reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🍂Wrzesień to ten piękny czas, Gdy dwie kreski ⏸️ zobaczy każda z nas. 🍂

reklama
Jeszcze nawet nie mam z kim o tym wszystkim rozmawiać, bo moi znajomi jak się dowiedzieli, że mamy zamiar się starać o dziecko to nas wyśmiali i wprost usłyszałam od trzech osób, że „mamy jedno to po co nam drugie”🤦🏻‍♀️

Dlatego bardzo się cieszę, że jest to forum i że chociaż tutaj mogę to z siebie wyrzucić.
moja przyjaciółka praktycznie nie odzywa się do mnie od kiedy mam dziecko. Też niemal od wszystkich słyszę zdziwienie, że chce drugie, bo skoro już teraz mówię, że mi ciężko, to po co sobie dokładać...
 
Dokładnie te słowa od niego słyszę i się go nawet zapytałam czy on to tak na poważnie mówi i czy zdaje sobie sprawę z tego jakie to jest rozczarowanie i ból dla mnie jak widzę biały test.

Ja strasznie wszystko przeżywam i nie potrafię podchodzić do starań na spokojnie. To ja się poświęcam, rezygnuję ze wszystkiego, a on mi mówi, że zmieni nawyki dopiero jak będzie zły wynik nasienia, to jest dla mnie nie do zrozumienia.

juz byłam na staraczkach z 2,5 roku temu, nie udawało się przez długi czas i nie mam zamiaru być wyluzowana i spokojna, bo on uważa, że to jest takie łatwe. Ja nie potrafię mieć podejścia „co ma być to będzie”, a on uważa, że „na wszystko jest odpowiedni czas”.
Taaak... Odpowiedni czas też znam doskonale.
Tylko jakoś nie potrafią wyjaśnić co to znaczy odpowiedni czas. I dla kogo ma być odpowiedni...
 
Dokładnie te słowa od niego słyszę i się go nawet zapytałam czy on to tak na poważnie mówi i czy zdaje sobie sprawę z tego jakie to jest rozczarowanie i ból dla mnie jak widzę biały test.

Ja strasznie wszystko przeżywam i nie potrafię podchodzić do starań na spokojnie. To ja się poświęcam, rezygnuję ze wszystkiego, a on mi mówi, że zmieni nawyki dopiero jak będzie zły wynik nasienia, to jest dla mnie nie do zrozumienia.

juz byłam na staraczkach z 2,5 roku temu, nie udawało się przez długi czas i nie mam zamiaru być wyluzowana i spokojna, bo on uważa, że to jest takie łatwe. Ja nie potrafię mieć podejścia „co ma być to będzie”, a on uważa, że „na wszystko jest odpowiedni czas”.
Ja spróbowałabym dotrzeć do niego jeszcze argumentem, że powinien pójść na to badanie nasienia już, bo ja np znam pare, która starała się dość długo i finalnie okazało się, ze to był problem nasienia. Kobieta badała sie już pod wszystkimi możliwymi kątami, wywaliła kupe kasy, a tu wyszło, ze odpowiednia suplementacja jej partnera rozwiązała problem. Ona co miesiąc zostawiała u lekarza niemałe pieniądze, ciagle badania krwi, testy owulacyjne, monitoringi, suplementy i co tylko. Gdyby wcześniej wiedzieli, ze to był problem nasienia, to ile kasy i ogromnego stresu by oszczędzili 🙉
 
reklama
Hej dziewczyny, dziękuję Wam za wszystkie słowa otuchy 😊 jesteście niesamowite, tyle ciepłych słów dostałam. wczoraj byłam bardzo spanikowana. Dziś byłam na becie 271.1, progesteron 13.27 więc coś się ruszyło. Do tego miałam teleporade w Medicover i dostałam duphaston. Mam obserwować. W przyszłym tygodniu wybieram się do mojego gina (niestety poza ubezpieczeniem bo placówka nie przedłużyła umowy ani z Medicover ani z Luxmed, ale tylko do niego mam zaufanie)
 
Do góry