reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2014:)

Didka12 ja ostatnio zanosiłam się płaczem bo mój S chce zmienić auto, na takie które mi się nie podoba. I wyłam dobre 15 min, że jak nasze dziecko będzie wyglądało w takim aucie...:-) teraz mnie to bawi ale w tedy nie było mi do śmiechu:laugh2:
 
reklama
Witajcie
U mnie pogoda cudna dzisiaj, także cały dzień na dworze siedzieliśmy, plus maraton po sklepach, kupiłam małemu parę ubranek w Smyku, otworzyli u nas nowy sklep i zrobili -30% na ubrania, ale dla maluszków nie było wyboru.

A wczoraj do 21 byłam na tych warsztatach Mamo to ja- jak dla mnie niezbyt ciekawe, może ci co będą mieli pierwsze dziecko to coś skorzystali. Podostawaliśmy masę ulotek kilka próbek i udało mi się wybrać śpioszki welurowe.:tak:

katka
ja mam tak, że teraz jak robię obiad zawsze musze przesolić:sorry:

animka jedz nabiał, to będzie lepiej, ja też tak mam, ps. hemoroidy to bolą, boli cię cały czas?

Dooda zdrówka zyczę

soniafka witaj w PL, ładna pogoda cię przywitała:tak:

marciatko widzę, że te warsztaty bezpieczny maluch ciekawsze, ja byłam wczoraj na tych mamo to ja, ale takie sobie w sumie dla rodziców z pierwszym dzieckiem bardziej przydatne niż dla mnie

didka
ja też mam wachania nastroju, z byle powodu potrafię ryczeć, a pamiętam w pierwszej ciązy jak zbiłam sobie szklankę taką z coca coli, zadzwoniłam do męża był w pracy, pewnie niezły miał ubaw ze mnie i ryczałam pół dnia nad tą szklanką
 
U nas straszna ulewa była a akurat wracałam autem do domu, nie lubię jechać w deszczu i jeszcze po ciemku. Dziura na dziurze, woda w koleinach, bleee. Ale dotarliśmy. Teściowa miała urodziny to oczywiście wikt na cały tydzień dostaliśmy i tak chyba tego nie przejemy. Za tydzień imprezka u mnie urodzinowa. Jak pomyślę, ile będę musiała się narobić w kuchni, już mi się odechciewa. Na szczęście mąż, mama i siostra wesprą mnie w działaniu, ale wiecie z "obciążeniem" z przodu człowiek męczy się szybciej ;-)
Mąż do "nas" mówi albo "fasolcia" albo jak tam mój "brzunio"... oczywiście chce już do imienia przyzwyczajać, ale jeszcze nie wiemy, więc na razie się wstrzymuje personalnie ;-)

Rajo, napisz chociaż krótko jak po wizycie, mam nadzieję, że wszystko ok .
 
Ostatnia edycja:
cześć
u mnie po piątkowej wizycie wszystko dobrze, kamień spadł mi z serca :-) dostałam pełno fotek dzidziusia, teraz co chwilę siedzimy z mężem i je oglądamy i się zachwycamy :-):-)
my nazywamy nasze dziecko "Słoniątkiem" a na siebie nie raz mówimy Słoń i Słonica :-D o kurczę, aż wstyd się przyznać :eek:

sofianka na długo w Pl? My jedziemy 16 kwietnia i już odliczamy dni :tak:
fajnie że w Polsce tak ciepło bo u nas dzisiaj śnieg padał...
 
Dzień dobry:)

Jaka tutaj cisza:)

Ja odespałam wczorajszy dzień, byłam wykończona, a po tym półmaratonie jak wróciliśmy do domu, to poszliśmy do kuzyna mojego Męża zobaczyć ich córeczkę i w domu byliśmy dopiero ok. 12 w nocy:sorry: Ale za to zasnęłam jak dziecko i przespałam całą noc:)

Głupia pogoda się zepsuła, a miałam taką chęć na grilla:wściekła/y: Pozostaje użyć elektrycznego, tak jak którąś już pisała;)

Edyta gratuluję wizyty, super, że macie tyle fotek do oglądania:)) Niech wasze Słoniątko pięknie rośnie:-D

Miłego dnia:)
 
Rzeczywiście cichutko tu :-)
Edyta, cieszę się, że jest all w porządku.
Ja na wczorajszej imprezie u teściowej dowiedziałam się, że mój mąż urodził się o "wzroście" ... uwaga.... 61 cm. To już teraz wiemy, że ten "wzrost"mojego malucha, to nie przypadek. Powiem szczerze, że się załamałam.. do tego moja mama dodała, że ja miałam ponad 4 kg i 56 cm, więc koszykarz w moim brzuchu, to chyba mało powiedziane :-D Całe popołudnie się babcie śmiały, że już powinnam zapisać się na cesarkę. :szok: Miłego dnia.
 
No pogoda tragiczna, u nas cały dzień leje:-( Mój wyskoczył do sklepu, chciałam się chociaż chwilę z nim przejść ten kawałek, ale mi nie pozwolił, pada, a ja ostatnio taka chora byłam:p

A przed chwilą teściowie u nas byli i wypiłam sobie kawę(kopiko, czyli kawy w kawie tam prawie nie ma:p) i tak mnie zmuliło, że ją zwróciłam:szok: Mam nadzieję, że się u mnie teraz mdłości nie zaczną i to była jednorazowa akcja..
 
reklama
hej mamusie :)
no faktycznie cichutko, każda chyba w domowym ciepełku z rodzinką siedzi i się nie wychyla, bo pogoda rzeczywiście paskudna... My wczoraj narobiliśmy się na ogródku, bardziej mój mąż bo ja w dużej mierze przyglądałam się z boku jak ładnie pracuje :-) potem zjedliśmy lody na świeżym powietrzu a potem wpadli rodzice. Dziś od rana objadaliśmy moich na niedzielnym obiadku, a zapachy sprawiały, że normalnie język mi uciekał!! a ostatnie 3 dni to był spadek apetytu więc dziś nadrobiłam ;-)
Miłego wieczorku!!! :*
 
Do góry