Przeczytałam zaległości i na koniec przypomniałam sobie siebie z wczoraj i się roześmiałam. Poszliśmy do kościoła z dziećmi. Ale najpierw musiałam się ubrać [emoji24] Spodnie ciążowe są, bluzka się jakaś znalazła, ale ten brzuch i 3kg w 3 tygodnie [emoji27]
Włosy nie farbowane od grudnia bo mdłości, no nie dam rady wisieć nad wanną a fryzjerka, która od 2 lat robi mi dokładnie to czego chcę, nie ma salonu, tylko przychodzi do mnie do domu.
Ok, ubrałam 12 cm obcasy, żeby sobie odjąć jakiś kg. Mają 1,5 cm platformę ? z przodu i są super wygodne.
Wchodzimy, siadamy, coś dużo miejsca. K. ..a!! Prymicje.
Podziękowania trwają już 15 minut.
Mówię do męża, że nie będziemy 3 h w kościele siedzieć.
Wychodzimy.
Mlody zrzędzi, mąż mu nie odpowiada, mi ciśnienie rośnie, a ogólnie już po sobocie kiedy w naszym mini ogródku bawiło się całe osiedle, miałam lekko dość.
Duszno mi, gorąco w tych gaciach.
Potykam się i zjeżdżam 3 schodki, w tych szpilkach,z tym brzuchem, dobrze że nogi nie skręciłam.
Ja pie...u!
Beczę, że mam dość, że świętego spokoju potrzebuję [emoji24]
Taak. To nie był też mój dobry dzień.