reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🍂Wrzesień to ten piękny czas, Gdy dwie kreski ⏸️ zobaczy każda z nas. 🍂

Kupiłam sobie pakiet tarczycowy w diagnostyce. Akurat wczoraj go dodałam do koszyka, a dzisiaj dostałam maila o -25% na pakiety.

Dziewczyny, prolaktynę i estradiol robi się 3-5 dzień cyklu?
Ja robiłam 4 dc oba. Na pewno musisz pamiętać o zachowaniu higieny badania dzień przed i z tego co się tutaj dowiedziałam to nie robić prolaktyny o 7 tylko ok godz. 10 po przespanej nocy :)
 
reklama
Ja robiłam 4 dc oba. Na pewno musisz pamiętać o zachowaniu higieny badania dzień przed i z tego co się tutaj dowiedziałam to nie robić prolaktyny o 7 tylko ok godz. 10 po przespanej nocy :)
Jak dostanę okres według tego co pokazuje mi aplikacja to też będę musiała zrobić w 4dc, bo w niedzielę nigdzie nie zrobię.

O tej godzinie nie wiedziałam… Nie dam rady zrobić później niż 6/7🙈
 
Jak dostanę okres według tego co pokazuje mi aplikacja to też będę musiała zrobić w 4dc, bo w niedzielę nigdzie nie zrobię.

O tej godzinie nie wiedziałam… Nie dam rady zrobić później niż 6/7🙈
Ja też zrobiłam o 7 bo musiałam się zmieścić przed pracą i miałam podwyższony wynik co mogło być przekłamane gdyż zrobiłam za wcześnie 🤷‍♀️ miałam powtarzac teraz w następnym cyklu.
 
Ja też zrobiłam o 7 bo musiałam się zmieścić przed pracą i miałam podwyższony wynik co mogło być przekłamane gdyż zrobiłam za wcześnie 🤷‍♀️ miałam powtarzac teraz w następnym cyklu.
Ja zawsze robiłam o 6/7 i miałam dobry wynik. Nie miałam pojęcia, że trzeba to badanie robić później, dobrze że jest to forum😅
 
W ogóle to jak to jest z tym TSH? W Internecie piszą, że niby do 2,5 jest ok, ale też piszą, że najlepiej mieć TSH na poziomie 1. Ja mam zawsze TSH 1,6-1,7. Ostatnie badanie robiłam w kwietniu.
 
W ogóle to jak to jest z tym TSH? W Internecie piszą, że niby do 2,5 jest ok, ale też piszą, że najlepiej mieć TSH na poziomie 1. Ja mam zawsze TSH 1,6-1,7. Ostatnie badanie robiłam w kwietniu.
Ja miałam w czerwcu 1,5 i rozumiem to tak, że na poziomie 1 to żeby była 1 z przodu a nie 2, czyli jesteś na dobrym poziomie :)
 
U mnie dwa testy białe jak śnieg. Nie szłam nawet na betę bo i po co ... chyba, że jakimś cudem coś się zmieni i będzie jeszcze w tym cyklu pozytyw.. nie mam już powoli na to sił, nie mam już przez to ochoty płakać, denerwować się.. po tylu latach widząc raz kreskę, raz fałszywą drugą kreska i powtarzając test ponownie dla potwierdzenia kolejnąla biel vizira..nie mam sił. Ginekolog mówiła, że październik/ listopad włączymy stymulację. Nie za bardzo chciałam zastrzyków ale ja już nie mam sił. Jestem zmęczona. Zawsze szukam pozytywów, zawsze staram się z uśmiechem godzić porażki ale pomimo, że mam już 5 letniego syna - nie umiem się poddać w tych staraniach. Nikt nie zrozumie kobiety starającej się kilka miesięcy/ lat jak druga kobieta, która wie, że to nie kwestia "uwolnienia głowy", "nie myślenia o tym , " zajęcia się czymś innym " .. albo moje ulubione : " bo Ty za bardzo chcesz " - to po co robić dziecko nie chcąc go całym sercem? Musiałam się trochę wygadać. Wylać gdzieś uczucia, bo wśród najbliższych wiecie... dla nich to nic nowego, że wychodzą negatywy - w końcu za bardzo chce.
 
W ogóle to jak to jest z tym TSH? W Internecie piszą, że niby do 2,5 jest ok, ale też piszą, że najlepiej mieć TSH na poziomie 1. Ja mam zawsze TSH 1,6-1,7. Ostatnie badanie robiłam w kwietniu.
Mój ginekolog powiedział, że zmieniły się widełki (do 2,5), ale powiedział też, że respektują je głównie endokrynolodzy, a ginekolodzy jednak wolą, by było do 1,5. :)
 
reklama
U mnie dwa testy białe jak śnieg. Nie szłam nawet na betę bo i po co ... chyba, że jakimś cudem coś się zmieni i będzie jeszcze w tym cyklu pozytyw.. nie mam już powoli na to sił, nie mam już przez to ochoty płakać, denerwować się.. po tylu latach widząc raz kreskę, raz fałszywą drugą kreska i powtarzając test ponownie dla potwierdzenia kolejnąla biel vizira..nie mam sił. Ginekolog mówiła, że październik/ listopad włączymy stymulację. Nie za bardzo chciałam zastrzyków ale ja już nie mam sił. Jestem zmęczona. Zawsze szukam pozytywów, zawsze staram się z uśmiechem godzić porażki ale pomimo, że mam już 5 letniego syna - nie umiem się poddać w tych staraniach. Nikt nie zrozumie kobiety starającej się kilka miesięcy/ lat jak druga kobieta, która wie, że to nie kwestia "uwolnienia głowy", "nie myślenia o tym , " zajęcia się czymś innym " .. albo moje ulubione : " bo Ty za bardzo chcesz " - to po co robić dziecko nie chcąc go całym sercem? Musiałam się trochę wygadać. Wylać gdzieś uczucia, bo wśród najbliższych wiecie... dla nich to nic nowego, że wychodzą negatywy - w końcu za bardzo chce.
Każda z nas bardzo chce... I kto inny jak nie my rozumiemy Twoje samopoczucie, po to tu jesteśmy żeby się wspierać ❤️Ja już się nie mogę doczekać tekstów w stylu "widzisz, wyjechałaś na urlop i się udało" Moje starania trwały rok i kiedy na ostatniej wizycie lekarz stwierdził, że nic nie widzi na usg i nie może mi nic powiedziec, czy widzi pęchezyk, czy już po owulacji,nic... Powiedział tylko, że widzi jakąś plame ale nie wie co to jest i z medycznego punktu widzenia wg niego jest ok. Szkoda mojego czasu i mam iść do kliniki niepłodności, wtedy też się załamałam i mialam dość 🥺 W końcu i dla Ciebie wyjdzie słońce! 🌞🤞
 
Do góry