kto pochodził choćby dzień z gipsem do kolana wie o co chodzi..
Niecały rok później znów byłam w ciąży.. też pod koniec grudnia.. w styczniu lekarz że względu na niewyjaśnione przyczyny poprzedniego poronienia kazał mi się bardzo nie nastawiać i na wszelki wypadek wstrzymać się do 12tyg z ogłoszeniem światu.. czekałam na poronienie.. nie nastąpiło..w 12 tyg jak tylko się ucieszyłam i powiedziałem najbliższym przyszedł test pappa. Nie dawał nadziei.. dziewczyny z wątku o Amino wiedzą jaki to stres i tam podałam jakie dawali mi szansę.. mojej córeczkę jak się okazało.. stres, płacz do 18tyg. Oboje z mężem niemal jak cienie ludzi chodziliśmy.. i przyszedł wynik że wszystko ok.. dopiero po tygodniu byłam w stanie zacząć pisać w tym wątku.. teraz jestem pod koniec 30 tyg.. córeczka wczoraj 1.6kg i wierzę że będzie dobrze, bo już obie tyle przeszlysmy.. jak pokazalam mojej lekarz swoją książeczkę zdrowia nie mogła uwierzyć że jest moja, że dziecko z 1pkt i hiper coś tam ( bo mój brat ważył 3.8 A ja 2.6 że mi coś tam podbierał i dlatego urodziłam się tak a nie inaczej) żyje, jest zdrowa (przebadał mnie po poronienie wzdłuż i wszesz) i będzie mama po raz drugi.. A uwierz mi że widząc wynik pappa kazała mi się przygotowywać na terminacji I wysłała na usg do lekarza ktory nic niepokojącego nie znalazł, ale 10min wykładał o pomyłkach Boga ( że po to mamy badania aby jej poprawiać) mi zrobil na jedno moje zdanie ze cokolwiek nie bedzie nie usune tej ciaxy..
Różne są przeżycia i drogi. Najważniejsze wyciągnąć z nich lekcje dla siebie na przyszłość..
Uwierz swojemu dziecku że chce żyć.. zacznij przygotowywać tu jemu świat i miejsce.. kochaj i idź dalej..
Sorki. Jeśli kogoś zanudzilam..
Przeczytałam z zapartym tchem. Podziwiam Cię za mądrość życiową i za wiarę , dużo w życiu przeszłaś. Ja też jestem z tych wierzących i wiem jak dużo nadzieji i ukojenia może dać modlitwa.
 
U mnie tez jutro ostatni dzien a pozniej dwa miesiace wolnego i tez sie boje jak to bedzie :) bo on ma tysiac pomyslow na min i bardzo mnie absorbuje. Pierwszy raz odkad mial 1,5 roku bedzie az 2 miesiace przerwy mial :) a dzis kazal odebrac sie o 16:30
Przypomnij w jakim wieku synek?
Mój też pierwszy raz ma prawdziwe wakacje, bo wcześniej żłobek całoroczny a potem przedszkola wakacyjne.. w tym roku zapisałam to tylko u siebie na wakacje bo jego koledzy będą... od 30lipca do 14sierpnia. Czy pójdzie zobaczymy. Ale alternatywa jest. Mój też nie musi chodzić w tym tygodniu, ale się cieszy że nie ma zajęć i tylko się bawią to chce.. potrzebuje kolegów już w tym wieku- to widać.
Koleżanki synek kazał cały rok się zaprowadzić na 7 i odbierać nie wcześniej niż 16.30.. o 6.45 gotowy i ubrany budzi żeby to odprowadzić, a nawet "grozi" że sam będzie chodził:D
 
reklama
A ja trochę zmienię temat bo dziś ok 8 rano przyszły na świat czworaczki na pewno za jakiś czas będzie o nich głośno. Fajnie bo dwie parki tylko malusie jeszcze urodziły się w 29 tygodniu . I tak sobie myślę że jak wrócą do domu to się dopiero zacznie
 
Do góry