reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

WRZESIEŃ!!!!

Witam :-D

Wczoraj przyjechal tesciu z babeczka i znow gadali o wyjezdzie, co zabrac i takie tam pierdolki. Az sie zdziwilam bo wczoraj byl zadziwiajaco mily i taki ludzki :-D Wieczorem pojechalismy go odwiesc na lotnisko. Szczerze mowic to nigdy nie bylam jak ktos lecial (zwykle zwiedzanie) i chcialam zobaczyc jak to jest z ta odprawa itp. fanie bylo :tak: Sandrunia wszystkich zaczepiala :-) :-) Spotkala kolezanke w swoim wieku i obydwie na srodku sie sciskaly, calowaly, glaskaly i na przemian robily moja moja oraz pokazywaly gdzie jest nosek, ucho hihi fajnie a zarazem smisznie to wygladalo :tak: Ach dzieci niczego sie nie wstydza ;-)
Potem pozegnalismy sie z dziadkiem i polecial do Dublina ;-)

Jak wrocilismy do domku to corcia sie tak rozbudzila ze do 23 wariowala i spac nie mogla i jeszcze dostala biegunki:baffled: :baffled: :baffled: ale na szczescie w nocy pozwolila jej spac. Usnela z nami i o 1 poszla do siebie :-) spala do 5 i pobudka na cycusia i tak juz zostala z nami do 7.30 :-)

A pogoda dzis paskudna, leje, wieje i wogole beznadzieja i siedzimy w domku. A corcia wogole nie pozwoli mi na kompa usiasc. Co soiade na krzeselku to leci z krzykiem i sie wspina na mnie:sick: Teraz spi to mam chwilke :-D A net mam taki, ze niech go szlak trafi bleee:wściekła/y: nic nie da sie zrobic, pelznie strasznie.

Kinus to wozeczek bedzie traz czysciutki :-) jak nowy :tak: :-)
Ja tez ostatnio pralam nasz. Maz rozlozyl na czesci pierwsze, tak ze sama konstrukcja metalowa zostala ;-) a caly material do pralki wsadzilam i tez pieknie sie wszystko spralo, a kolorki jak nowe. Nic sie nie zmienily. Fajny ten nasz material :tak: :tak: Wysuszyl sie na sloneczku i teraz pieknie pachnie, az sie jezdzic chce hihi.

Ineczko oby nic sie Milence nie przyplatalo.
Sandrunia tez zaczela kichac, to dostala 6 kropelek Cebionu. Mam nadzieje, ze jej przegoni nadchodzacy katar.

baasiu fajnie, ze juz pomalu uporalas sie ze sprztaniem :-) Nie moge sie doczekac fotek odnowionego pokoiku Niczka

Melusia zycze wam abyscie wczesniej mieli swoje gnizadko i oczywiscie czekam na relacje co do uzadzania domku :-D :tak:

Joanno ladnie Jula ci spi :-) Zycze ci abys nie karmila w dzien i oby corcia sie nie domagala :tak: :-D Moja na szczescie sie nie domaga :-)

Anineczko a skad u ciebie taki sliczny avatarek i zdjecie w podpisie :confused: :confused: :confused: :confused: Czyzby to bylo to o czym mysle :tak: :tak: :tak: :-) :-) :-)


Milego dnia kobitki
 
reklama
dzięki KOchane za gratulacje!:-)

muszę się Wam pochwalić, że byłyśmy dziś na kontroli u rehabilitanta, no i nie musimy się już rehabilitować :tak: bardzo byli zadowoleni z postępów Majki. a no i kazali nie zakładać jej butów dopóki sama nie zacznie chodzić. tak więc mamy dzieci które nie chodzą - do dreptania i raczkowania puszczamy boso

a dziś nic nie zrobiłam bo leczę kaca :sick::sick::sick::-)


ah i miałam już dawno odpisać - Mel, na narty jedziemy bez Majki, dlatego rozpatrywaliśmy opcję 30 godz podróży autokarem. ale na szczęście małżon zdecydował sie na samolot:-):-):-) lecimy 25listopada :rofl::yes::rofl::yes:
 
