Witajcie Mamusie :-)
kopę lat ;-) ostatni tydzień minął u nas pod hasłem " te ^$%^$&% wirusy"
Maja siedzi w domu, ma infekcję spojówek i musi mieć zakrapiane oczęta co 2 godziny. Krzyś smarka już 2 tydzień, a może 3
a ja liczę godziny do wyjazdu. Jutro pakujemy się i jedziemy na ...chrzest kuzyneczki moich bąbli, zamiast na urodziny Krzysia....:-(
Dzisiaj Piotrek wyjeżdza na służbową popijawę. Szef zorganizował projektantom (25) wyjazd do Gdańśka, będą zwiedzać galerię sklepową którą projektowali, a przez kolejne dni zapewne nieźle się bawić... W sobotę w nocy Piotrek zerwie się jednak z miłej służby, by w niedzielę w południe stawić się na chrzcie swojej siostrzenicy. Mam nadzieję że nie zapomni złożyć życzenia swojej latorośli...
BEATKO TY GIGANTKO !!!! :-) :-) :-) :-) Wielgaśne gratulacje !!!!
Z takim stoickim spokojem opisałaś nam te swoje piąteczki...czyli co ? bułka z masłem?
Anineczko, główka Twoja śliczna do góry. Antoś nauczy Cię nowej roli, a i sama skorzystasz z chwili dla siebie. Dla Was wszystkich decyzja o Antosiowym przedszkolu wyjdzie na dobre.
:-)
Melanie, dziewczyny piszą, że c.d. mastąpił, zaraz pędzę :-) No właśnie, jak tam Rysiunia ? Co do zimnych rączek i policzek, spokojnie, byle karczek i udka nie były zimne. Bo właśnie po tych częściach ciała sprawdza się czy maleństwu jest zimno. Takie maluszki mają jeszcze nierozwinięty układ krążenia, inaczej więc okazuje ich ciałko fakt zmarznięcia.
Buziaki dla Rysialki !
Karioko, no właśnie, jak to było bez tych komórek.. ? pamiętasz jeszcze bo ja
Aniulko, a co u Ciebie ? mało coś piszesz kochana o Łukim i Kubaśnym...
Kinuś, wątpię, żebym jeździła w dzieciństwie wypasnionym wózkiem z atestami i bawiła się takimiż zabawkami. Spokojnie. Afera to specjalność ludzkości. A gdzie zdrowy rozsądek ?
Co do jedzenia Hanulki, daj Małęj coś ludzkiego, Krzyś na widok zupki w słoiczku, choćby najbardziej wymyślnej krzywi się jak mucha. Na widok naszego jedzenia, choćby najbardziej podstawowego w składnikach ślini się jak buldog...
Wczoraj np. zrobiłam dzieciakom, z braku laku i czasu kaszę gryczaną z masełkiem i pokrojoną w maleniusie kosteczki szynką. Do tego Krzysiowi pomiażdzyłam trochę brokuła gotowanego. Rety, jak on się zajadał....
Uwielbia też ryż z dodatkami, kaszę jęczmienną , makarony, rosól....zrobiłby wszystko za łyżkę rosołu. Zjada dwie kanapki z masełkiem i najczęsciej wędliną na śniadanie. Nie znosi jajecznicy i lepkich potraw typu serek topiony, pasztet itp.
Kinuś, testuj kochana, i daj sobie spokój ze słoiczkami, skoro Hania ich nie chce.
Koreczek ( tak mi się zdaję, że to byłą nasza Koreczkowa
) ostatnio odkryła prosty sposób na Darusię: ziemniak, marchewka i brokuł ugotowane i podane w łapkę i jakie zdrowe !
MIłego, mimo iż szaroburego dnia Kochane, Maja zażyczyła sobie dziś zabawę w sklep. Uczymy się czytać ceny. Skoro jest chętna, jak mus to mus... Rety przez tą jej chorobę głowa mi wyparowała z pomysłów na zabawy. Przedszkola to cudowne stworzenia.