Maltanka umowę będzie podpisywał co 6msc, więc jako tako nie jest niby związany, ale"ustnie" uzgodnione są 3lata
A może byc i dłużej. W perspektywie dłuższego okresu to już w grę wchodziłaby przeprowadzka.
Moja mam jeździ do niemiec i jakoś małżeństwo rodziców ma się baardzo dobrze. Tym bardziej, że nawet jak ona tu była to taty sporo nie ma bo on w delegacje jeździ na 3tygodnie, 2 tygodnie itd.
Siostra ma przekichane bo odkąd babci nie ma to tak jak tata jedzie w delegacje odpowiada sama za siebie, ale ona roztropna to i żadnych numerów im nie wywija. I jak mama jedzie to każdy faktycznie przeżywa jak to będzie, a potem luuzzz czas leci. Wraca i jest tak jakby nigdy nie wyjeżdżała
Może moi to ewenement choć nie wydaje mi się.
No Dominik w domu, Nela została jeszcze, podgrzewacz kupiony, Ola się weranduje, dawkę bromka mi ustaliła lekarka. To czas chałupę ogarnąć i za obiad się wziąść.
A może byc i dłużej. W perspektywie dłuższego okresu to już w grę wchodziłaby przeprowadzka.
Moja mam jeździ do niemiec i jakoś małżeństwo rodziców ma się baardzo dobrze. Tym bardziej, że nawet jak ona tu była to taty sporo nie ma bo on w delegacje jeździ na 3tygodnie, 2 tygodnie itd.
Siostra ma przekichane bo odkąd babci nie ma to tak jak tata jedzie w delegacje odpowiada sama za siebie, ale ona roztropna to i żadnych numerów im nie wywija. I jak mama jedzie to każdy faktycznie przeżywa jak to będzie, a potem luuzzz czas leci. Wraca i jest tak jakby nigdy nie wyjeżdżała
Może moi to ewenement choć nie wydaje mi się.
No Dominik w domu, Nela została jeszcze, podgrzewacz kupiony, Ola się weranduje, dawkę bromka mi ustaliła lekarka. To czas chałupę ogarnąć i za obiad się wziąść.