Ja od razu mm, jak nie chcesz karmić nie daj się! Musisz walczyć o swoje i to co tu chcesz ja już przechodziłam to we wcześniejszych ciążach namawianie, naciskanie, zmuszanie aż wkoncu atak psychiczny jaka jestem zła matka, wyrodna i wygodna itp przy bliźniakach nie dałam rady karmić do tego doszły naderwane do krwi sutki a że to pierwsze dzieci to ja dałam się sylamsic i czuć winna i tak jak mnie oczerniali później ryczałam aż wkoncu moja mama mi pomogła tłumacząc że ja się na modyfikowanym wychowałam i żyje że to nic złego itp przy synku już byłam pewna że nie będę karmić powiedziałem swojej lekarce już od początku ciąży i byłam przygotowana psychicznie na wszystko miałam swoje mleko, butelki, termos itp miałam przygotowane odzwyki do wrednych lekarzy i położnych którym sprawiała przyjemność mówienia mi że jestem zła matka itp lekarz pediatra wpadł w taki szał iż myślałam że mi przypierdoli tak go rozloscilam mówiąc że nie będę karmić, minęło 6 lat zmieniłam szpital na większy może teraz coś się zmieniło jakieś zrozumieniem takich kobiet? Nie wiem w tym szpitalu jest duża rotacja i może nie będą zwracać uwagi, ale ja wiem swoje i będę się tego trzymać, niestety pierwsze karmienie córek mi tak obrzydliwy że poprostu nie potrafię się przełamać i wywalac tych cyckow na zawołanie itp druga sprawa to jestem sama z 4 dzieci a niemowlę na samym początku ciągnie tylko cyca więc nie wiem jak sobie poradzę z resztą rzeczy i z dziećmi, jeśli jesteś pewna że nie chcesz karmić postaw na swoim i tyle na początku ładnie dziękuj za rady, ale jak nadal będą naciskac to musisz pokazać rogi, ja nie mam nic przeciwko karmieniu piersią ale to jest poprostu nie dla mnie