reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

reklama
Bo chce żeby tatuś też mógł karmić . [emoji16] dla mnie wygoda po prostu już sobie zaplanowałam zanim zaszłam w ciąże . Nie trzeba pilnować diety, zęby się psują po karmieniu piersią bo witaminę d potrzebuje maluszek , bo jak masz bóle lub jestes chora możesz wziąć środki przeciwbólowe , nie masz zapalenia sutkow, i wiesz ile dziecko zjada a przy karmieniu piersią nie jesteś w stanie tego kontrolować.
Ojej, ale to co wypisujesz, to straszne mity. Jedyne co jest prawdą, to to, że przy karmieniu naturalnym nie wiesz ile dziecko zjada i że tata nie może karmić. Nie wcinam się absolutnie w decyzję, bo ona należy do Ciebie i nikt nie ma prawa Ci w cycki zaglądać, jednak fajnie, jakby była świadoma, jeszcze masz czas - może poczytaj o tym z rzetelnych źródeł :)

Dziewczyny dzięki za wsparcie. Żal mi tylko starszej córeczki w tym wszystkim ;/ Jutro się dowiem co i jak. Z żalu zamówiłam sobie pizze. Przejem smutki.
 
Bo chce żeby tatuś też mógł karmić .
emoji16.png
dla mnie wygoda po prostu już sobie zaplanowałam zanim zaszłam w ciąże . Nie trzeba pilnować diety, zęby się psują po karmieniu piersią bo witaminę d potrzebuje maluszek , bo jak masz bóle lub jestes chora możesz wziąć środki przeciwbólowe , nie masz zapalenia sutkow, i wiesz ile dziecko zjada a przy karmieniu piersią nie jesteś w stanie tego kontrolować.

Każdy podejmuje najlepsze dla dziecka decyzję zgodnie ze swoja wiedzą.
Powiem że swojego doświadczenia, a karmiłam synka kilka lat.. tata też to karmił jak odciągałam (ale też możesz podać tacie mm), nie ma czegoś takiego jak dieta mamy karmiącej. Oczywiście poza alkoholem, nie psuly mi się zęby- to raczej kwestia higieny. Brałam witaminy dla karmiących i dziecku też D podawalam- tu co piszesz chyba bardziej chodziło o wapno.. apap można i nawet niektóre antybiotyki- też brałam. Nie wiesz ile pije dziecko, ale przystawiajac na żądanie masz pewność że właśnie tyle ile potrzebuje. W skutkach mamy są receptory które odbierają impulsy że śliny dziecka i produkują dokładnie tyle ile trzeba.
To co wymieniłeś to są mity na temat kp. Warto zasięgnąć prawdziwych informacji jakie sa wady i zalety nim się podejmie decyzję.
Na pewno wada jest zmęczenie, i na początku mogą być boleć sutki, ale zalet jest tyle że warto mieć świadomość. Zwłaszcza że są to zalety i dla mamy i dziecka.
Ja nie mam zamiaru Cię namawiać, bo naprawdę każdy ma prawo robić jak mu pasuje. Ale warto wiedzieć wczesniej zeby potem nie żałować.
Teraz jest moda na wszystko sztuczne i łatwe. Karmienie piersią wymaga trochę wysiłku, ale już tak w życiu jest że to co cenne nie jest za darmo.
Ale to co naturalne naprawdę z czasem procentuje.
Pokarm w piersiach po porodzie zbiera się tak czy inaczej i wszystkie koleżanki które nie chciały karmić bo np bały się że im się zwis zrobi ten zwis mają bo sztucznie musiały redukować mleko. Jak rozegraliśmy się jakiś czas temu nie mogły uwierzyć że ha dwie i nie nam po tylu latach kp. Tylko ja dałam czas naturze i dziecku i wyszłam na tym dobrze.
Ciąża to czas dla nas i na odpoczynek i zaplanowanie.. być może jesteś pewno już w 100% to zignoruj mój post. A może jeszcze gdzieś znajdziesz chwilę na lekturę i coś jednak cię zainteresuje..
Nie chciałam urazić ani moralizowac.. wybacz jeśli tak wyszło.
Akceptuję każda twoja i innych dziewczyn decyzję..
 
teraz ja z innej beczki, doswiadczone mamy, jak kładziecie takiego kilkudniowego szkraba do łóżeczka? pościel, rozek, kocyk? co u was najlepiej zdawało egzamin?
 
StarAnia trzymam kciuki za Ciebie.. to co lekarz powiedział u Ciebie to dokładnie to czego ja się boję.. jesteśmy wrześniowki, czerwiec to jeszcze nie nasz miesiąc.. zaciskaj co się da i ile się da.. buziak
 
teraz ja z innej beczki, doswiadczone mamy, jak kładziecie takiego kilkudniowego szkraba do łóżeczka? pościel, rozek, kocyk? co u was najlepiej zdawało egzamin?

To będzie zależało od temperatury. Synek urodził się w maju i było bardzo ciepło, to co tylko pieluszką tetrowa przykrywałam. Na spacerku bawełniany kocykiem. Jak się ochlodzilo włożyłam do różka. Dobrze być na różne opcje przygotowanym.
 
StarAnia trzymam kciuki za Ciebie.. to co lekarz powiedział u Ciebie to dokładnie to czego ja się boję.. jesteśmy wrześniowki, czerwiec to jeszcze nie nasz miesiąc.. zaciskaj co się da i ile się da.. buziak
No nie nasz. Żeby chociaż do sierpnia, potem to już z górki... strasznie przeraża mnie wizja wcześniaka, braku możliwości tulenia, ukojenia płaczu, BYCIA 24h od pierwszego dnia. Nie, nie, Miłosz, Ty tam siedź, bo jak wyjdziesz, to mogą nas rozdzielić ;/
 
reklama
Do góry