kasiaczek89pl
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Marzec 2018
- Postów
- 5 731
Hej dziewczyny... u mnie masakra. Rano po tym jak wyszła z pokoju pielęgniarka to straciłam przytomność siedząc na łóżku. Nawet nie zdążyłam się położyć czy wezwać pomoc. Dodatkowo uderzyłam głową o taki metalowy element łóżka i rozcięłam sobie prawy bok głowy. Jak z tego wyszłam, czyli się ocknęłam to oczywiście szum w uszach i uczucie gorąca. Potem przesunęłam głowę, bo leżałam krzywo. Jak leżałam to się zastanawiałam czy wezwać pomoc, bo w sumie jest już po. No ale usiadłam i tak jakoś dotknęłam tył głowy. Raz, drugi... patrzę, a tam krew. Obróciłam się i patrzę a na podłodze taka mała kałuża. AHA... super... no i zadzwoniłam po te pielęgniarki. One wezwały lekarza. Teraz wyglądam jak Rambo, szczególnie, że mam założonego Holtera i to wygląda trochę jak ładunki wybuchowe na klatce piersiowej. Pierwszy raz straciłam zupełnie przytomność przez to serce. Pielęgniarki się martwią, lekarze się martwią, a to, że rodzina się martwi to normalne. Nawet Was nie proszę o słowa otuchy. Muszę to przetrwać.
PS. Kto kurde robi metalowe ramy z jakimiś wypustkami w łóżkach szpitalnych? MASAKRA!!
Masakra, to bardzo wysoko. Ja w pierwszej ciąży miałam ten trzeci 180, więc u mnie wzrosło, ale nie pamiętam jaki był. Ale ten na czczo jest chyba ok. Jeżeli lekarz potwierdzi, że to cukrzyca ciążowa to może się uda wszystko unormować dietą. Ja nie musiałam wstrzykiwać sobie insuliny. Wystarczyła dieta.
Tak, piję kawę, ale nie dużo, sporadycznie jedną dziennie, a przez długi czas piłam tylko zbożową.
Biedna współczuje. Oby po zabiegu było lepiej, dobrze ze tylko tak się skończyło, nie chce myśleć co by było gdybys stała wtedy :/ ale nic , trzeba być dobrej myśli ze zabieg pomoże ... trzymaj się