Chloe.Chloe
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Marzec 2018
- Postów
- 1 995
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Dziwna sytuacja...a ginekolog nie mógł wypisać??? Ja właśnie mam taką procedurę jak mamuśka wyżej opisałaNie wiem, jestem wsciekla na to wszystko, kazdy mowi co innego i badz tu madry.
Ten rodzinny akurat pracuje w szpitalu w innym miescie i wlasnie mowil ze przy rozpoznaniu cukrzycy kieruja najpierw do szpitala, ale w moim szpitalu to oni sami nie wiedza co robia.. czekam teraz druga godzine na lekarza, ktory sie spoznia, a cholera wie ktora jeszcze bede w kolejce, porazka
No właśnie na mnie te termometry nie działają. Najgorzej było w pracy, gdzie mieli taki termometr. Czułam, że zaraz umrę tak było mi słabo, a ten głupi sprzęt pokazywał, że nawet nie mam pełnych 36,6... a w domu prawie 38... Oczywiście wszyscy w pracy uznali, że głupia Magda jak jakaś gówniara udaje chorobę, żeby iść do domu :/My mamy inny. Mierzy temperature czlowieka, otoczenia i plynow. Na nas dziala mial bardzo dobre recenzje Zobacz załącznik 865156
Mi jak skierowałam termometr na ucho i miałam 36,7. Zmierzyłam też ciśnienie (ciśnieniomierzem, nie termometrem ) - 99/66, puls 87. I to jest wynik po kawie... Nic dziwnego, że nie mam energii.No właśnie na mnie te termometry nie działają. Najgorzej było w pracy, gdzie mieli taki termometr. Czułam, że zaraz umrę tak było mi słabo, a ten głupi sprzęt pokazywał, że nawet nie mam pełnych 36,6... a w domu prawie 38... Oczywiście wszyscy w pracy uznali, że głupia Magda jak jakaś gówniara udaje chorobę, żeby iść do domu :/
Ja myślę o koszu lub przystawce na pierwsze miesiące, bo spać z taką kruszyną bym się bała, a chciałabym mieć małego na oku. Poza tym planuję karmić piersią to muszę być blisko .Ja chce kosz do sypialni bo mam mało miejsca koło łóżka a chce młodego blisko bo jestem leniwa
Jestem ciekawa jak to u nas będzie ze spaniem. Sypialni jako takiej niestety nie mamy. Planowaliśmy zrobić w tym pokoju, gdzie teraz zamieszka Blanka. Do spania rozkładamy sobie kanapę. Czyli o żadnych dostawkach nie ma mowy, o łóżeczku w tym samym pokoju, gdzie śpimy też nie, bo po prostu nie zmieści się. Mała od początku będzie spać za ścianą - niby tylko 2 metry ode mnie, może z 6 kroków do przejścia, żeby do niej zajrzeć, ale po drodze jest cienka ściana. Jestem ciekawa czy będe w stanie spać z tą oddzielającą nas od siebie ścianą, czy to się skończy dmuchanym materacem obok łóżeczka.Ja myślę o koszu lub przystawce na pierwsze miesiące, bo spać z taką kruszyną bym się bała, a chciałabym mieć małego na oku. Poza tym planuję karmić piersią to muszę być blisko .
Tez mam z tym problem
Ja kupuje coś takiego do naszej sypialniJa myślę o koszu lub przystawce na pierwsze miesiące, bo spać z taką kruszyną bym się bała, a chciałabym mieć małego na oku. Poza tym planuję karmić piersią to muszę być blisko .