reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

🍂Wrzesień to ten piękny czas, Gdy dwie kreski ⏸️ zobaczy każda z nas. 🍂

reklama
Mówią, że w życiu piękna są tylko chwile i nimi trzeba ładować akumulator. U mnie dalej nieciekawie i ciężko, żeby ulżyć sobie w tym czasie wychodzę na 5 min na mój taras i odcinam się w słońcu od wszystkiego. Z dobrych wiadomości to tylko to, że tort wyszedł mi pyszny i udało mi się zrobić 4.5l soku z malin. Działam dalej 💪 chociaż przyznam - niewyspanie coraz bardziej daje popalić. Jeszcze dzięcioł robi dziurę w elewacji (2 w tym roku) 😠😡
 
Mówią, że w życiu piękna są tylko chwile i nimi trzeba ładować akumulator. U mnie dalej nieciekawie i ciężko, żeby ulżyć sobie w tym czasie wychodzę na 5 min na mój taras i odcinam się w słońcu od wszystkiego. Z dobrych wiadomości to tylko to, że tort wyszedł mi pyszny i udało mi się zrobić 4.5l soku z malin. Działam dalej 💪 chociaż przyznam - niewyspanie coraz bardziej daje popalić. Jeszcze dzięcioł robi dziurę w elewacji (2 w tym roku) 😠😡
Październik będzie nasz
Będzie dobrze miałam taka samą sytuacje co ty w maju lecz w czerwcu po krwawieniu dostałam @ i po niej się udało zajść nawet bez stymulacji owulacji
Będzie dobrze ta duszyczka do nas wróci mówię Ci

Dziewczyny czy podwyższona prolaktyna wypływa na zajście ?
I po lamette miałyście może zastrzyk zivafert?
 
Październik będzie nasz
Będzie dobrze miałam taka samą sytuacje co ty w maju lecz w czerwcu po krwawieniu dostałam @ i po niej się udało zajść nawet bez stymulacji owulacji
Będzie dobrze ta duszyczka do nas wróci mówię Ci

Dziewczyny czy podwyższona prolaktyna wypływa na zajście ?
I po lamette miałyście może zastrzyk zivafert?
Jeśli chodzi o podwyższony poziom prolaktyny to tak, może to utrudniać zajście w ciążę niestety.
Dużo powyżej normy masz wynik?
 
Hej, dziewczyny.
Długo mnie nie było, nie dam rady Was nadrobić.
Cały tydzień wyjęty z życia.
Naprawdę mam wrażenie, że ktoś rzucił na mnie jakąś klątwę, bo to, ile zła mnie spotyka to jest niemożliwe, że to tak samo z siebie...
Napiszę Wam w skrócie czemu się nie odzywałam, bo jestem tak wkurzona do tej pory, że nie chcę do tego za bardzo wracać.
Rozchorowałam się: ból brzucha, że mnie aż wykręcało, gorączka 40 stopni, biegunka z krwią, drgawki, omdlenia. Wylądowałam w szpitalu, gdzie śmiali mi się prosto w twarz, twierdzili, że ściemniam, że mnie boli i NIE ZROBILI MI ŻADNYCH BADAŃ OPRÓCZ POBRANIA KRWI oraz kłamali, że dają mi środki przeciwbólowe, a dawali mi elektrolity (CHYBA MYŚLELI, ŻE CZYTAĆ NIE POTRAFIĘ). Sfałszowali mi dokumentacje medyczną i śmiejąc się ze mnie baba nie chciała tego zmienić.
Traktowali mnie jak śmiecia od samego początku. Naturalną reakcją człowieka, gdy ktoś zadaje mu ból jest krzyk z bólu, a ci do mnie tekst, że ja się awanturuję! (uderzyli mnie kilkanaście razy w brzuch) Usłyszałam, że jak jeszcze raz krzyknę to nie będą mnie leczyć, po czym znowu mnie walnęli w brzuch i tekst, że jestem nienormalna, bo krzyczę NO JAK MNIE COŚ CHOLERNIE BOLI I ŻADEN ŚRODEK NIE POMAGA TO CHYBA JEST NORMALNE, ŻE WYDAJĘ OKRZYK BÓLU?????????? Powiedziałam, że to ich praca żeby mnie leczyć i że nie przyszłam tam dla zabawy. Ech. Naprawdę nie rozumiem jak osoby bez odrobiny empatii mogą być lekarzami i przez kilka godzin na SORZE nie zrobić nawet USG.
Wypisałam się na własne żądanie, bo po co miałam być w miejscu, w którym nie mieli zamiaru mi pomóc? Mój chłopak siedział na korytarzu i słyszał jak mnie obgadywali i mówili, że jestem głupia I NA 100% MAM OWULACJE, BO JESTEM W 10 DNIU CYKLU!! (CO Z TEGO, ŻE MAM DŁUGIE CYKLE I JEST TO NIEMOŻLIWE, A PRZY OWULACJI RACZEJ NIKT 40 STOPNI GORĄCZKI I WYBITEGO W KOSMOS CRP NIE MA, a poza tym nawet mnie nie zbadali).
Naprawdę jestem wściekła i chciałabym to gdzieś zgłosić, ale kto mi uwierzy jak kółko wzajemnej adoracji (pielęgniarki i ratowniczka medyczna) śmiały się ze mnie razem z nią. Ja się nawet do nich nie odzywałam poza pytaniem co mi dali za kroplówkę (powiedzieli mi kłamstwo) i czy mogę iść do toalety, a na sam koniec jak ból był coraz mocniejszy zapytałam czy w końcu chociaż usg mi zrobią. Naprawdę mi jest strasznie przykro.

