ookatkaoo1993
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Czerwiec 2010
- Postów
- 3 918
Dzięki dziewczyny, tak zrobiłam zadzwoniłam do niej i powiedziałam jej, że straciła już jedną córkę i w tym momencie traci drugą, że ma do mnie nie dzwonić i nie pisać, małż też powiedział że nie będzie od niej odbierać telefonów. To co dowaliła... szkoda słów, brat powiedział że załatwi to jak przylecą ale ja powiedziałam że nie mam ochoty nawet na nią patrzeć, może w końcu zrozumie, bo gadanie nic nie da... Wyobraźcie sobie że moja Nadia do mojej matki mówi ciociu? Widzi ją raz na ruski rok ale to nie z mojej winy, bo gdyby tam był normalny dom, to jeździła bym kiedy tylko się da, a tak to kiedy nie pojechaliśmy to albo spała napita albo pili, to powiedzcie mi po co ja niby miała bym tam jeździć? po to żeby moje dziecko patrzyło na to co się tam dzieje?? Oooo nie nie ma takiej opcji, a ona też nie kwapi się żeby tu przyjechać, ma ledwo 8 km a i nawet jak by chciała to by się po nią pojechało i potem ją odwiozło... ale ona nigdy nie ma czasu, nigdy jej się nie chce... a może i lepiej.
Od soboty zeszłej nie mam z nią żadnego kontaktu i nie zamierzam mieć. Nawet nie zadzwonię jak urodzę. Bo nie mam ochoty się wkurzać tym bardziej teraz.
Wyobraźcie sobie ona się na mnie wypięła jeszcze zanim skończyłam 18 lat, zaszłam w ciąże z Nadią mając 17 lat i od tamtej pory mieszkałam u teściów. Mąż od tamtej pory już mnie utrzymywał... ale mniejsza o to, ona o moich urodzinach nie pamiętała, nawet nie zadzwoniła, a jak pojechałam tam w kwietniu w jej urodziny to ona mi ręce wystawia czy nie zapomniałam czasami? gdzie prezent dla niej?
a ja:
-Przepraszam bardzo, o moich urodzinach nikt nie pamięta nawet żeby głupiego smsa napisać a ja mam pamiętać? nie ma takiej opcji?
zresztą co miała bym jej kupić? 0,7?
A jeszcze właśnie w tamten czwartek wyskoczyła do mnie z tekstem że Moj młodszy brat ma 18 i Uwaga "mam dać 200 zł na fotel jemu do komputera:
Ja oczy tak że CO???? że chyba ją powaliło, ja nie pracuje i nie mam z czego, zresztą ja na 18 nie dostałam nic! ani grosza nie dostałam od niej od kad. skończyłam 17 lat, na wszystko zarabiałam sobie sama,
zresztą nie pracuję, a nie będę jeszcze od męża brała fakt to są nasze pieniądze ale on zapieprza jak głupi po to żebyśmy żyli jak normalni ludzie a nie po to żeby dawać 200 zł na fotel którego podejrzewam nawet mu nie kupi a po 2 mu tylko do grania na komputerze? On nie przyjechał do Nadi jeszcze Ani razu, pierdziele ale rodzinka....
Od soboty zeszłej nie mam z nią żadnego kontaktu i nie zamierzam mieć. Nawet nie zadzwonię jak urodzę. Bo nie mam ochoty się wkurzać tym bardziej teraz.
Wyobraźcie sobie ona się na mnie wypięła jeszcze zanim skończyłam 18 lat, zaszłam w ciąże z Nadią mając 17 lat i od tamtej pory mieszkałam u teściów. Mąż od tamtej pory już mnie utrzymywał... ale mniejsza o to, ona o moich urodzinach nie pamiętała, nawet nie zadzwoniła, a jak pojechałam tam w kwietniu w jej urodziny to ona mi ręce wystawia czy nie zapomniałam czasami? gdzie prezent dla niej?
a ja:
-Przepraszam bardzo, o moich urodzinach nikt nie pamięta nawet żeby głupiego smsa napisać a ja mam pamiętać? nie ma takiej opcji?
zresztą co miała bym jej kupić? 0,7?
A jeszcze właśnie w tamten czwartek wyskoczyła do mnie z tekstem że Moj młodszy brat ma 18 i Uwaga "mam dać 200 zł na fotel jemu do komputera:
Ja oczy tak że CO???? że chyba ją powaliło, ja nie pracuje i nie mam z czego, zresztą ja na 18 nie dostałam nic! ani grosza nie dostałam od niej od kad. skończyłam 17 lat, na wszystko zarabiałam sobie sama,
zresztą nie pracuję, a nie będę jeszcze od męża brała fakt to są nasze pieniądze ale on zapieprza jak głupi po to żebyśmy żyli jak normalni ludzie a nie po to żeby dawać 200 zł na fotel którego podejrzewam nawet mu nie kupi a po 2 mu tylko do grania na komputerze? On nie przyjechał do Nadi jeszcze Ani razu, pierdziele ale rodzinka....