joani
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Styczeń 2014
- Postów
- 3 830
candy, ten wątek juz jest - "nasze maluszki"
Dobrze, że glukoza się przyjęła :-)
Ja normalnie boję się tych moich głupawek, bo jak mnie napadnie, to będę rżała jak koń. Najgorzej, że tak reaguję w sytuacjach stresujących i czasem nie na miejscu jest taki dziki śmiech,ale co zrobić... Biedny tylko mój mężulek, bo się za moją głupawkę wstydzi, ale jak ktoś tego nie przeżył, to nie zrozumie ;-)
Obiadu nie robię, dalej nie ma wody.. mąż ma kupić po drodze. Mamy taki fajny bar mleczny, pycha domowe obiady, świeżutkie i płaci się 10-14 zł, porcje wielkie, że ja mam zawsze na później. Najczęściej więcej wydam kaski sama robiąc obiad, niż kupując gotowca.
Dobrze, że glukoza się przyjęła :-)
Ja normalnie boję się tych moich głupawek, bo jak mnie napadnie, to będę rżała jak koń. Najgorzej, że tak reaguję w sytuacjach stresujących i czasem nie na miejscu jest taki dziki śmiech,ale co zrobić... Biedny tylko mój mężulek, bo się za moją głupawkę wstydzi, ale jak ktoś tego nie przeżył, to nie zrozumie ;-)
Obiadu nie robię, dalej nie ma wody.. mąż ma kupić po drodze. Mamy taki fajny bar mleczny, pycha domowe obiady, świeżutkie i płaci się 10-14 zł, porcje wielkie, że ja mam zawsze na później. Najczęściej więcej wydam kaski sama robiąc obiad, niż kupując gotowca.