Witam oficjalnie.
Nieoficjalnie was podgladam i w sumie niewiem dlaczego:-(

Moze to przez to moje zalamanie Antkowym przedszkolem...niewiem.
Wiem tylko,ze przesunelam jego pojscie o tydzien...Idzie w przyszly wtorek.
Wczoraj bylismy tam na godzinke.Pogadac z wlascicielka z zarazem przedszkolanka.
Okzauje sie ze Antek juz jest za samodzielny do najmlodszej grupy.
Bo chodzi i to go dyskwalifikuje.
Bedzie z dziecmi strszymi od siebie(1,5-3 lata)
Oczywiscie byl wniebowziety:laugh2: Szalal z przedszkolankami i dziecmi.
Nawet jak walnal sie w krzeslo to plakal 5 sekund:eek:
Wlascicielka przemila i nawet mnie tulila widzac moje przerazenie:szok:
Niby jestem spokojna a jednak...
Antek bedzie 4 dni od 9 do 18. Katastrofa,choc tania ta katastrofa...100 euro za tydzien. Zostanie z wyplaty jeszcze jakies 300. Nie jest zle:-)


Jak widzicie moje uczucia sa mieszane. Raz usmiechy a raz smutki....
:dry:
Ehhh... a jak wam mija dzien???:huh:
 
Anineczko
ja za chwilkkę będe przeżywała podobne trudne chwile
chce dac Pariske do przedszkola aby potem mieć ten trud za sobą i aby miała kontakt z dziećmi

trzymaj się mocno,
całe szczęście, ża Anthony zadowolony :tak::-)

a my zbieramy sie na spacerro nr 2
 
Anineczko jak czytam o Antosiu przedszkolaku w grupie średniaków to aż mi się mordka jarzy:-). No i piszesz że jest zadowolony i sobie świetnie radzi, więc głowa do góry - będzie dobrze.

Beatko gratuluję!!!!! Ja miałam podobną sytuację do Twojej, też mi zabrakło ciut ciut w indeksie do bdb na dyplomie:tak:

Milence zyczę żeby sobie poradziła z tą kiełkującą chorobą i przegoniła ja gdzie raki zimuja.

Baasiu jak czytam o Twoim czystym domu to tylko Ci zazdroszczę, ja znowu od weekendu nie sprzątałam i juz by się przydało a troche nie mam kiedy.

Mel a Ty kiedy zamierzasz oddać Rysiunię do przedszkola?
 
Cześć Kochane:-) :-)
Byłam dziś zaraz po odebraniu Sary z zerówki u jej koleżanki z grupy. Ja sobie poklachałam z jej mamą przy kawce, a Sara bawiła się ze swoją koleżanką i jej bratem. Roberta nie chcieli puścić do pokoju, więc musiał być z nami. Tak się fajnie bawili, że Sara nie miała ochoty iść do domu. Już myślałam, że Jacek będzie pierwszy (pracuje do 16-stej) Ale tak wyszło, że do tej pory go nie ma, a ja się denerwuję, bo nie mam z nim kontaktu. Mój mąż zapomniał sobie komórki:wściekła/y: Ciekawe ile sobie jeszcze na niego poczekam:confused: :dry: :-(
Beatko gratuluję wspaniałej obrony:-) :-) :-) Ty zdolniacho;-) :-)
Anineczko Jak Antoś zadowolony, to nie masz się czego obawiać:tak: . Dasz sobie radę:tak: Drogie to przedszkole:rolleyes:
Milenko żadnych chorób mi tu:no: . Zdrówka kochanie:tak: :tak: :tak:
 
Mel a Ty kiedy zamierzasz oddać Rysiunię do przedszkola?


Chyba juz niebawem, czyli może za miesiąc albo dwa :rolleyes2:

wróciłyśmy ze spacerro
i chyba zmroziłam dziecioka :szok:

łapki jak lody, poliki też
a stopy :szok:

kurcze nie myślałam , że zmarźnie nie było aż tak zimno :eek:

mąż w robocie, wróci o północy :baffled: smutno w domu jakoś :baffled:
 
Mel miesiąc-dwa - toż to zaraz!!!! Ciekawa jestem jak Pariska to zniesie.... Antos na pewno chętnie podzieli się z nią swoim doświadczeniem.
Jak Ci smutno to chodź na kawkę... albo herbatkę malinową jak jesteście takie zmarznięte...
Długo Twój małżon pracuje:rolleyes:


Karioka mąż wrócił? Kurcze, jak to było jak nie było komórek???
 
reklama
wiem wiem dziewuchy :-)

ale ja sie jeszcze nie przyzwyczaiłam do nowej sytuacji :eek:

zrobie sobie jakieś żarcie
dzieciakowi też...
dzieciak chyba też jest głodny, bo zjada torebkę foliową :eek:
 
Do góry