18grudzien
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Marzec 2018
- Postów
- 3 318
Ja będę mieć cesarke więc 3dni i też chcę spadaćJa planuję jak z Be. niespełna dwie doby bez żadnych posranych wizytacji i do domu i tu też minimum tydzień won ode mnie i dziecka.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja będę mieć cesarke więc 3dni i też chcę spadaćJa planuję jak z Be. niespełna dwie doby bez żadnych posranych wizytacji i do domu i tu też minimum tydzień won ode mnie i dziecka.
Nie. Miałam 83/76 mimo tej kajzerki nie żadnych zaleceń położnej.... Sama wiem co dla mnie najlepsze...A nie pamiętam tobie cukrzyca nie wyszła???? To przerabane tak tymi tramwajami masakra zaczynam coraz bardziej doceniać miejsce zakupu nowego mieszkania
A ja chętnie wyprowadziłabym się stąd....Ogólnie dojazdy nie są zle. Warszawa jest naprawdę bardzo dobrze skomunikowana i wszędzie można dojechać, wiadomo zawsze to dojazd. Ale w większości przypadków i tak ma się to co głównie potrzeba niedaleko domu.
Ja to mega doceniam bo jestem z małego miasta i tam wszędzie trzeba było tachac auto a dojazd jest i tak nieunikniony.
Dzień dobryDzień dobry
Ja jestem przeciwniczką banków krwi pępowinowej, przynajmniej w takiej formie, jak wygląda to obecnie w Polsce. Dodatkowo uważam, że ta krew należy się noworodkowi.
Najbardziej obawiam się, że zapłaciłabym im np. to 3500, potem iles lat płacilibyśmy za bankowanie prawie 700 rocznie, a w momencie, gdyby coś się stało i chcielibyśmy z tego skorzystać to okazało by się, że to wcale nie pomoże :/Co do tej krwi to dla mnie ceny są z d...y! Poza tym ta krew wcale nie hest takim "lekiem na całe zło" jak bębnią... i uważam że jak po porodzie coś jest nie tak to powinien być bezpłatny obowiązek tej krwi podania czy jak jeśli mogłaby wplynąć na polepszenie stanu zdrowia dziecka.
A mnie wkurza jak do szpitala przyjeżdża stado wujkow i tatusiowie i nie można na spokojnie pierdnac i się wyluzowac bo się gapia na ciebie itp dlatego jak będzie wszystko ok to Góra 3dni w szpitalu i spadam stamtąd najlepiej dojdę do siebie w domu
S. chyba nie będzie się wygłupiał i nie przyprowadzi nikogo znajomego. Jeśli nie, to poza nim w tych pierwszych dniach w szpitalu i właśnie około tygodnia po wyjściu zobaczą mnie i córcię tylko moi rodzice. Akurat oni kompletnie mi nie przeszkadzają. Mama już zaproponowała, że kiedy wyjde ze szpitala to specjalnie weźmie 4 dni wolnego w pracy, żeby pomóc mi się ogarnąć. Nie mam nic przeciwko temuJa planuję jak z Be. niespełna dwie doby bez żadnych posranych wizytacji i do domu i tu też minimum tydzień won ode mnie i dziecka.
