Jak baaardzo zazdroszczę!
Ja też bym chciała, ale po początkowym zrywie (-8 kg) strasznie mi znów trudno. Od listopada planuję na 1/2/3 miesiące wziąć sobie dietę pudełkową, żeby schudnąć, a potem liczę, że już jakoś utrzymam
A z czym u Was macie problem? Przepraszam, ale ciężko mi spamiętać wszystkie historie
Myślę, że mężczyźni odbierają to bardzo osobiście, jako utratę jakiejś części męskości jak po ich stronie leżą problemy. No wiecie w stylu facet musi zbudować dom, zasadzić drzewo i spłodzić potomka.
U mnie mąż mam wrażenie się kompletnie nie przejmuje, w końcu mamy już jedno dziecko, więc on zrealizował swój plan, świat się nie zawali, jak nie będziemy mieli drugiego. Widzę, że się stara, chce brać suplementy, iść na wizytę do poradni itd, ale to raczej ze względu na mnie mam wrażenie. A mnie trzepnęło bardziej po poronieniu :/ Ja jak zostałam mamą to tym bardziej czuję ten ogrom miłości i chce drugiego dziecka, a mój mąż mam wrażenie całą miłość przelewa na córkę i kolejne dziecko traktuje jak miły dodatek, a nie must-have