reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

Dzisiaj pierwszy raz udało się zrobić taką ładną! :) Jestem zakochana.
Na usg 4d znów nie było widac nic ciekawego, może 23 maja będzie ładniejszy obraz :) I dowiedziałam się, że nie będzie problemu z nagraniem usg na pendrive, więc na połówkowe przyjdę z penkiem :) Przyszły tatuś wreszcie zobaczy o co chodzi i czemu wracam z tych usg taka rozanielona.
 
reklama
@atjodla ja też wystarczy, że coś porobię to zaraz mnie lędźwie łupie :p posprzątałam kuchnie i odkurzyłam mieszkanie i już musze sobie troche posiedzieć i odpocząć.
@RooibosGirl ale okruszek z tej Twojej córci :) ja już czekam na swoje połówkowe w czwartek, jakoś muszę przetrwać te dni więc staram się zająć czymś czas, teraz chwila relaksu, obiadek i ide na spacer
 
U nas jest osobna izba dla ciężarnych :) spokoj i wygoda :)
U nas też, ale ja potrzebuje być na oddziale kardiologii, a na oddziale patologii ciąży nie podejmą takiej decyzji jaka potrzebuje.
Zostalam przyjęta o 11.20, ale do tej pory nie ma wolnego łóżka, bo jeden pacjent czekał na rzeczy rodziny. Powoli robię się senna, trochę głodna i trochę zła, bo nadal czekam. Zrobili mi EKG i zwazyli (w ubraniach 63.5 kg). Pielęgniarka mi pozazdroscila, że tak mało przybrałam na wadze, że tej ciąży nie widać.
To czekanie mnie wykańcza!
 
U nas też, ale ja potrzebuje być na oddziale kardiologii, a na oddziale patologii ciąży nie podejmą takiej decyzji jaka potrzebuje.
Zostalam przyjęta o 11.20, ale do tej pory nie ma wolnego łóżka, bo jeden pacjent czekał na rzeczy rodziny. Powoli robię się senna, trochę głodna i trochę zła, bo nadal czekam. Zrobili mi EKG i zwazyli (w ubraniach 63.5 kg). Pielęgniarka mi pozazdroscila, że tak mało przybrałam na wadze, że tej ciąży nie widać.
To czekanie mnie wykańcza!
Współczuję. To czekanie w szpitalu to masakra. Mnie kiedyś z młodym na IP prawie do 23 trzymali. Młody spał na krzesłach korytarza a potem jeszcze dymać do dwóch autobusów musieliśmy. Koszmar. Nienawidzę szpitali.


Co do bólu mbie bardziej męczy chodzenie. Byłam właśnie po młodego i boli mnie wszystko od pachwin w dół a taka senność mnie złapała że szok...
 
A w ogóle jestem wściekła jak osa. Wychowawczyni młodego się na niego uwzięła. Wcześniej miała powód bo rozrabiał ale teraz zmienił zachowanie a ta krowa i tak na nim położyła laskę i dziś jak wszystkie dzieci poszły na Jordanek on został za karę w świetlicy. Ledwo wytrzymuję żeby idiotce nie wygarnąć. Tylko krowa nie słucha jej jest racja i koniec. Głupie babsko.
 
A w ogóle jestem wściekła jak osa. Wychowawczyni młodego się na niego uwzięła. Wcześniej miała powód bo rozrabiał ale teraz zmienił zachowanie a ta krowa i tak na nim położyła laskę i dziś jak wszystkie dzieci poszły na Jordanek on został za karę w świetlicy. Ledwo wytrzymuję żeby idiotce nie wygarnąć. Tylko krowa nie słucha jej jest racja i koniec. Głupie babsko.

A podala Ci powod dlaczego nie poszedl i co w ogole zrobil ze taka kare zastosowała? Trochę chamskie bo tego typu kary na zasadzie ty zostajesz a reszta idzie sa chore. Automatycznie wyklucza to dziecko z grupy, pietnuje ty jestes gorszy. Ja bym jazde zrobiła ostra jakby wszystkie dzieci poszly a moje zostalo bo cos.
 
Współczuję. To czekanie w szpitalu to masakra. Mnie kiedyś z młodym na IP prawie do 23 trzymali. Młody spał na krzesłach korytarza a potem jeszcze dymać do dwóch autobusów musieliśmy. Koszmar. Nienawidzę szpitali.


Co do bólu mbie bardziej męczy chodzenie. Byłam właśnie po młodego i boli mnie wszystko od pachwin w dół a taka senność mnie złapała że szok...

W końcu leżę, ale ile tu będę to nie wiem. Haha, to jest paranoja. Czekałam na łóżko wolne, a w głowie myśl, że już bym chciała stąd wyjść.
A w ogóle jestem wściekła jak osa. Wychowawczyni młodego się na niego uwzięła. Wcześniej miała powód bo rozrabiał ale teraz zmienił zachowanie a ta krowa i tak na nim położyła laskę i dziś jak wszystkie dzieci poszły na Jordanek on został za karę w świetlicy. Ledwo wytrzymuję żeby idiotce nie wygarnąć. Tylko krowa nie słucha jej jest racja i koniec. Głupie babsko.
Nie powinna tak robić, bo to prowadzi do niekończącego się bycia niegrzecznym wobec niej. Mam nadzieję, że uda Ci się z nią spokojnie o tym porozmawiać.
 
@GoJ szkoda, że młody trafił na taką beznadziejną wychowawczynię. Chociaż prawda jest taka, że teraz chyba kiepsko o fajnych wychowawców. Moja mama jest kierownikiem świetlicy przy podstawówce i jak opowiada o tym jakich ludzi przysyłają do nich do pracy to aż nóż się w kieszeni otwiera. Albo stare nauczycielki, dla których już nie ma miejsca w szkole, które w ogóle nie potrafią zapanować nad grupą bawiących się dzieci, bo to już nie ten wiek, nie ta energia, nie ta cierpliwość. Albo młode kobitki po studiach, które nagle odkrywają, że praca z dziećmi, do której tyle lat się szkoliły to wcale nie pogaduchy z koleżanką przy kawce w czasie, gdy maluchy grzecznie i cicho się bawią, a ciągła koncentracja, oczy z tyłu głowy, ogromna odpowiedzialność a poza tym hałas i ogromna pomysłowość dzieci na to jakby tu sobie zrobić krzywdę...
Taki patent z zostawieniem dziecka za karę, kiedy inni idą się bawić to kompletna porażka.
 
reklama
RooibosGirl, szkoda, że GoJ syn nie trafił na moją mamę. Jest bardzo fajnym nauczycielem (inie chwale ja tylko dlatego, że jest moja mamą) i rozchwytywanym przez rodziców i dzieci. Niestety nie każdy nauczyciel w szkole to tzw. Judym. Robią to, a się nie nadają do zawodu. Ale tak jest chyba w każdym zawodzie: są lepsi i gorsi.
 
Do góry