reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2014:)

Witam się jeszcze raz:) Ale mam powera! I kto by powiedział, ogarnęłam całą chałupę. Ale tak fajnie jak małża w soboty nie ma bo wtedy na spokojnie sobie posprzątam i nikt mi dupy nie zawraca....:)
Zostało mi tylko poodkurzać i zmyć podlogi, napisałam do małża sms na którą mam szykować obiad a w odpowiedzi dostałam pustego sms.... No i domyśl się kobieto:)

Dziś nie robiłam jakiegoś nie wiadomo jakiego obiadu, dziś frytki z gyrosem i sałatka z pekińśkiej, pomidorka, ogóka i majoneziku, no i dla mnie oczywiście sos czosnkowy:D Chociaż wiem że małż się do mnie nie zblizy bo będę wonieć czosnkiem:D Miałam wczoraj jak położe małą iść do niego ale nie poszłam... pewnie czekał biedny:D

Mam nadzieje tylko że frytek nie zjaram, gyrosa nie zjaram....
 
reklama
Dziewczyny a jak mówicie na swoje maleństwa w brzuchu? :-) Bo ja mam Koreczka i większość ludzi zabija mnie wzrokiem :-D z wzięło się to od tego, że jak będzie dziewczynka to na 100% będzie Kornelia, ale nie mogę mówić jak do dziewczynki bo co jak będzie chłopiec? I tak moja genialna mama wymyśliła Koreczka i tak zostało :-p
 
Ja mówię Gucia i Gucio :-) doprowadzam tym męża do szewskiej pasji i chyba dlatego tak bardzo mi się to podoba :szok::-D
 
Witam się i ja :-)
Jestem już w domku w Polsce. W Jeleniej Górze mega cieplutko. No może bez szału bo nie wiadomo jakiego słońca to nie ma ale to i tak duuuużo cieplej i fajniej niż w Norwegi. Lot mieliśmy naprawde miły, bez żadnych sensacji także przetrwałam bez większych nerwów. Zaraz pewnie wybierzemy sie na zakupy a potem planujemy zrobić grila na ogródku bo już jutro pogoda ma się troche popsuć.
Animka, my na początku maleństwo nazywaliśmy Orzeszkiem ale już od jakiegoś czasu ochrzczony został Muminkiem i tak nam się to spodobało, że pewnie jeszcze długo tak bedziemy się do niego zwracać.;-)
 
Ostatnia edycja:
Ja mówię różnie ale najczęściej Miś albo Żabka :-)
Miś to chyba przez męża często zwracam się do niego Misiek zrobisz to czy tam to... itd i w brzuszku jest mały Miś
a Żabka znajomi mówią do mnie Żaba :-D mała Żabka haha.
zdarza mi się jeszcze powiedzieć słoneczko,bąbelku,serduszko.

Kurde dziewczyny jakie ja mam wahania nastrojów raz mi jest przykro nie wiadomo dlaczego chce mi się ryczeć i chodżę ze szklanymi oczami za chwilę mam wspaniały humor mnóstwo energii.
Ostatnio robiłam krokiety z pieczarkami ( dopiero uczę się gotować) strasznie się starałam żeby wyszły smaczne. Mąż wrócił z pracy zadowolona nakładam mu krokiety przekonana że wyszły smacznie pytam męża czy mu smakuje a ten że są dobre nawet do zjedzenia.....
Matko dziewczyny jak ja zaczęłam wyć aż się zanosiłam mąż się przestraszył aż przestał jeść zdziwiony pyta co się stało na to ja że ja się tak starałam że tyle czasu spędziłam w kuchni itda a on powiedział że dobre, za chwilę płakałam i się śmiałam nie mogłam się opanować mąż pyta a Ty się w końcu śmiejesz czy płaczesz byłam w stanie tylko wzruszyć ramionami że nie wiem. Chora sytuacja bo przecież sama prosiłam męża że jak będzie coś nie tak z obiadem żeby mi mówił...Teraz mówi mi że każdy obiad który przygotuje jest wspaniały niebo w gębie :-D A ja do dzisiaj nie wiem czemu aż tak się zachowałam skoro nie raz słyszałam że mi coś nie wyszło i przyjęłam to bez problemu.
 
Ostatnia edycja:
Jako, ze ja jestem Babelkiem to i u mnie w brzuszku jest maly Babelek i tak na niego mowie:))

Didka no niestety hormony szaleja teraz i takie roznice w nastroju sa jak najbardziej normalne:D do wrzesnia musisz przebolec, a Maz musi sie przyzwyczaic, ze takie humorki beda na porzadku dziennym:))
 
reklama
Z Mężem mówimy Maluch :)

Któraś pytała co dostałam na bezpiecznym maluchu, tak więc z tego co pamiętam:
- butelkę na pokarm
- śliniak
- skarpetki
- próbki kosmetyków, proszku itp.
Oprócz tego jakieś 2 magazyny o dzieciach.
Niestety nic nie wygrałam, ale co tam :)

W maju wybieram się jeszcze na warsztaty mamo to ja, czy jakoś tak.

Piękny dzień :) Robimy w domu porządki, ale udało się nam wybrać na spacer, a wieczorem idziemy do znajomego, więc naprawdę przyjemnie :)
 
Do góry