Agata nawet nie waż się tak myśleć! Wiem, że nie jest łatwo, ale masz pod sercem największe szczęście, jakie kiedykolwiek Cię spotka, afirmuj to! Nie jesteś sama, masz mężczyznę, który razem z Tobą czeka i pragnie tego maleństwa, to wystarczy. Mam wspaniałą, na prawdę cudowną "brzuszkową" przyjaciółkę - razem chodziłyśmy w ciąży z dziewczynkami 4 lata temu. Ona o swój Skarb starała się 16 lat, w tym 8 zabiegów in vitro. A jak już zaszła w ciążę, mąż ją zostawił. Ale wiesz co? Codziennie mówi jak bardzo było warto! Jakie wielkie szczęście na nią spłynęło. I jest wspaniałą, mądrą mamą. Ty też będziesz, zobaczysz <3
Miłosz teraz nie, ale Werka miała non stop i po porodzie też
Dzień dobry!
U mnie od rana przeboje, nudno być nie może |
Ta dostawka chyba nie jest nam pisana.
Po 4 dniach, Eureka! Mail, że kurier przejął paczkę i przyjedzie. Radość moja nie zna granic, do momentu, aż sprawdzam adres, na który ma zostać dostarczona. Otóż dostawka pójdzie na drugi koniec bloku (ja mam nr mieszkania 39, kurier ma podany 30), do pana ADAMA. ADAMA. Dodam, że dwa dni temu jeszcze dla fedexu byłam Anną, teraz dopiero płeć zmieniłam. O ludu...
Jak czytam, że Wy już macie wszystko gotowe, a niektóre nawet poprane i poukładane, to mnie ściska, bo ja dzisiaj dopiero farby do pokoju dziecięcego zamawiam, a meble pewnie za 2 tygodnie, po wypłacie, chyba, że mi mama da radę pożyczyć, bo wizja przedwczesnego porodu chucha mi w kark. Trochę wściekła jestem, bo jak mówiłam, żeby ogarniać temat wcześniej, żeby rozłożyć to wszystko w czasie, to ten mój mężczyzna najdroższy miał czas i o co mi chodzi. A teraz nas w dupkę przypieka. Nigdy nie ufajcie facetom.