Z tego wszystkiego nie zrobiłam badania hormonów w 5dc i przekładam sobie to na przyszły miesiąc. Jestem wykończona psychicznie i fizycznie również. W życiu nie spotykałam się z takim chamstwem i bezczelnością. Na znanym lekarzu chociaż zaakceptowali moją opinię o tej lekarce, więc może ktoś będzie jej unikać, dzięki temu.

W każdym razie ja już nawet rozmyślałam, żeby się jakiejś wróżki zapytać czy krąży nade mną jakaś klątwa, ale w sumie niezbyt wierzę w takie rzeczy, a mój chłop by mnie chyba z domu wyrzucił jakbym jakieś obrzędy tutaj robiła, choć dziewczyna jego brata uważa się za wiedźmę, jego kuzyn z dziewczyną również, więc teoretycznie mogłabym ich podpytać o takie rzeczy, ale jak on się dowie to stwierdzi, że oszalałam :/ jestem zdesperowana i już nie wiem co robić, bo ten pech mnie prześladuje
 
Hej, dziewczyny.
Długo mnie nie było, nie dam rady Was nadrobić.
Cały tydzień wyjęty z życia.
Naprawdę mam wrażenie, że ktoś rzucił na mnie jakąś klątwę, bo to, ile zła mnie spotyka to jest niemożliwe, że to tak samo z siebie...
Napiszę Wam w skrócie czemu się nie odzywałam, bo jestem tak wkurzona do tej pory, że nie chcę do tego za bardzo wracać.
Rozchorowałam się: ból brzucha, że mnie aż wykręcało, gorączka 40 stopni, biegunka z krwią, drgawki, omdlenia. Wylądowałam w szpitalu, gdzie śmiali mi się prosto w twarz, twierdzili, że ściemniam, że mnie boli i NIE ZROBILI MI ŻADNYCH BADAŃ OPRÓCZ POBRANIA KRWI oraz kłamali, że dają mi środki przeciwbólowe, a dawali mi elektrolity (CHYBA MYŚLELI, ŻE CZYTAĆ NIE POTRAFIĘ). Sfałszowali mi dokumentacje medyczną i śmiejąc się ze mnie baba nie chciała tego zmienić.
Traktowali mnie jak śmiecia od samego początku. Naturalną reakcją człowieka, gdy ktoś zadaje mu ból jest krzyk z bólu, a ci do mnie tekst, że ja się awanturuję! (uderzyli mnie kilkanaście razy w brzuch) Usłyszałam, że jak jeszcze raz krzyknę to nie będą mnie leczyć, po czym znowu mnie walnęli w brzuch i tekst, że jestem nienormalna, bo krzyczę NO JAK MNIE COŚ CHOLERNIE BOLI I ŻADEN ŚRODEK NIE POMAGA TO CHYBA JEST NORMALNE, ŻE WYDAJĘ OKRZYK BÓLU?????????? Powiedziałam, że to ich praca żeby mnie leczyć i że nie przyszłam tam dla zabawy. Ech. Naprawdę nie rozumiem jak osoby bez odrobiny empatii mogą być lekarzami i przez kilka godzin na SORZE nie zrobić nawet USG.
Wypisałam się na własne żądanie, bo po co miałam być w miejscu, w którym nie mieli zamiaru mi pomóc? Mój chłopak siedział na korytarzu i słyszał jak mnie obgadywali i mówili, że jestem głupia I NA 100% MAM OWULACJE, BO JESTEM W 10 DNIU CYKLU!! (CO Z TEGO, ŻE MAM DŁUGIE CYKLE I JEST TO NIEMOŻLIWE, A PRZY OWULACJI RACZEJ NIKT 40 STOPNI GORĄCZKI I WYBITEGO W KOSMOS CRP NIE MA, a poza tym nawet mnie nie zbadali).
Naprawdę jestem wściekła i chciałabym to gdzieś zgłosić, ale kto mi uwierzy jak kółko wzajemnej adoracji (pielęgniarki i ratowniczka medyczna) śmiały się ze mnie razem z nią. Ja się nawet do nich nie odzywałam poza pytaniem co mi dali za kroplówkę (powiedzieli mi kłamstwo) i czy mogę iść do toalety, a na sam koniec jak ból był coraz mocniejszy zapytałam czy w końcu chociaż usg mi zrobią. Naprawdę mi jest strasznie przykro.

