Witam Was :-)
Ja z rana z M do szpitala pojechałam, wzięłam siuski na wszelki, wzięli je pobrali krew, przyszedł lekarz, zbadał mnie na lotnisku, zrobił usg dopochwowe, odwrócił mi ekran i pokazał malucha :-) i mówi: tu jest główka, tu rączki, tu nóżki a tu serduszko, ooo jak mocno bije
puścił dźwięk bicia, pytam się czy może widzi płeć, ale nie widział, mówił ze maluch tak się ułożył ze nie widać. Ale mówił ze wszystko ok. Coś jeszcze popatrzył zrobił dwa zdjęcia ale dla kartoteki, mnie nic nie dał. Musiałam poczekać jeszcze na wyniki, bo już na wstępie położna mnie postraszyla ze na odział mnie przyjmie, fajnie tydzień w robocie i juz wolne.
Lekarz na koniec mi mówi ze grodzisk mi kamica nerek, że mam dużo pić wody, przepisał mi Monural na noc mam wypić, no-spe i wyciąg z żurawiny.
Teraz po zakupach i aptece, kupiłam jeszcze koper włoski, do domu zrobić obiad i niedziela zleci.
Dzięki dziewczyny za rady, jak głupia bym do jutra z tym czekała.
Ale dziś ciepło, szok, a ja w grubym płaszczu zimowym.