G
gosc 15
Gość
U mnie najczęściej młodą czuję pod pępkiem
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ale mam nerwówkę, w nocy zasnęłam tylko dlatego, że narzeczony jakimś cudem mnie uspokoił. Teraz poszedł do pracy i nerwy wróciły. Od początku ciąży raczej unikamy współżycia. Wczoraj nam się zdarzyło i pojawiła się krew. Nie jakiś mocny krwotok, ale z 20 minut minęło zanim papier przestał brudzić się na czerwono, uspokoiło się i teraz rano już tylko takie bardzo jasno różowe plamienie. Nic mnie ani razu nie zabolało, nie zakłuło i tylko dzięki temu w nocy nie polecialam do samochodu i nie pojechałam na IP. Przez te głupie majówki do ginekologa mogę dostać się najszybciej za tydzień w poniedziałek, więc nawet nie zaklepałam wizyty... Muszę odezwać się do mojego ginekologa niech mi napisze co mam robić. No, tylko najpierw muszę wymyślić jak to składnie napisać, żeby w ogóle mnie zrozumiał...
Teraz wszystko jest bardziej ukrwione, więc pewnie podczas stosunku naruszyła się błona śluzowa i stąd plamienie. Nie denerwuj się na zapas.Ale mam nerwówkę, w nocy zasnęłam tylko dlatego, że narzeczony jakimś cudem mnie uspokoił. Teraz poszedł do pracy i nerwy wróciły. Od początku ciąży raczej unikamy współżycia. Wczoraj nam się zdarzyło i pojawiła się krew. Nie jakiś mocny krwotok, ale z 20 minut minęło zanim papier przestał brudzić się na czerwono, uspokoiło się i teraz rano już tylko takie bardzo jasno różowe plamienie. Nic mnie ani razu nie zabolało, nie zakłuło i tylko dzięki temu w nocy nie polecialam do samochodu i nie pojechałam na IP. Przez te głupie majówki do ginekologa mogę dostać się najszybciej za tydzień w poniedziałek, więc nawet nie zaklepałam wizyty... Muszę odezwać się do mojego ginekologa niech mi napisze co mam robić. No, tylko najpierw muszę wymyślić jak to składnie napisać, żeby w ogóle mnie zrozumiał...
Są dwa fora grupa zamknięta i ta tutaj ja udzielam się na dwóch widzę że parę dziewczyn teżA miałam zapytać Star Ania co zakładała wątek jest z nami? Już się pogubiłam i jak ominęłam to przepraszam
Właśnie to o ukrwieniu przeczytaliśmy wczoraj po fakcie i dzięki temu nigdzie w nocy nie pojechałam.Teraz wszystko jest bardziej ukrwione, więc pewnie podczas stosunku naruszyła się błona śluzowa i stąd plamienie. Nie denerwuj się na zapas.
Mnie mała wczoraj przed zaśnięciem skopała wczoraj. Nie wiem, czy fikołki robiła czy co, ale takie wrażenie. Wcześniej ruchy były bardziej delikatne [emoji16]
Skonsultuj, ale nie denerwuj się tak bardzo, ja też często plamię po stosunku, po prostu jest sucho i mam otarcie nabłonka i czuję, bo szczypie. Może nie 20 min, 2-3 przyłożenia papierem, ale wiem, że to ewidentnie otarcie i się nie martwię. Kupiliśmy lubrykant, jeśli się nie zraziłaś do seksu, spróbujcie się nawilżyć.Właśnie to o ukrwieniu przeczytaliśmy wczoraj po fakcie i dzięki temu nigdzie w nocy nie pojechałam.
Ile ja bym dała za to żeby już czuć ruchy dziecka, to na pewno by mnie uspokoiło...
A piszę do ginekologa zamiast dzwonić, bo już raz kiedyś dzwoniłam zdenerwowana o podobnej godzinie też w piątek i nie odebrał...
Po pierwsze takie plamienia na tym etapie ciąży po penetracji mogą wystąpić i to jest normalne. Po drugie idź do przychodni. Z plamieniem KAŻDYM w ciąży trzeba zgłosić się do lekarza. Zajrzy Ci do środka. Jakiś ginekolog na pewno przyjmuje. Wchodzisz bez kolejki poza kolejnością nawet nie umówiona.Ale mam nerwówkę, w nocy zasnęłam tylko dlatego, że narzeczony jakimś cudem mnie uspokoił. Teraz poszedł do pracy i nerwy wróciły. Od początku ciąży raczej unikamy współżycia. Wczoraj nam się zdarzyło i pojawiła się krew. Nie jakiś mocny krwotok, ale z 20 minut minęło zanim papier przestał brudzić się na czerwono, uspokoiło się i teraz rano już tylko takie bardzo jasno różowe plamienie. Nic mnie ani razu nie zabolało, nie zakłuło i tylko dzięki temu w nocy nie polecialam do samochodu i nie pojechałam na IP. Przez te głupie majówki do ginekologa mogę dostać się najszybciej za tydzień w poniedziałek, więc nawet nie zaklepałam wizyty... Muszę odezwać się do mojego ginekologa niech mi napisze co mam robić. No, tylko najpierw muszę wymyślić jak to składnie napisać, żeby w ogóle mnie zrozumiał...
Obawiam się, że po czymś takim przez pozostale 5 miesięcy seksu już nie będzieSkonsultuj, ale nie denerwuj się tak bardzo, ja też często plamię po stosunku, po prostu jest sucho i mam otarcie nabłonka i czuję, bo szczypie. Może nie 20 min, 2-3 przyłożenia papierem, ale wiem, że to ewidentnie otarcie i się nie martwię. Kupiliśmy lubrykant, jeśli się nie zraziłaś do seksu, spróbujcie się nawilżyć.