Jop, ja też nie wyobrażam sobie malowania tapet, ktore na dodatek już kiedyś były malowane. Efekt końcowy może być gorszy niż przed i tylko zmarnują się materiały.Ja bym jednak te tapetę zdarla jak już chcesz coś zrobić nawet jak to jest mini remont to zrób to porządnie a nie na odpierdol ja właśnie pod tym względem jak się upre ma być po mojemu mąż się wścieka ale jak jest efekt końcowy to już nic nie mówi bo mu się podoba w te wakacje mam plan aby w kuchni na ścianę przykleilam tapetę 3d jak coś sobie wymyśliłam tak będę do tego dążyć
Najgorzej było z Ka. najpierw 3 doby na pato potem 5 na po porodowej. Odwiedziny tłumu ludzi codziennie a potem w domu ze 3 pepkowe... powiedziałam NIGDY WIĘCEJDzień dobry
Z filmu, który nam wczoraj pokazali pobierają krew z odciętej już pępowiny, więc noworodek i jego własna krew nie biorą w tym udziału
Najbardziej obawiam się, że zapłaciłabym im np. to 3500, potem iles lat płacilibyśmy za bankowanie prawie 700 rocznie, a w momencie, gdyby coś się stało i chcielibyśmy z tego skorzystać to okazało by się, że to wcale nie pomoże :/
S. chyba nie będzie się wygłupiał i nie przyprowadzi nikogo znajomego. Jeśli nie, to poza nim w tych pierwszych dniach w szpitalu i właśnie około tygodnia po wyjściu zobaczą mnie i córcię tylko moi rodzice. Akurat oni kompletnie mi nie przeszkadzają. Mama już zaproponowała, że kiedy wyjde ze szpitala to specjalnie weźmie 4 dni wolnego w pracy, żeby pomóc mi się ogarnąć. Nie mam nic przeciwko temu
No ja wiem ale kuźwa rzygam myślą zdzierania i kladzenia nowych.... szczególnie że to głównie byłoby moje zadanie bo tylko ja to umiem. Ale minęło juz 7 lat czy 6 jak kladlam ostatnie u nich i mało się nie rozwiedlismy...Jop, ja też nie wyobrażam sobie malowania tapet, ktore na dodatek już kiedyś były malowane. Efekt końcowy może być gorszy niż przed i tylko zmarnują się materiały.
No z odcietej, ale przedwcześnieDzień dobry
Z filmu, który nam wczoraj pokazali pobierają krew z odciętej już pępowiny, więc noworodek i jego własna krew nie biorą w tym udziału
Najbardziej obawiam się, że zapłaciłabym im np. to 3500, potem iles lat płacilibyśmy za bankowanie prawie 700 rocznie, a w momencie, gdyby coś się stało i chcielibyśmy z tego skorzystać to okazało by się, że to wcale nie pomoże :/
S. chyba nie będzie się wygłupiał i nie przyprowadzi nikogo znajomego. Jeśli nie, to poza nim w tych pierwszych dniach w szpitalu i właśnie około tygodnia po wyjściu zobaczą mnie i córcię tylko moi rodzice. Akurat oni kompletnie mi nie przeszkadzają. Mama już zaproponowała, że kiedy wyjde ze szpitala to specjalnie weźmie 4 dni wolnego w pracy, żeby pomóc mi się ogarnąć. Nie mam nic przeciwko temu
Emolium Oluatum albo coś takiego.Goj może w jakiejś Castorama poczytaj czy to się będzie trzymać. Mikołaj od początku będzie miał łóżeczko z chłopakami?
Starania w pełni się z Tobą zgadzam odnośnie krwi pępowinowej. To krew dziecka i należy mu się tu i teraz w sensie porodu. Będę po 15 lipca widziała się z położna i zapytam czy w Zofii jest taka możliwość aby nie odcinać od razu.
Piękny naszym brzuszek.. normalnie hotel 5* powiedz Miloszkowi że lepiej to nie będzie, niech siedzi tam ile trzeba.
Rooibosgirl mąż będzie przy porodzie? Ja akurat się cieszyłam że mój to wszystko usłyszał na szkole rodzenia. Nie ma tam nic miłego, ale mówią jak jest i dobrze żeby tatuś dziecka wiedział co jego omija, ale my musimy znieść. Pot, krew i łzy.. cały poród.
Mój od początku chciał przy tym być, ale zastrzegł sobie, że od strony głowy.. i tak było. Ale nie sposób nie widzieć jak np położna pokazywała mi że całe łożysko, czy jak przeciął pepowinę.
Może to nie temat do kawy, czy piwa ale dobrze to poruszyć.
Ja wczoraj miałam wieczór z synkiem w kolorado (urodziny kolegi) wróciliśmy późno i dziś pospał do 8. Nie poszedł do szkoły bo na 11 mamy dentyste, potem urodziny teściowej i piknik w szkole po 17.
Dobrze że pogoda łaskawa.
Już 2 pralki dla małej uprane uprasowane. Niestety w pudełkach narazie. W sobotę jedziemy do Castorama dokupić półki do szafy i z jednej połówki z wieszakami robimy półki dla córeczki.
W sumie z rzeczy wyprawkowych to zostały mi pojedyncze rzeczy typu łóżeczko z materacem, staniki do karmienia i rzeczy apteczne typu waciki i gaziki. Nie mam pomysłu w czym kąpać małe na początku?
Z synkiem używałam emilientow.. co kupujecie na początek do kąpieli?