Z tego wszystkiego nie zrobiłam badania hormonów w 5dc i przekładam sobie to na przyszły miesiąc. Jestem wykończona psychicznie i fizycznie również. W życiu nie spotykałam się z takim chamstwem i bezczelnością. Na znanym lekarzu chociaż zaakceptowali moją opinię o tej lekarce, więc może ktoś będzie jej unikać, dzięki temu.

W każdym razie ja już nawet rozmyślałam, żeby się jakiejś wróżki zapytać czy krąży nade mną jakaś klątwa, ale w sumie niezbyt wierzę w takie rzeczy, a mój chłop by mnie chyba z domu wyrzucił jakbym jakieś obrzędy tutaj robiła, choć dziewczyna jego brata uważa się za wiedźmę, jego kuzyn z dziewczyną również, więc teoretycznie mogłabym ich podpytać o takie rzeczy, ale jak on się dowie to stwierdzi, że oszalałam :/ jestem zdesperowana i już nie wiem co robić, bo ten pech mnie prześladuje
Współczuję Ci przeżyć i jednocześnie rozumiem Twój wkurw. Od samego czytania Twoje historia człowieka dopada złość. Spróbuj udać się do innego szpitala. Co do wróżek/wiedźm nie pomogę Ci podjąć decyzji. Sama ostatnio skorzystałam i niby same super latyw jeśli chodzi o opinie, a nic się nie sprawdziło. Znów moja siostra jak poszła do gościa - co powiedziała, to się sprawdziło 🤷 może myk też polega na tym w co wierzymy, ja jestem całym sercem z Bogiem i jakoś nigdy nie byłam przekonana, a teraz po mom doświadczeniu z takim rzeczami wiem że nie warto (przynajmniej w moim przypadku).
 
Ostatnia edycja:
Jeśli chodzi o podwyższony poziom prolaktyny to tak, może to utrudniać zajście w ciążę niestety.
Dużo powyżej normy masz wynik?
Teraz nie badałam ale w maju zabijaliśmy z 70 i po 4-6tyg zaszłam w ciąże wiec nie wiem czy to miało wpływ teraz mogę tez mieć na jakieś granicy bo beta z 22tys po poronieniu spadła dopiero po 6tyg
 
reklama
Teraz nie badałam ale w maju zabijaliśmy z 70 i po 4-6tyg zaszłam w ciąże wiec nie wiem czy to miało wpływ teraz mogę tez mieć na jakieś granicy bo beta z 22tys po poronieniu spadła dopiero po 6tyg
Może jak możliwość to sprawdź na jakim poziomie jest teraz.
I tak, jeśli udało się zbić to mogło to mnie wpływ że się udało
 
Do góry